Piosenkarz. Buntownik. Bohater. Dzięki niepowtarzalnemu stylowi, charakterystycznemu głosowi i chwytającym za serce piosenkom, legendarny "Człowiek w czerni" zrewolucjonizował muzykę i podbił serca słuchaczy stając się prawdziwym amerykańskim symbolem i pionierem stylu, który po dziś dzień stanowi niewyczerpane źródło inspiracji muzyków rockowych, country, folkowych, punk i rapu. Joaquin Phoenix i Reese Witherspoon jako Johnny Cash i June Carter - występują (a także śpiewają) w tej porywającej, prawdziwej opowieści o sile i nieustępliwości jednego człowieka, który walcząc z autodestrukcją odbył "spacer po linie" w dążeniu do celu - poświęceniu się muzyce, swemu przesłaniu i największej miłości swojego życia.

Geneza filmu: oto Johnny Cash

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

”Piosenkę ‘I Walk the Line’ puszczano w radio przez całe lato, a nie przypominała ona żadnej innej. Nagranie brzmiało jak głos z wnętrza Ziemi. Każdy rytm, każda linijka tekstu uderzała głębią, bogactwem i tajemnicą. Cash był uosobieniem muzyki country, jej sercem i duszą”. Bob Dylan dla ”Rolling Stone”

Gdy młody J. R. Cash po odbyciu służby wojskowej w lotnictwie przyjechał do Memphis w Tennessee w połowie lat 50-tych, nie istniało pojecie gwiazd rocka. Cash marzył, by ludzie słuchali jego piosenek o bohaterach szukających wiary i odkupienia. Młody, porywczy i rozogniony muzyk miał odegrać kluczową rolę w narodzinach rock and rolla. Miał ogromny wpływ na śpiewaków folk, artystów country i punk rockowców. Szorstki głos; uderzająca prostota piosenek, które śpiewał; sposób, w jaki trzymał gitarę, wymierzając ją w widownię niczym strzelbę; fakt, że nade wszystko przedkładał ciężką pracę i ogólnoludzkie wartości – wszystko to sprawiło, że idealizowali go Beatlesi, Bob Dylan, Joe Strummer, U2 i Coldplay.

Niewielu zna jednak pełną historię młodego Johnny’ego Casha – niewielu wie, że musiał walczyć o to, by zaistnieć na arenie muzycznej; że omal nie wypalił się w początkach kariery; że wcześnie znalazł miłość, która zmieniła jego życie. Scenarzysta i reżyser James Mangold przyznaje, że podobnie jak wielu mu współczesnych od lat zafascynowany jest Cashem i przełomową rolą, którą odegrał on w historii amerykańskiej muzyki.

W latach 90-tych Mangold pracował nad filmem ”Cop Land” – współczesnym westernem, w którym wystąpili: Sylvester Stallone, Ray Liotta, Harvey Keitel i Robert De Niro – gdy producentka Cathy Konrad zapytała go, jakie ma plany na przyszłość. Mangold odpowiedział jej, że marzy, by zrealizować film o Cashu. Konrad kupiła prawa do historii życia Casha, które posiadał bliski przyjaciel muzyka, aktor James Keach (którego żona, Jane Seymour, wystąpiła z Cashem w serialu TV ”Dr Quinn”). Mangold, Konrad i Keach postanowili wspólnie zrealizować film, do którego scenariusz mieli napisać Gill Dennis i Mangold.

”Doskonale pamiętam podniecenie, które towarzyszyło nam w czasie pierwszego spotkania z Johnem i June” – mówi Cathy Konrad. – ”Polecieliśmy do Hendersonville w Tennessee, a oni zaprosili nas na śniadanie. Czekaliśmy w holu Holiday Inn i nagle usłyszałam donośny głos: ‘Dzień dobry, jestem Johnny Cash’. I oto stał przed nami, w kowbojskich butach i dżinsach. Zabrał nas swoim mercedesem dieselem i pojechaliśmy do jego domu na śniadanie. Było to niezapomniane przeżycie. John i June odmówili piękną modlitwę przed jedzeniem i zaśpiewali dla nas piosenkę. To dzień, który Jim i ja będziemy wspominać ze wzruszeniem”.

Od początku Mangold postanowił, że zamiast opowiadać o 70 latach z życia Casha, skupi się na najbardziej burzliwym i najmniej znanym okresie – latach od dzieciństwa, poprzez drogę ku sławie, po upadek i tryumfalny powrót. Jak mówi: ”Niewielu słyszało o tym okresie. Młody John i jego koledzy byli pionierami, którzy zmagali się z przeciwnościami, by odnaleźć własną drogę. Co to znaczy być gwiazdą rocka skoro nikt przed tobą nią nie był? Jak radzić sobie ze sławą, presją, pieniędzmi, fanami i wymaganiami? Nie było wtedy doświadczonych techników, luksusowych autokarów, pięciogwiazdkowych hoteli, klimatyzacji i telefonów komórkowych, które pozwalałyby nawiązać kontakt z rodziną. Ludzie tacy, jak John, Elvis i Jerry Lee po prostu pakowali swój sprzęt i jeździli z jednego koncertu na drugi. Nikt nie zdaje sobie sprawy, jak ciężkie były te trasy. To świat, którego nie pokazywano dotąd na ekranie”.

Mangold chciał uchwycić na ekranie entuzjazm, jaki towarzyszył narodzinom rocka: ”Ten moment nigdy się już nie powtórzy” – mówi. – ”Postanowiłem pokazać, że muzykę, która zmieniła świat, stworzyła grupka skromnych dzieciaków. W ciasnym pokoiku w Memphis dokonała się prawdziwa rewolucja”.

Im lepiej Mangold poznawał Johna i June, tym bardziej zdawał sobie sprawę z tego, jak silna jest łącząca ich miłość. Twórcy filmu uświadomili sobie, jak wielką rolę miłość ta pełniła w ich twórczości muzycznej. Reżyser mówi: ”Historia Johna i June to niepowtarzalna opowieść o miłości, której próżno szukać w książkach czy filmach. Przez dziesięć lat jednym miejscem, gdzie mogli być razem, była scena. Było w tym coś niezwykle romantycznego, bo na scenie wszystko przestaje mieć znaczenie, a liczy się tylko pierwotna więź łącząca cię z partnerem lub partnerką. Minęło wiele lat, zanim nasi bohaterowie mogli przenieść tę więź ze sceny w życie prywatne”.

Pytany o sens tytułu filmu, Mangold wyjaśnia, że motyw ”spaceru po linie” pełnił kluczową rolę w życiu Casha: ”Piosenka ‘Spacer po linie’ (‘Walk the Line’) znaczy tak wiele dla tak wielu różnych ludzi, bo mówi o ogromnych wysiłkach, których podejmujemy się, by nie zboczyć z raz obranej drogi. Piosenka nie zaprzecza istnieniu zła, nie sugeruje też, że piosenkarz jest odporny na wszelkie pokusy. John śpiewa o tym, że chcąc być dobrym człowiekiem, musi ciężko na to pracować”.

Przy pracy nad scenariuszem James Mangold i Gill Dennis posiłkowali się nie tylko dwiema autobiografiami Casha – ”Man in Black” (1986) i ”Cash The Autobiography” (1997) – lecz także piosenkami Johna i June. Mangold kontaktował się z kolekcjonerami z całego świata, prosząc ich, by udostępnili mu rzadkie, wczesne nagrania Casha i Carter. Jak sam przyznaje, słowa piosenek pomogły mu lepiej zrozumieć ich myśli i doznania z tamtych lat: ”To niezwykłe, jak wiele piosenki te mówią o tym, przez co John wtedy przechodził. John opowiada w nich o swych osobistych przeżyciach, nie bezpośrednio, ale bardzo sugestywnie. Mimo iż nigdy nie siedział w więzieniu, często o nim opowiada, bo identyfikuje się ze skazańcami. Czuje, że popełnił wiele niewybaczalnych błędów; że przez lata był więźniem własnego serca” – mówi.

June Carter Cash zmarła w maju 2003, a Johnny Cash pięć miesięcy później, przed śmiercią zdołali jednak przeczytać kilka wstępnych wersji scenariusza. ”Możemy mówić o prawdziwym szczęściu, bo nasi bohaterowie mieli szansę przeczytać scenariusz i powiedzieć nam, że są w pełni usatysfakcjonowani swoimi ekranowymi wizerunkami” – mówi Cathy Konrad.

Historia: życie Johnny'ego Casha i June Carter

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

”Pod wieloma względami stanowił uosobienie tego, czym jest rock and roll. Wszyscy wiemy, że był typem radykalnego buntownika, ale nie wolno zapominać, że pisał też piosenki, które nikogo nie pozostawiały obojętnym”. - Sheryl Crow dla MTV.com

Johnny Cash urodził się jako J.R. Cash 26 lutego 1932 w Kingsland w Arkansas. Jego rodzice byli zmagającymi się z biedą farmerami bawełny, którzy w roku 1935, u szczytu wielkiego kryzysu – w ramach rządowego programu przesiedleń – przenieśli się do kolonii Dyess nad Missisipi. J.R. dorastał słuchając najróżniejszych audycji radiowych nadawanych z tak odległych zakątków jak Chicago na północy i Meksyk na południu. Pokochał muzykę, zwłaszcza duchowe brzmienia rodziny Carterów, swingujący blues siostry Rosetty Tharpe i piosenki Jimmy’ego Rogersa. Wszystkie były dla niego źródłem inspiracji.

Gdy J.R. miał dwanaście lat, jego życiem wstrząsnęła tragedia – starszy brat, którego głęboko podziwiał, zginął w straszliwym wypadku z piłą tarczową. Johnny Cash wspominał później, że tragedia umocniła w nim wiarę, sprawiając przy tym, że zaczął patrzeć na świat w mroczniejszych barwach.

W młodości J.R. zaciągnął się do Amerykańskich Wojsk Lotniczych i odbył służbę w Landsberg w Niemczech Zachodnich jako radiotelegrafista. Wtedy też zaczął komponować. Po obejrzeniu filmu ”Inside Walls of Folsom” (”Za murami Folsom”) napisał piosenkę zatytułowaną ”Folsom Prison Blues”, która stała się potem wielkim przebojem.

W 1954 powrócił do Stanów Zjednoczonych i ożenił się ze swą pierwszą miłością, Vivian Liberto. Przenieśli się do Memphis, gdzie Cash zarabiał na życie jako domokrążca w nadziei rozpoczęcia kariery muzycznej. Wraz z dwoma mechanikami samochodowymi – Monroe Perkinsem i Marshallem Grantem – założył grupę, która stała się znana jako Tennessee Two.

Pod koniec 1954 Johnny Cash i Tennessee Two podpisali kontrakt z Samem Phillipsem, właścicielem rozrastającej się wytwórni Sun Studios. Ich pierwszym przebojem stała się piosenka ”Cry, Cry, Cry” z 1955, a potem przyszły: ”Folsom Prison Blues”, ”I Walk the Line” i ”Home of the Blues”. Pierwszy album solowy, który Cash wydał dla Sun, nosił tytuł ”With His Hot and Blue Gitar”, a ukazał się w 1957. W tym czasie Cash pisał piosenki dla młodego Roya Orbissona i Elvisa Presleya.

Piosenki Casha, opowiadające często o pechowcach szukających odkupienia i wybaczenia, podbiły Amerykę. Adresowane były bowiem do tych, o których kultura popularna zwykła zapominać: poniewieranych, zapomnianych i spragnionych miłości. Wkrótce Cash zaczął dawać do 300 koncertów rocznie, coraz częściej zapominając o życiu rodzinnym i coraz bardziej uzależniając się od rozładowującej stres amfetaminy i barbituranów.

W tym okresie Cash poznał June Carter, którą od dawna idealizował. June była córką legendarnej Matki Maybelle Carter i dorastała w sercu amerykańskiej muzyki country. Nie miała melodyjnego głosu swych słynnych sióstr, bazowała więc na żywej osobowości i wrodzonej inteligencji, zostając komikiem estradowym. Była przy tym utalentowaną aktorką i multiinstrumentalistką, czym bez trudu zdobyła sobie widownię. Mówiono nawet, że romansowała z samym Jamesem Deanem. Gdy poznała Johnny’ego Casha, była żoną piosenkarza country Carla Smitha, z którym miała córkę Carlene. Po bolesnym rozwodzie poślubiła Edwina ”Ripa” Nixa, z którym miała córkę Rozannę Leę. Po rozpadzie ich małżeństwa znów została sama. W trakcie licznych tournee z Cashem zawiązała się między nimi nić porozumienia, ale trzeba było kolejnych dziesięciu lat, by uświadomili sobie, co do siebie czują.

To właśnie June Carter (wraz z Merle Kilgore) napisała jeden z największych przebojów Johnny’ego Casha, piosenkę ”The Ring of Fire”, w której wyraziła to, co czuła do Johna w początkach ich znajomości. Johnny Cash coraz bardziej pogrążał się w nałogu narkotykowym, czego efektem było słynne aresztowanie na granicy w El Paso w 1965 za próbę przemytu amfetaminy w futerale na gitarę. Gdy jego życie i dalsza kariera stanęły pod znakiem zapytania, June Carter pomogła mu otrząsnąć się z nałogu i na nowo odnaleźć wiarę. Cash rozwiódł się ze swą żoną Vivian w styczniu 1968.

W tym samym miesiącu w spektakularny sposób powrócił na estradę dzięki koncertowi w Folsom, którym porwał widownię złożoną ze skazańców odsiadujących wieloletnie wyroki. Album ”At Folsom Prison” utrzymywał się na listach przebojów przez 90 tygodni. W lutym Cash oświadczył się June Carter na scenie, rozpoczynając tym samym nowy etap w swoim życiu.

Cash zdobył 10 nagród Grammy, w tym nagrodę za całokształt twórczości i został przyjęty – jako jedyny muzyk obok Elvisa Presleya – zarówno do Rock and Roll Hall of Fame, jak i do Country Hall of Fame. June Carter zdobyła 3 nagrody Grammy, w tym dwie za swój ostatni album ”Wildwood Flower”. Zmarła w marcu 2003, a Johnny Cash we wrześniu tego samego roku.

Joaquin Phoenix jako Johnny Cash

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

”Chciał i umiał być bohaterem dla ludzi, którzy nie mieli swojego bohatera. Myślę, że jego siła wynikała ze zderzenia dwóch aspektów osobowości: głęboko duchowej i dziko niepohamowanej. Wielu rapperów próbuje dziś przyjąć postawę opisaną w piosence ‘I shot a man in Reno’, ale moim zdaniem Cash uosabia nie zagrożenie, lecz uczciwość”. - Kris Kristofferson dla ”Rolling Stone

Cathy Konrad zobaczyła zdjęcie Joaquina Phoenixa, na którym aktor emanował niespokojną energią i skrytymi emocjami, nasuwając nieodparte skojarzenia z młodym Johnnym Cashem. Podobieństwo wykraczało poza cechy ściśle fizyczne. ”Joaquin miał coś w oczach” – mówi James Mangold, którzy zgadzał się z Konrad, że Phoenix to idealny odtwórca roli Casha. – ”Odnosiło się wrażenie, że podobnie jak nasz bohater, szuka czegoś w życiu. Joaquin ma w sobie szczerość, która jest nieodłączną cechą Johna”.

Zawierzając instynktowi, Mangold bez dalszych spotkań zaangażował Phoenixa. Jak się okazało, Johnny Cash wysoko cenił sobie rolę cesarza Commodusa w ”Gladiatorze”, za którą Phoenix otrzymał nominację do Oscara.

Joaquin Phoenix postanowił zaufać intuicji: ”Kiedy usłyszałem, że James Mangold ma zrealizować film o życiu Johnny’ego Casha, chciałem w nim wystąpić, nie czytając nawet scenariusza. Instynkt mówił mi, że będzie to dobry film, chciałem ponadto zagrać kogoś o tak skomplikowanej osobowości, kogoś, kto miał tak bogate życie. Podobnie jak wielu innych, znałem Johnny’ego Casha wyłączne jako ‘Faceta w czerni’, ze zdumieniem słuchałem więc opowieści o jego młodych latach i początkach rock and rolla” – mówi.

Kreśląc portret Casha, Phoenix podkreślił targające nim sprzeczności. Opierał się na sugestii June Carter, która powiedziała kiedyś, że Johnny miał dwie wyraziste osobowości: człowieka, którego nazywała Johnem i jego alter ego, któremu nadała imię Cash. Cash był dzikim, upartym człowiekiem o wybujałym ego, którego pociągała mroczna strona życia, podczas gdy John był szczerym i wrażliwym człowiekiem, który szukał swojego ”ja”.

Joaquin Phoenix przyznaje, że od chwili, w której dowiedział się, że dostał rolę, nie rozstawał się z gitarą. Studiował życie i muzykę Johnny’ego Casha, czytał jego autobiografie, oglądał dokumentalne zapisy jego koncertów i słuchał jego wszystkich nagrań. Mimo iż Johnny Cash zmarł zanim Phoenix miał okazję się z nim spotkać, aktor nie krył zadowolenia, gdy dowiedział się, że Cash zaakceptował go w roli samego siebie: ”Kamień spadł mi z serca” – mówi.

Phoenix zdawał sobie sprawę, że jeśli chce przekonywająco wypaść w roli Johnny’ego Casha, musi odkryć w sobie duszę muzyka. Niedoścignionym wzorcem stał się dla niego niepowtarzalny styl Casha. James Mangold mówi: ”John powiedział mi: ‘Nie wiem, kto mnie zagra, ale wiem jedno: musi on umieć trzymać gitarę. Nie może trzymać jej tak, jak trzyma się dziecko w obawie, że się złamie. Musi ją chwytać za kark’. Zdawałem więc sobie sprawę, że Joaquin musi się zachowywać tak, jakby nigdy nie rozstawał się z gitarą. Tak też się stało...”.

”Johnny poruszał się po scenie w pewien ściśle określony sposób. Preferował też oryginalne chwyty gitarowe, dzięki czemu na estradzie wprost emanował energią” – mówi Joaquin Phoenix. – ”Musiałem zżyć się z gitarą, bo była on jednym z aspektów osobowości Johna. Była jego przyjaciółką i jestem przekonany, że czuł się niepewnie, gdy nie miał jej w rękach”.

Phoenix nie miał zamiaru imitować głosu Casha, postanowił bowiem, że odnajdzie własny styl. ”Jim chciał, żebym śpiewał w nieco ‘surowym’ stylu. Zależało mu bowiem, bym uchwycił nastrój chwili” – mówi. – ”Postanowiliśmy, że rezygnujemy z postsynchronów. Miałem śpiewać na żywo, by podkreślić, że muzyka stanowi nieodłączny aspekt granej przeze mnie postaci. To poprzez nią John komunikuje się ze światem, nie mogło być więc mowy o jakimkolwiek fałszu”.

Phoenix zdawał sobie sprawę, że kluczem do sukcesu było uchwycenie niezwykłej spontaniczności Casha: ”Dowiedziałem się, że podczas pierwszych występów John zawsze robił coś nieprzewidzianego: zdarzało się, że przerywał piosenkę w połowie i zaczynał gawędzić z widownią. Zależało mi, aby uchwycić tę spontaniczność. W tamtych czasach artysta był zdany wyłącznie na własne siły – nie było świateł, ani efektów specjalnych. Muzyk był na scenie zupełnie sam, obnażając przed widownią swą duszę. Dla mnie John był uosobieniem tej szczerości i intymności” – mówi.

Phoenix zmienia się nie do poznania w scenach ukazujących uzależnienie Casha od amfetaminy, nałogu, który omal nie zniszczył mu życia i kariery. Aktor mówi: ”Johnny zaczął brać amfetaminę pod koniec lat 50-tych, z powodów niemal praktycznych. Artyści bez przerwy wtedy koncertowali i jeździli w trasę, byli przy tym własnymi technikami i kierowcami. Johnny brał amfetaminę, by móc normalnie funkcjonować – przyznał także, że dawała mu ona pewność siebie na scenie. Sprawy szybko jednak wymknęły się spod kontroli i John popadł w ciężkie uzależnienie. Zbieg okoliczności chciał, że w tym samym czasie zakochał się w June...”. Zdaniem Phoenixa historia Johnny’ego Casha i June Carter to niepowtarzalna opowieść o miłości: ”June była kobietą, która nie dała sobie wcisnąć kitu, co bardzo spodobało się Johnowi. Potrzebował tego rodzaju wsparcia, lubił także jej piosenki. Gdy ją poznał, przekonał się, że pod wieloma względami była ona jego zaprzeczeniem – twardo stąpała po ziemi i była bardzo pewna siebie. Dzięki niej John nauczył się trudnej sztuki przetrwania. Grająca June Reese Witherspoon i ja przeszliśmy wiele trudnych chwil na planie, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy ukazać zarówno wzloty, jak i upadki naszych bohaterów. Muszę jednak przyznać, że gdyby Reese tak wspaniale nie odnalazła się w roli June, ja nie odnalazłbym się w roli Johna”.

Na żywo: piosenki Johnny'ego i June Carter Cash

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

”Gdy po raz pierwszy wyruszyłem w trasę, a było to w roku 1956, towarzyszył mi Johnny Cah. Był z nami także Carl Perkins. W ciągu trzech dni zjeździliśmy całą Kanadę, a nie było wtedy wygodnych autostrad ani nowoczesnych dróg, nic tylko wysypane żwirem wertepy. Pamiętam, jak niezwykłym showmanem był Johnny. Śpiewał inaczej niż wszyscy i miał własny styl, który sam sobie wypracował”.

- Jerry Lee Lewis dla ”Rolling Stone”

James Mangold zdawał sobie sprawę z wyzwania, z jakim wiązała się próba odtworzenia występów Johnny’ego Casha na żywo. Reżyser chciał, by widzom ”Spaceru po linie” udzielił się nastrój, który towarzyszył publiczności podczas koncertów muzyka. Z miejsca odrzucił postsynchrony, uznając je za zbyt mechaniczne, a tym samym zaprzeczające ideałom, które wyznawał Cash. Stanął jednak przed zasadniczym pytaniem – czy jakimkolwiek aktorom, nawet najbardziej utalentowanym, uda się uchwycić niepowtarzalne brzmienie głosów Casha i Carter bez popadania w zbyt oczywistą imitację?

Uznał jednak, że Joaquin Phoenix i Resee Witherspoon poradzą sobie z tym trudnym zadaniem, o ile uda im się ”uchwycić emocjonalną prawdę swoich bohaterów”. Jak mówi: ”Nasi bohaterowie wyrażają swoje uczucia poprzez muzykę, inaczej bowiem nie mogą. Widzowie zobaczą, jak John pisze swoje piosenki; zobaczą, jak w koszarach w Niemczech narodziła się ‘Folsom Prison’ i jak John stanął do przesłuchania przed Samem Phillipsem. Gdybyśmy ograniczyli się do naciśnięcia guzika w magnetofonie, nigdy nie osiągnęlibyśmy zamierzonego efektu”.

Cathy Konrad mówi: ”Było to wielkie ryzyko, nigdy jednak nie wątpiliśmy w słuszność podjętych decyzji. Wielki wpływ miał na nas film ‘Córka górnika’, tym większy, że wszyscy pamiętaliśmy, jak fenomenalnie Sissy Spacek sprawdziła się w repertuarze Loretty Lynn”.

Reese Witherspoon mówi: ”Śpiewanie na żywo to najtrudniejsze wyzwanie, przez którym stanęłam w całej swojej dotychczasowej karierze. Nigdy dotąd nie śpiewałam profesjonalnie, kiedy więc znalazłam się na estradzie przed żywą publicznością, byłam wrakiem nerwowym. Szybko jednak zebrałam się w sobie i postanowiłam rzucić się na głęboką wodę”. Za oprawę muzyczną ”Spaceru po linie” odpowiedzialny był T Bone Burnett, który ma w dorobku takie filmy jak ”Wzgórze nadziei” i ”Bracie, gdzie jesteś?”. Burnett mówi: ”Johnny Cash towarzyszył mi przez całe moje życie. Stawiam go obok Marka Twaina i Walta Whitmana, dla mnie jest bowiem jednym z symboli kultury amerykańskiej”.

Johnny’ego Casha, którego oglądamy w filmie, przepełnia młodzieńczy gniew i bunt: ”W pewnym sensie to punkowy Johnny Cash” – mówi Burnett. – ”W naszym filmie pokazujemy, że zawsze podążał własną drogą, nie oglądając się na nikogo. Był niepowtarzalną postacią w pełnym tego słowa znaczeniu”.

Mangold, Konrad i Burnett zorganizowali dla aktorów ”rock and rollowy obóz treningowy”, w ramach którego odbywały się lekcje muzyki, ćwiczenia indywidualne, próby z orkiestrą i próbne sesje nagraniowe. ”Był to świetny pomysł, bo Joaquin i Reese bardzo szybko się uczą. Zdumiewały nas postępy, które czynili” – mówi Mangold.

W tym czasie Burnett pracował z Joaquinem Phoenixem nad 25 wczesnymi piosenkami Johnny’ego Casha. Jak mówi: ”Wiele czasu poświęciliśmy na ćwiczenia, grę na instrumentach, pracę nad brzmieniem i doszlifowanie wszystkiego. Nagle okazało się, że Joaquin potrafi zaśpiewać o oktawę niżej, niż mu się to wydawało. Do mistrzostwa opanował też grę na gitarze. Reese Witherspoon pochodzi z kolei z Nashville, południowy akcent przychodzi jej więc bez trudu. Początkowo bała się śpiewać, szybko jednak odnalazła własny głos, wytłumaczyłem jej bowiem, że nie powinna próbować śpiewać”.

Gdy nadszedł czas na nagrania, Burnett postanowił zrezygnować z efektów cyfrowych i sięgnąć po instrumentację z czasów, w których toczy się akcja: ”Gitary robiono wtedy z materiałów, które Rosjanie wykorzystywali do produkcji paliwa rakietowego. Miały bardzo lekkie wykończenie, brzmiały więc inaczej, niż gitary, których używa się dzisiaj. Sięgnęliśmy więc po gitary z tamtych czasów, a podobnie było z mikrofonami. Staraliśmy się też zgromadzić na planie sprzęt nagraniowy i taśmy z tamtych lat”.

O filmie

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

”Był niczym Jan Chrzciciel. Jego głos był głosem wołającego na puszczy”. - Bono z zespołu U2 w tekście na okładce płyty ”The Essential Johnny Cash”

W roku 1955 szczupły młody człowiek z gitarą, który kazał się nazywać J.R. Cash wkroczył do biura zdobywającej sobie coraz większą sławę wytwórni płytowej Sun Studio w Memphis. Był to moment, który na zawsze zmienił oblicze amerykańskiej kultury. Dzięki niepowtarzalnego stylowi, charakterystycznemu głosowi i chwytającym za serce piosenkom Cash podbił serca słuchaczy, jak nikt przed nim...

Był to przełomowy dzień w karierze Johnny’ego Casha, pioniera stylu, który po dziś dzień stanowi niewyczerpane źródło inspiracji dla muzyków rocka, country, folku, punka i rapu. Cash przeszedł długą drogę, a w decydującym momencie swego życia i kariery przeobraził się z dążącego do nieuchronnego samozniszczenia gwiazdora muzyki pop w legendarnego ”Faceta w czerni”, który stał się symbolem. Walcząc sam ze sobą odbył ”spacer po linie”, pokonując cienką granicę dzielącą autodestrukcję od odrodzenia.

”Spacer po linie” to porywająca biografia legendy amerykańskiej muzyki, którą zrealizował James Mangold, twórca ”Przerwanej lekcji muzyki” i ”Tożsamości”. Johnny’ego Casha zagrał Joaquin Phoenix (”Gladiator”, ”Znaki), a w rolę June Carter Cash wcieliła się Reese Witherspoon (”Legalna blondynka”, ”Vanity Fair”).

Akcja filmu rozpoczyna się w Arkansas w epoce Wielkiego Kryzysu, ukazując dzieciństwo Casha, syna ubogiego dzierżawcy; jego późniejsze trasy koncertowe z pionierami rock and rolla, wśród których byli Elvis Presley, Roy Orbison i Jerry Lee Lewis oraz niezapomniany koncert w więzieniu Folsom w 1968.

Johnny Cash był najsłynniejszym wokalistą swoich czasów, a u szczytu swej kariery sprzedawał więcej płyt niż Beatlesi. ”Spacer po linie” ukazuje narodziny legendarnego artysty, który pokonał trawiący go gniew, wyniszczający nałóg i pokusę łatwej sławy, stając się bohaterem swego pokolenia. Na zawsze pozostał wierny swemu stylowi, czego dowodem są motywy przewijające się przez całą jego twórczość: śmierć, miłość, zdrada, grzech, nadzieja i wiara.

Reese Whiterspoon jako June Carter Cash

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

”Jej największą pasją, jej misją było podtrzymywanie na duchu mojego ojca. Była jego najdroższą towarzyszką, partnerką na scenie, bratnią duszą i najlepszą przyjaciółką”. - Roseanne Cash w hołdzie June Carter Cash

Reese Witherspoon obsadzono w roli June Carter Cash równie szybko, co Joaquina Phoenixa w roli Johnny’ego Casha. ”Reese była naszą jedyną kandydatką” – mówi James Mangold. – ”Znam ją od dawna i wiem, że emanuje energią podobną do tej, którą emanowała June. Pomyślałem, że rola June pozwoli Reese ukazać oba aspekty jej osobowości. Jeden z nich znamy z jej komedii – bystra, piękna i pewna siebie młoda kobieta. Nie wolno jednak zapominać, że Reese jest także kochającą matka dwojga dzieci, która zwraca baczną uwagę na to, co się wokół niej dzieje. Podobnie było z graną przez nią bohaterką – June bawiła widzów na scenie, a kiedy kurtyna opadała, przeobrażała się w oddaną matkę i żywicielkę rodziny”.

”Praca nad rolą June była dla mnie wielkim przeżyciem emocjonalnym” – mówi Reese Witherspoon. – ”Zdawałam sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka spoczywa na moich barkach, miałam bowiem wcielić się we wspaniałą kobietę, która dla wielu tak dużo znaczyła. Jej zapiski i książki bardzo mi pomogły jako matce, artystce i żonie. Rola ta była wielkim wyzwaniem, ale odważyłam się je podjąć”.

Wiele czasu aktorka poświęciła na przygotowania, chciała bowiem jak najlepiej poznać środowisko, w którym obracała się June. ”Na szczęście dla nas Jimowi dane było poznać June i Johna, Joaquin i ja mogliśmy się więc wiele od niego nauczyć. Jim opowiadał o nich z pasją, która była dla źródłem inspiracji” – mówi.

Mangold opowiadał Witherspoon o tym, jak bardzo June pomogła Johnny’ego, gdy stoczył się on na samo dno. Reżyser mówi: ”June nie była głupia. Rozumiała, że John nigdy do końca nie wyzwoli się z mroku, który do wypełnia. Wiedziała, że zgłębianie tej mrocznej strony było nieodłącznym elementem jego twórczości. Nie oznaczało to, że stała bezczynnie w obliczu okrucieństwa czy nieodpowiedzialności, bo wiedziała, kim John jest w głębi serca. Wyznaczyła mu wyraźne granice, dając jasno do zrozumienia, jakim musi być człowiekiem, jeśli chce z nią być”.

Podobnie jak Joaquin Phoenix Reese Witherspoon postanowiła, że sama zaśpiewa wszystkie piosenki June Carter. Były to jej pierwsze występy na żywo. Jak mówi: ”Nie miałam pojęcia, na co się decyduję. Przez wiele miesięcy uczyłam się grać na cytrze, brałam lekcje śpiewu, pracowałam z zawodowymi muzykami i codziennie nagrywałam nowe utwory. Byłam przerażona, a zarazem świetnie się bawiłam i wiele nauczyłam. Zrozumiałam przy tym, czego June Carter Cash nauczyła się przez całe swoje życie i jak ewoluowało uczucie łączące ją z Johnem. Myślę, że z chwilą, gdy June usłyszała Johna grającego na gitarze, zawiązała się między nimi nić głębokiego porozumienia. Ona była mężatką, on miał żonę, skończyło się więc na zrozumieniu, które wyrażali w swoich piosenkach. Minęło wiele lat, zanim odważyli się przyznać, co do siebie czują. Gdy się w końcu zeszli, nic nie mogło ich już rozdzielić. Dla mnie ich małżeństwo było pięknym i niezwykłym związkiem. Rolę w ’Spacerze po linie’ przyjęłam między innymi dlatego, że wierzę w ideały, które uosabiają w moich oczach John i June”.

Role drugoplanowe: rodziny, kochanki i legendy rock and rolla

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

"Ponad wszelką wątpliwość przekonałem się, że nie istnieje bezpieczna granica między niebem i piekłem. Istnieje głęboka, szeroka przepaść, otchłań, a w tej otchłani nie ma miejsca dla człowieka”. - Johnny Cash

Pozyskawszy Joaquina Phoenixa i Reese Witherspoon, twórcy przystąpili do obsadzania pozostałych ról, m.in. pierwszej żony Johnny’ego, członków jego grupy oraz gwiazd rock and rolla, które Cash spotyka na swej drodze.

W roli ukochanej matki Johna, Carrie Cash, debiutuje na ekranie artystka rocka i country Shelby Lynne; surowego ojca bohatera, Raya Casha, gra Robert Patrick (”Terminator 2”), który niedawno wcielił się w Vernona Presleya w serialu TV ”Elvis”.

Shelby Lynne przyznaje, że darzy Carrie Cash – kobietę, która zmaga się z ciężką biedą i tragiczną śmiercią jednego z synów – ogromnym szacunkiem: ”Carrie oferuje pocieszenie, na które John zawsze może liczyć” – mówi.

Równie ważną rolę odegrała w początkach kariery Johnny’ego Casha jego pierwsza żona, Vivian Liberto, z którą miał cztery córki: Roseanne, Kathleen, Cindy i Tarę. Pobrali się w roku 1954, zanim jeszcze Johnny wydał swego pierwszego singla, a ich życie przybrało dramatyczny obrót, gdy Cash stał się gwiazdą. Vivian gra Ginnifer Goodwin, która zdobyła uznanie rolą w ”Uśmiechu Mony Lizy” Mike’a Newella.

Aktorka mówi: ”Sądzę, że w innych okolicznościach ich związek przetrwałby, ale przyszło im żyć w burzliwym okresie. Ona starała się prowadzić dom i wychowywać dzieci, podczas gdy on był wiecznie w rozjazdach i myślał tylko o karierze. Vivian uświadomiła sobie, że na przeszkodzie ich szczęściu stoi talent Johnny’ego. Czytałam gdzieś, że płakała każdej nocy, gdy on był w trasie. Przekonałam się, że niewiele tak naprawdę o niej wiemy. Była bardzo skryta i chroniła swoje życie prywatne. W jedynym wywiadzie, na który udało mi się natrafić, mówiła o nałogu Johna i o tym, że była bardzo naiwna – czuła, że coś jest nie tak, ale nie wiedziała co. Gdy w końcu przekonała się, że chodzi o pigułki, wciąż miała nadzieję, że wystarczy, iż John przestanie je brać, a będzie po sprawie”.

Mangold i Konrad postanowili, że role legend rock and rolla, Elvisa Presleya, Roya Orbisona i Jerry’ego Lee Lewisa, zagrają światowej klasy muzycy.

I tak w Elvisa Presleya wciela się dwudziestojednoletni Tyler Hilton, wokalista, który gra muzyka w serialu TV ”One Tree Hill”. Jak mówi: ”Nie mogłem wprost uwierzyć, gdy powiedziano mi, że dostałem tę rolę. Pomyślałem sobie: ‘W co ja się pakuję?’. Tak naprawdę jednak poczułem się zaszczycony, bo nie znam żadnego innego filmu, który ukazywałby Elvisa w tak młodym wieku. W ‘Spacerze po linie’ Elvis nie jest jeszcze gwiazdą. Jest wybijającym się młodym wokalistą, który stara się wedrzeć na scenę rockową. Wcielając się w niego, nie chciałem powielać schematów, sięgnąłem więc po najwcześniejsze zachowane nagrania, by przekonać się, jaki był naprawdę. W czasach, w których toczy się akcja filmu, Elvis był typowym Południowcem, żeby nie powiedzieć, że miał w sobie coś z wieśniaka. Był bardzo uprzejmy i trochę niezręczny. Nie nabrał jeszcze ogłady, którą znamy z późniejszego okresu jego kariery”.

Słynącego z ekscesów Jerry’ego Lee Lewisa, zwanego ”Zabójcą”, gra trzydziestojednoletni muzyk rocka i country z Teksasu Waylon Payne, syn wyróżnionej nagrodą Grammy wokalistki Sammi Smith i gitarzysty Willie’ego Nelsona, Jody’ego Payne’a. Payne, którego ojcem chrzestnym był sam Waylon Jennings, osobiście poznał Johnny’ego Casha: ”John Cash był dobrym, uprzejmym, bogobojnym, łagodnym, pełnym wdzięku i skromnym człowiekiem. Wszyscy świetnie się czuli w jego towarzystwie” – mówi. – ”Widziałem, jak grany przeze mnie Jerry Lee Lewis występuje z wieloletnim przyjacielem mojej rodziny Willie Nelsonem, nigdy jednak nie poznałem go osobiście, bazowałem więc na książkach o nim i archiwalnych materiałach filmowych, które odnaleźliśmy w Memphis. Z tego, co słyszałem, był udręczoną duszą, ale i diabłem wcielonym – jestem pewien, że w ekscesach dzielnie dotrzymywał kroku Johnowi”.

Legendę muzyki country Waylona Jenningsa gra jego własny syn, początkujący wokalista Shooter Jennings, który mówi: ”Wielokrotnie widywałem Johna, bo pełnił on ważną rolę w życiu mojego ojca, znam więc doskonale relacje, które ich łączyły. Dzięki magii kina na planie przeobrażałem się w dziewiętnastoletniego Waylona. Gdy po raz pierwszy spojrzałem w lustro, poczułem się dziwnie...”.

Strona wizualna: życie w trasie z Johnnym Cashem

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

”Śpiewasz całym sobą i chcesz, by twoi widzowie tak to odbierali. Musisz przy tym sprawić, by myśleli, że jesteś jednym z nich, a nawet siedzisz wśród nich”. - Johnny Cash

Twórcy ”Spaceru po linie” odtworzyli na ekranie wiele autentycznych miejsc z wczesnego okresu kariery Johnny’ego Casha. Były wśród nich: farma w Arkansas, na której Cash spędził dzieciństwo; Sun Studios w Memphis, gdzie został odkryty; Grand Ole Opry w Nashville, gdzie występował i więzienie Folsom w Kalifornii, w którym dał legendarny koncert. W pracy nad wizualną stroną filmu reżysera Jamesa Mangolda wspierali: autor zdjęć Phedon Papamichael (”Bezdroża”), scenograf David J. Bomba (”Grzeszna miłość”) i projektantka kostiumów Arianne Phillips (”Skandalista Larry Flynt”).

Mangoldowi zależało, by Papamichael sprawił, że widzowie poczują się, jakby sami uczestniczyli w koncertach ukazanych na ekranie, przy jednoczesnym dochowaniu wierności epoce, w której toczy się akcja. Phedon Papamichael mówi: ”Oglądając archiwalne materiały z koncertów, przekonałem się, że nie towarzyszyły im praktycznie żadne efekty świetlne i tym podobne błyskotki – były proste, wręcz surowe i bardzo prymitywnie oświetlone. Zależało mi, by uchwycić ten styl, bo nie chciałem, by nasz film sprawiał wrażenie lukrowanej biografii. Chciałem, by był czysty i emanował prawdą”.

Papamichael kręcił w szerokoekranowym formacie Super 35, który pozwalał mu na korzystanie z kamery ”z ręki” i Steadicamu. Eksperymentował także z obiektywami ”z epoki”: ”Dzisiejsze obiektywy są dużo doskonalsze, ale by przydać obrazowi większego autentyzmu, sięgnąłem po starsze obiektywy, bo te nie miały warstwy przeciwodblaskowej na soczewce. Wiele uwagi poświęciliśmy oczywiście scenom koncertów. Zwykle filmuje się je na zbliżeniach z punktu widzenia widowni, ja jednak wykorzystałem kamery ‘z ręki’, umieszczając je na scenie wśród wykonawców. Dałem przy tym operatorom pełną swobodę, sugerując im, by poddali się nastrojowi chwili. Zaowocowało to niezwykłymi ujęciami i zaskakującymi punktami widzenia”.

Scenograf David Bomba rozpoczął pracę od lektury autobiografii Casha, a w poszukiwaniu inspiracji odwiedził kilka domów, w których mieszkał niegdyś bohater, w tym jego rodzinny dom w Dyes w Arkansas i legendarny dom w Hendersonville w Tennessee. ”Zależało mi na ukazaniu kontrastu między dwoma światami: spokojnym, naturalnym światem Arkansas i Tennessee oraz elektryzującym, rosnącym w siłę światem muzyki rockowej” – mówi.

Większość zdjęć do filmu nakręcono w plenerach Arkansas, Memphis i Nashville. ”Zdjęcia w plenerze pozwalają uchwycić ducha czasu i miejsc, w których toczy się akcja. Podobnego efektu nie sposób uzyskać w atelier” – mówi Cathy Konrad.

David Bomba zbudował do filmu 90 różnych dekoracji. Przedstawiały one m.in.: domy Casha i Carter oraz miejsca, które Cash odwiedził podczas swoich tournee z Elvisem Presleyem, Carlem Perkinsem, Jerry Lee Lewisem, Waylonem Jenningsem i June Carter. Wnętrza nie istniejącego już Mint Hotel w Las Vegas odtworzył we wnętrzach kasyna w Tunica w Missisipi, które zbudowano 15 lat temu. ”Gdy kariera Casha nabiera tempa, przenosi się on z prymitywnych miejsc, takich jak sale gimnastyczne i budynki wojskowe, do Vegas i Nashville” – mówi scenograf.

Sceny finałowego koncertu rozgrywają się w więzieniu Folsom, jednym z najsłynniejszych zakładów karnych w Ameryce. Bomba odtworzył jego wnętrza, posiłkując się starymi fotografiami i archiwalnymi materiałami filmowymi.

Kostiumy zaprojektowała Arianne Phillips, z którą Mangold współpracował wcześniej przy ”Tożsamości” i ”Przerwanej lekcji muzyki”. Phillips może się poszczycić ogromnym doświadczeniem w pracy z wokalistami, pracowała bowiem z Madonną, Courtney Love, Lennym Kravitzem i Gwen Stefani. Podczas pracy nad ”Spacerem po linie” korzystała z rodzinnego archiwum Cashów oraz pomocy fanów muzyka i kolekcjonerów pamiątek po nim: ”To prawdziwa kopalnia wiedzy. Ogromnie się cieszę, że mogłam do niej sięgnąć” – mówi. – ”Johnny miał niesamowitą fantazję, kostiumy podkreślają więc dramatyczne zwroty akcji”.

Wiele ze strojów, które nosił Cash, mogą się wydawać współczesne lub ponadczasowe. ”Jego ubrania można by nosić i teraz” – mówi Arianne Phillips. – ”Mimo iż uszyto je w latach 50-tych i 60-tych, nie czuje się, że są kostiumami ‘z epoki’. Można odnieść wrażenie, że uszyto je dziś”. Joaquin Phoenix nosi w filmie 56 kostiumów, z których większość to zachowane stroje z tamtych czasów. ”Moja ekipa wyruszyła w teren. Jej zadaniem było odszukanie ubrań z tamtych lat, takich jak brązowe zamszowe kurtki z 1967 i tym podobne” – mówi Arianne Phillips.

Projektując kreacje dla June Carter, Phillips przeglądała tony starych zdjęć. Jak mówi: ”June miała bardzo wyrafinowany gust. Wraz z rodziną zjeździła cały świat, w młodym wieku poznała więc rzeczy, o których większość jej współczesnych nie miała nawet pojęcia. Miała styl i ogładę, które chcieliśmy ukazać w naszym filmie. Podobnie jak Johnny Cash była naturalna i niezmanierowana”.

Wprowadzenie

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

”Spacer po linie” ukazuje życie Johnny’ego Casha od wczesnego dzieciństwa (był synem drobnego dzierżawcy), poprzez szalone tourne z pionierami rock and rolla, wśród których byli: Elvis Presley, Carl Perkins, Jerry Lee Lewis i Waylon Jennings, po legendarny koncert w więzieniu Folsom w 1968. Cash był najbardziej rozchwytywanym muzykiem swoich czasów – u szczytu swej popularności sprzedawał więcej płyt niż Beatlesi. ”Spacer po linie” po opowieść o narodzinach artysty, który odnalazł swój własny głos, stawiając czoła trudnej przeszłości, trawiącemu go gniewowi, uzależnieniu od narkotyków i pokusie łatwej sławy. Dzięki niepowtarzalnemu stylowi i piosenkom, przez które przewijają się takie motywy, jak: śmierć, miłość, zdrada, grzech, nadzieja i wiara, Johnny Cash stał się niekwestionowanym bohaterem swego pokolenia.

Scenarzysta i reżyser James Mangold tak o nim mówi: ”Im lepiej poznawałem wczesny etap jego życia i kariery, tym bardziej przekonywałem się, że oto nadarza się okazja, by zrobić film o czasach, w których muzyka była tylko muzyką, a nie tak jak dzisiaj przemysłem nastawionym na zarabianie pieniędzy i produkcję teledysków. Historia Johnny’ego nie jest historią cudownego dziecka czy niezwykłych ambicji: Cash zaczął późno, sam nauczył się grać na gitarze i nie mógł liczyć na niczyje wsparcie. Gdy przyjechał do Memphis, nikt nie padł przed nim na kolana. Miał jednak na tyle rozsądku, że związał się z wytwórnią płytową Sun (Records), prawdziwą kolebką rewolucji muzycznej. Otoczony niezwykle utalentowanymi artystami John stał się kimś, kim nie stał się żaden z nich – ponadczasowym mistrzem opowiadania i przejmującym głosem z ciemności. Jego piosenki były tak niepowtarzalne, tak osobiste i tak surowe. ‘Spacer po linie’ to także okazja, by opowiedzieć jedną z najwspanialszych historii miłosnych naszych czasów. To niesamowite, że przez dziesięć lat jedynym miejscem, gdzie John i June mogli być sami ze sobą, była scena, na której oglądało ich 10.000 widzów”.

Film opowiada o rewolucji muzycznej, która zmieniła oblicze amerykańskiej kultury popularnej w latach 50-tych, Mangold zdawał więc sobie sprawę, że odtwórcy głównych ról powinni sami wykonać większość utworów, które słyszymy z ekranu. Jak mówi: ”Wczesne lata 50-te przyniosły szczyt popularności skocznych rytmów, Doris Day i muzyki ‘lekkiej, łatwej i przyjemnej’. W czasie, gdy John wydał swój pierwszy singiel, łagodzono nawet brzmienie muzyki country, by zapewnić jej większe powodzenie u słuchaczy. Zależało mi, aby uchwycić szorstkość, dobry humor, pewność siebie, aktualność i rozgorączkowanie, które wstrząsały widzami, gdy nasi chłopcy po raz pierwszy zagrali dla publiczności”.

Z propozycją współpracy Mangold zwrócił się więc do wyróżnionego nagrodą Grammy i nominacją do Oscara producenta muzycznego T Bone’a Burnetta (”Wzgórze nadziei”, ”Bracie, gdzie jesteś?”), który objął funkcję muzycznego kierownika produkcji i skomponował oprawę muzyczną do ”Spaceru po linie”. ”T Bone był strzałem w dziesiątkę nie tylko dlatego, że ma rozległe doświadczenia muzyczne i filmowe, lecz także dlatego, że produkował albumy debiutujących grup, takich jak Counting Crows i Wallflowers, a nasi aktorzy byli przecież debiutującą grupą muzyczną”.

Więcej informacji

Proszę czekać…