Dramat ukazujący jeden z najbardziej wstrząsających epizodów historii współczesnej - okres krwawych rządów Idi Amina, jednego z najokrutniejszych dyktatorów XX wieku, który oglądamy oczami jego osobistego lekarza - bezsilnego wobec wydarzeń, których jest biernym świadkiem.

Aktorzy

Forest Whitaker (Idi Amin)

Jeden z najbardziej znanych aktorów i reżyserów afro-amerykańskich w Hollywood. Ostatnio wystąpił w filmach: „The Shield”, „Vantage Point”, „Where the Wild Things Are”, „The Ait I Breathe”, „Ostatni król Szkocji”, „Maria”, „Azyl”, „Budka telefoniczna”. W swoim dorobku ma też filmy: „Ghost Dog: Droga samuraja”, „Fenomen”, „Gatunek”, „Dym”, „Pret-a-Porter”, „Jason’S Liryc”, „Bird”, „Pluton”, „Good Morning Vietnam”, „Consenting Adults” (wideo, tv: „Tolerancyjni partnerzy”), „Stakeout” (wideo, tv: „Zasadzka”), „The Color of Money” (wideo, tv: „Kolor pieniędzy”), „Johnny Handsome” (wideo, tv: Johnny Przystojniak”), „Diary of a Hit Man” (wideo, tv: „Dziennik zabójcy”), „Body Snatchers” (wideo, tv: „Inwazja porywaczy ciał”), „Fast Times at Ridgemont High” (tv: „Beztroskie lata w Ridgmony High”. Jako reżyser zadebiutował filmem „Strapped” (tv: „Handlarze śmierci”), następnie nakręcił: „Czekając na życie”, „Ulotna nadzieja” i „Córka prezydenta”.

James McAvoy (Nicholas Garrigan)

Szkot pochodzący z Glasgow, zadebiutował jako 16-latek w filmie „The Near Room”. Następnie wystąpił w filmach „Bollywood Queen”, „Trench Horror”, „Tabloid TV”, „The Swimming Pool” (2001), „Regeneration”. Był w obsadzie licznych seriali, m.in. „Kompania braci” i „Dzieci Diuny”. Zagrał także w filmach: „Ostatni król Szkocji”, „Atonement”, „Penelope”, „Starter of Ten”, „Opowieści z Narni: lew, czarownica i stara szafa”, „Wimbledon”, „Bright Young Things”.

KERRY WASHINGTON (Kay Amin)

Wystąpiła m.in. w filmach: „Ostatni król Szkocji”, „Ray”, „Little Man”, „Fantastyczna Czwórka” (1-2), „Mr & Mrs Smith”, „She Hate Me”, „Strip Search”, „Against the Ropes” (wideo, tv: „Królowa ringu”), „The United States of Leland” (wideo, tv: „Odmienne stany moralności”), „Piętno”, „Bad Company”, „W rytmie hip-hopu”.

Simon McBurney (Stone)

Aktor, scenarzysta i reżyser, wystąpił w filmach: „Ostatni król Szkocji”, „Friends with Money” (wideo: „Przyjaciele z kasą”), „Human Touch”, „The Manchurian Candidate” (wideo, tv: „Kandydat”), „The Reckoning” (wideo: „Rachunek sumienia”, tv: „Misterium zbrodni”), „Eisenstein”, „Jeździec bez głowy”, „Tom and Viv” (tv: „Tom i Viv”), „Being Human” (wideo, tv: „Być człowiekiem”), „Mesmer” (tv: „Mesmer”), „Cousin Bette” (wideo, tv: „Kuzynka Bette”), „Oniegin”, „Skaggerak”, „Bright Young Things”. McBurney jest także cenionym reżyserem teatralnym.

GILLIAN ANDERSON (Sarah Merrit)

Wysoko ceniona aktorka telewizyjna, teatralna i filmowa, znana przede wszystkim z serialu „Z archiwum X”, gdzie grała agentkę Danę Scully. Wystąpiła także w filmach: „The House of Mirth”, „The Mighty Celt”, „A Cock and Bull Story”, „Bleak House” (serial tv), „Ostatni król Szkocji”, „Straightheads”.

Człowiek skrajnych emocji i sprzeczności: Forest Whitaker kreuje Idi Amina

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Tylko kilka osób w historii zapisało się równie mocno jak Idi Amin. Razem z Hitlerem, Stalinem, Mao, Pol Potem i Sadamem Husajnem może zaliczać się do dyktatorów, którzy nie znali umiaru. Ale Amin to przypadek szczególny – bokser i żołnierz, który zaczynał swą karierę od niczego, uwiódł społeczeństwo swoją dumą i osobowością, jawiąc się w cieszącej się świeżą niepodległością Ugandzie największą nadzieją na zjednoczenie narodu. Kiedy po raz pierwszy doszedł do władzy, organizując w 1971 roku pucz przeciwko skorumpowanemu i prokomunistycznemu Miltonowi Obote, zyskał poparcie mediów na całym świecie –nawet brytyjski MSZ mówił o nim jako o „wspaniałym piłkarzu” – do chwili, gdy stało się jasne, że bezpardonowo pozbywa się swych wrogów i restrukturyzuje swój rząd zgodnie ze swymi wielkimi apetytami, mistycznymi wizjami i paranoicznym strachem.

Niebezpieczna natura Amina wyszła na jaw, kiedy w przypływie skrajnego nacjonalizmu wydalił z kraju 50 tys. rodzin azjatyckich, wszczynał wojny z sąsiadami, uczestniczył w porwaniu francuskiego samolotu i stworzył warunki prowadzące do śmierci lub zaginięcia setek tysięcy Ugandyjczyków. Uciekinierzy z Ugandy opowiadali budzące grozę historie o torturach, okrucieństwie a nawet kanibalizmie w najwyższych kręgach władzy.

Lecz nawet dzisiaj niektórzy Ugandyjczycy, którzy wspominają Amina z szacunkiem. Mówi Kevin Macdonald: „Zaskoczyło nas, że tak wielu ludzi w Ugandzie dobrze wspomina Amina. Ludzie z Zachodu nie rozumieją, jak można być tak ujmującym i jednocześnie stosować tak niepohamowaną przemoc. A już najbardziej niebezpieczna i pociągająca zarazem była jego zmienność. Zaczynał pełen wspaniałych intencji, ale na przeszkodzie stanął mu własny charakter. Ludzie sądzili, że był ciepły i rozrywkowy, myśleli, że nie skrzywdzi nawet muchy. Sądzę, że te wszystkie sprzeczności były fascynujące”.

Było jasne, że aby oddać wszelkie niuanse i paradoksy postaci Amina potrzebny był aktor niezwykły. Producenci OSTATNIEGO KRÓLA SZKOCJI od początku myśleli o jednym wykonawcy, który sprostałby temu zadaniu: o Foreście Whitakerze – nie tylko wspaniałym aktorze, ale i osobie fizycznie podobnej do Amina. Mając za sobą szeroką paletę ról od „Birda” Clinta Eastwooda do „Gry pozorów” Neila Jordana i „Ghost Dog: drogi samuraja” Jima Jarmuscha – Whitaker cieszy się sławą aktora o szerokich możliwościach.

Na potrzeby OSTATNIEGO KRÓLA SZKOCJI Whitaker odtworzył skomplikowaną osobowość Amina do tego stopnia, że wielu obserwujących go na planie głośno dawało wyraz swemu zachwytowi.

„Forest był fenomenalny – mówi Charles Steel. – Uchwycił zarówno wielkość tej postaci, jak i emanujące z niej niebezpieczeństwo. Jego występ nie tylko oferuje wielką skalę emocji, ale i autentyczny realizm”.

Whitaker przystępował do pracy z powszechnym mniemaniem o Aminie jako bufonie i mordercy, ale wkrótce pogłębił swoje wrażenia. „Początkowo miałem bardzo mroczne wyobrażenie tego człowieka – wspomina. – Widziałem go jako potężnego, zagniewanego wariata. Ale kiedy przeczytałem powieść i zacząłem studiować postać, moje odczucia się zmieniły. Na kronikach filmowych widać ujmującego faceta. To było dla mnie autentyczne wyzwanie – grałem prawdziwego faceta a nie jakiś tam stereotyp”.

Badając losy Amina Whitaker doszedł do wniosku, że był wizjonerem, który stał się ofiarą własnych złudzeń. Jak zauważa Whitaker: „On nie pochodził ze zwykłej biedoty, ale z tych najbiedniejszych, co pchało go na szczyt. Często sam mówił, że nie jest inteligentny, ale mówił dziesięcioma językami. Myślę, że bardzo chciał budować szkoły, szpitale i drogi, ale nie wiedział, jak to się robi. Kiedy zaczął obawiać się utraty władzy, popadł w paranoję i zmienił się w jeszcze bardziej mroczną postać”.

Mrok otaczający Idi Amina sprzyjał plotkom o kanibalizmie i krwawych rytuałach, które jednak nigdy nie zyskały potwierdzenia. Współcześni historycy powątpiewają nawet, czy Amin cierpiał na jakiekolwiek schorzenia fizyczne bądź psychiczne, które mogłyby tłumaczyć jego nieludzkie zachowanie. Ale zamiast opierać się na spekulacjach Whitaker budował swoją kreację na bardziej ludzkich odruchach, niezrealizowanych marzeniach i wymykających się spod kontroli lękach. Zamiast uciekać się do jeszcze jednego stereotypu, Whitaker tworzył własną wizję postaci.

„Nie chciałem prostej personifikacji – wyjaśnia Whitaker – ale przeglądałem kroniki z Aminem, by lepiej zrozumieć go jako człowieka. Naśladowałem jego wymowę, nauczyłem się swahili, który był jego pierwszym językiem. Szukałem esencji jego człowieczeństwa, wszak przede wszystkim był on człowiekiem”.

Będąc w Ugandzie Whitaker był zaskoczony, jak różni ludzie wspominają Amina. „Poznałem generała, który służył pod Aminem – opowiada Whitaker. - Powiedział mi „Amin zabił mi ojca, ale zrobił wiele dobrego dla tego kraju”. Tak wielu do tej pory postrzega Idi Amina”.

Whitaker przeczuwał, że granie Amina może doprowadzić go do miejsc i zachowań, jakich dotąd nie zaznał i wstrząśnie nim do głębi. „Czułem, że ta rola zmieni mój sposób widzenia Afryki i całego świata” – konkluduje aktor.

Do jądra ciemności dyktatury: historia "Ostatniego Króla Szkocji"

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Jak zachowasz się w obliczu uwodzicielskiego wpływu władzy? Zdołasz się powstrzymać czy też zapomnisz o własnym kodeksie moralnym, by po nią sięgnąć? A co dzieje się z kimś, kto zaczyna od dobrych intencji a staje się krwiożerczą bestią? Oto niektóre z pytań na jakie szuka odpowiedzi porywający thriller OSTATNI KRÓL SZKOCJI, który zabiera widzów w podróż do wnętrza jednego z najbardziej fascynujących przywódców wszech czasów: Idi Amina, znanego zarówno ze swej charyzmy, jak i odpowiedzialności z śmierć pół miliona swoich rodaków.

Jest to zarazem fabularny debiut uznanego dokumentalisty Kevina Macdonalda, laureata Oscara za „One Day in September” (o zamachu terrorystycznym na Olimpiadę w Monachium) oraz twórcę głośnego filmu górskiego „Czekając na Joe”. Kiedy Macdonald przeczytał książkę Gilesa Fodena „Ostatni król Szkocji”, natychmiast docenił jej walory opowieści o terrorze i przetrwaniu w formule thrillera z humanistycznym aspektem.

„Zobaczyłem w tym rodzaj klasycznej opowieści o młodzieńcu, który szuka przygody, dostaje więcej niż mógł się spodziewać, ale w końcu potrafi się odnaleźć – wyjaśnia Macdonald. – W jakimś stopniu jest to uniwersalna historia o dowolnym tyranie, ale na mnie zrobiła wrażenie, bowiem nikt wcześniej nie próbował nakręcić takiego filmu o Afryce”.

Macdonald kontynuuje: „Zawsze w moich filmach pokazywałem widzom nowe miejsca, nieznane światy. Mam nadzieję, że również tym razem – nawet jeśli nie słyszeli o Idi Aminie – otworzę im oczy”.

Podobnie jak wielu ludziom otworzyła oczy książka Gilesa Fodena, opublikowana po raz pierwszy w 1998 roku, a następnie wyróżniona wieloma nagrodami: Whitbread First Novel Award, Somerset Maugham Award, Betty Trask Award oraz Winifred Holtby Memorial Prize. Foden, który w wieku 5 lat przeprowadził się z Anglii do Afryki i wychowywał się w Ugandzie, długo zwlekał z napisaniem powieści o zaskakującym reżymie Idi Amina. W końcu znalazł sposób na przeniknięcie przez pokłady mitologii do środka świata dyktatora – dzięki stworzeniu fikcyjnej postaci młodego lekarza, zaufanego powiernika Amina, który w pewnej chwili odkrywa swoje uzależnienie od niego.

Mieszając fikcyjne dylematy moralne dr. Nicholasa Garrigana z przerażającą prawdą o rządach Amina, Foden otworzył okno nie tylko na ugandyjską historię, ale i umożliwił stawianie pytań, jak zwykli ludzie zachowują się w obliczu najgorszych ludzkich poczynań? Tytuł książki pochodzi od przydomku, jakiego używał sam Amin (inne barwne określenia mówią o nim jako o „Pogromcy Imperium Brytyjskiego” czy „Panu Wszelkiego Stworzenia na Ziemi i Ryb w Oceanach”).

Po lekturze książki Fodena producentka Lisa Bryera natychmiast dostrzegła jej filmowy potencjał. „Poczułam, że to byłby znakomity thriller polityczny w stylu „Salvadoru” czy „Zaginionego” – mówi. – Dostrzegłam też, że każdy, kto ceni dobrą fabułę, znajdzie tu coś dla siebie. To jedna z takich historii, które nigdy nie stracą na aktualności”.

Charles Steel, wspólnik Bryer, był równie zaintrygowany. „To ponadczasowa historia młodzieńca, który zatraca się w poszukiwaniu wielkiej przygody, ale z czasem odnajduje siebie – mówi Steel. – A dopełnia ją coś w rodzaju niemal love story – relacja między Nicholasem i Idi Aminem, wręcz baśń o pięknym i bestii”.

Bryer i Steel przedstawili swój projekt Andrei Calderwood, kierującej działem filmowym BBC Scotland, która zainteresowała nim Andrew Macdonalda i Allona Reicha z DNA oraz Tessę Ross z Film Four. Oddana całym sercem projektowi Calderwood gotowa była na wszystko, by film powstał, choć zdawała sobie sprawę, że nie będzie to łatwe. „Fabuła OSTATNIEGO KRÓLA SZKOCJI jest wyjątkowa, więc mogła liczyć na spory rezonans – mówi. – Ma nie tylko walory rozrywkowe, ale i pewną oryginalność: nie powtarza czegoś, co można obejrzeć na co dzień. A jednocześnie przypomina, że Idi Amin był człowiekiem, może i ułomnym, ale jednak człowiekiem”.

Od pomysłu do realizacji minęło sporo czasu, ale w końcu powstał scenariusz będący rezultatem współpracy dwóch czołowych angielskich autorów, Petera Morgana i Jeremy’ego Brocka. „To była trudna adaptacja – zauważa Bryer. – Musieliśmy znaleźć sposób na podtrzymanie sympatii widza dla Nicholasa Garrigana w momencie, kiedy wkracza on w świat brutalnego dyktatora. Kluczem okazało się znalezienie delikatnego balansu między młodzieńczą niewinnością i arogancją szaleńca”.

Dysponując gotowym scenariuszem, producenci podjęli poszukiwania reżysera, który zechciałby wkroczyć na pozbawione filmowych tradycji terytorium Ugandy. Wprawdzie debiutujący w fabule Kevin Macdonald był wyborem ryzykownym, ale producenci mieli przekonanie, że jedynym słusznym. „Kevin jest nadzwyczajny – uważa Bryer. – Nigdy nie pracowałam z kimś takim jak on. Oczytany i błyskotliwy, mający doświadczenie w filmowym dokumencie okazał się niezastąpiony. Ten film nie powstałby bez niego”.

Przede wszystkim jednak trzeba było stawić czoło najpotężniejszemu wyzwaniu. Macdonald i producenci doszli do wniosku, że film powinien być kręcony w Ugandzie. Ale do tej pory ten kraj znajduje się poniżej wszelkich cywilizacyjnych standardów, a do tego Idi Amin był postacią tak kontrowersyjną, że nadal może tam wywoływać niepożądane emocje. W dodatku Uganda nie posiada infrastruktury kinematograficznej, więc realizacja filmu wymagać będzie porozumienia z najwyższymi czynnikami rządowymi. Czy to będzie możliwe? Pełni obaw filmowcy dotarli aż do prezydenta Ugandy, Yoweriego Museveni, licząc na jego wsparcie.

„Wszystko zależało od spotkania z prezydentem – opowiada Bryer. – Potrzebowaliśmy jego wsparcia, także finansowego. Po tygodniach negocjacji z jego kancelarią, udało się nam uzyskać audiencję. Kiedy nadszedł ten dzień, John Nagenda, rzecznik prezydenta, najpierw upewnił się, czy jesteśmy dość dobrze ubrani i czy właściwie będziemy się zachowywać, a następnie wprowadził nas do sali, gdzie powiewały ugandyjskie flagi. Kevin i grupa naszych producentów stanęła na przeciw ośmiu urzędników wysokiego szczebla i rozpromienionego prezydenta, który w obecności prasy i kamer telewizyjnych łaskawie objął patronat nad filmem”.

Jak opowiada dalej Bryer: „W trakcie spotkania prezydent Museveni zapytał mnie, skąd pochodzi moje plemię. „Z Izraela i Południowej Afryki” – odpowiedziałem, mając nadzieję, że nie dojdzie do zerwania spotkania. Dwie godziny później wyprowadzono nas z pałacu z wiadomością, że prezydent nie tylko z zadowoleniem wita ekipę filmową w Ugandzie, ale jeszcze oddaje nam do dyspozycji całą swoją armię, parlament i rząd!”.

Macdonald był pełen emocji. „Uważano nas za wariatów, skoro jedziemy filmować do Ugandy, ale dla mnie był to jedyny sposób na nakręcenie tego filmu – podsumowuje. – Uganda ma bardzo specyficzną atmosferę, choćby dzięki swej modernistycznej architekturze z lat 50. i 60. jak budynek parlamentu czy szpital Mulago. Chciałem uchwycić ten odmienny, bardziej realistyczny obraz Afryki, który może zaskoczyć widzów. Kiedy wylądowaliśmy w Ugandzie, otoczyła nas historia. Wszyscy, których spotkaliśmy, w jakiś sposób doświadczyli rządów Idi Amina. Bycie wśród nich było więc dla nas kluczowe”.

Dwie kobiety w Ugandzie Idi Amina: Gilian Anderson i Kerry Washington dołączają do obsady

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Zanim Nicholas Garrigan został zatrudniony przez Idi Amina, znajdował się w trudnej sytuacji nawiązując romans z Sarah, piękną i samotną żoną lekarza z kliniki. Do tej niewielkiej, ale ciekawej roli filmowcy wybrali Gillian Anderson, znaną ze swej wielokrotnie nagradzanej roli agentki Scully z serialu „Z archiwum X”. Tu miała zagrać skrajnie odmienną postać – cichą i znużoną żonę człowieka, którego łagodność sprawia, że wyrażenie własnych pragnień wydaje się niemal niemożliwe.

W trakcie lektury scenariusza Anderson zaciekawiła możliwość dowiedzenia się czegoś o mitycznym Idi Aminie. „Tym, co mnie ujęło, była przypominająca historię Jekylla i Hyde’a dwoista natura Amina – mówi. – To człowiek, którego jednocześnie kochano i obawiano się, żyjący złudzeniami dyktator i niebezpieczny szaleniec”.

Spodobał się też jej związek z Nicholasem. Myślę, że Sarah po prostu tęskniła za Zachodem, za jakąkolwiek ciekawą rozmową, więc kiedy spotkała Nicholasa, natychmiast zaiskrzyło między nimi – mówi Anderson. – Ale kiedy on związał się z Aminem, zobaczyła go w innym świetle”. Wraz z podjęciem pracy w otoczeniu Amina, Garrigan wikła się w inny, znacznie bardziej niebezpieczny romans – z Kay Amin, jedną z kilku żon Idi Amina. Urzeczony jej siłą i oburzony traktowaniem przez Amina jej syna cierpiącego na padaczkę, zwraca się w stronę Kay, kiedy jego świat zaczyna się rozpadać.

Rolę Kay zaproponowano jednej ze wschodzących gwiazd kina amerykańskiego - Kerry Washington, która zwróciła na siebie uwagę jako żona Raya Charlesa w „Rayu” oraz grając w takich filmach jak „Mr. & Mrs. Smith” czy „Fantastyczna czwórka”. Washington przyznaje się do fascynacji losami swojej bohaterki. Mówi się, że prawdziwa Kay Amin była piękną i błyskotliwą studentką, która została drugą żoną Amina po krótkim romansie. Jej ciało znaleziono poćwiartowane w bagażniku samochodu, zaś śledztwo wskazywało, że zmarła w trakcie aborcji, którą wykonywał jej kochanek, ugandyjski lekarz.

Washington była nie tylko poruszona historią Kay, doceniła też sposób w jaki scenariusz OSTATNIEGO KRÓLA SZKOCJI przenosił ją w świat, którego wcześniej nie znała. „To wspaniała opowieść, oparta na historycznych wydarzeniach, ale dla mnie przede wszystkim to poruszający autentyzmem obraz reakcji międzyludzkich – bardzo intymny, osobisty, emocjonalny, choć zarazem gwałtowny”.

Jamesowi McAvoyowi spodobała się kompleksowość relacji między jego bohaterem i graną przez Washington Kay – zwłaszcza w scenie, kiedy Kay odkrywa, że jest w ciąży. „To nie jest zwykła historia o tym, że dwoje ludzi zakochuje się w sobie w niebezpiecznych okolicznościach – mówi aktor. – Tych dwoje nie zwróciłoby zapewne na siebie uwagi, gdyby nie okoliczności. To, co rodzi się między nimi to nie tylko uczucie, ale i pragnienie przetrwania. A Kerry ze względu na swą szczerość i otwartość jest idealną aktorką do tej roli”.

Od razu na planie pojawiło się między nimi to, co nazywa się filmową „chemią”. „Ich wspólne sceny przepojone są zmysłowością” – przyznaje producentka Lisa Bryer.

Ogromne znaczenie dla Washington miało to, że film będzie kręcony w Afryce. „Pochodzę z rodziny akademickiej, więc spodobało mi się, że mogę przerzucić się w skrajnie odmienne środowisko – mówi. – A to przecież środowisko Kay zadecydowało o tym, jak ona czuje i postrzega rzeczywistość”.

W trakcie realizacji filmu korzystano z pomocy Charlesa Mulekwy – ugandyjskiego dramaturga, który pracował już w USA, toteż potrafi łączyć obie kultury – który zajął się wytłumaczeniem aktorom ugandyńskiej specyfiki. „Po pierwsze, musiałem opowiedzieć im o naszym kraju i czego mogą się tu spodziewać. Potem zajęliśmy się akcentem – mówi. – Zarówno Kerry, jak i Forest nie byli wcześniej w Afryce. Musieli się więc nauczyć różnicy między angielskim używanym w Ameryce i u nas. W rezultacie Kerry mówiła znakomicie afrykańskim angielskim, zaś Forest płynnie posługiwał się swahili”.

Kilka faktów o Ugandzie Idi Amina

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

OSTATNI KRÓL SZKOCJI jest dziełem literackiej fikcji, ale jego tłem jest jak najbardziej prawdziwe dzieje Ugandy pod rządami Idi Amina. Jakkolwiek dokonano pewnej kompensacji czasu i dodano postacie fikcyjne (Nicholas Garrigan), wiele wydarzeń ekranowych miało miejsce w rzeczywistości. Oto niektóre z nich:

1925: Idi Awo-Ongo Ongoo z plemienia Kakwa przychodzi na świat pod Koboko w północno-zachodniej Ugandzie, ojciec jest rolnikiem, matka zielarką uchodzącą za czarownicę.

Lata 30.: Idi jest wychowany w Bugandzie przez matkę. Zdobywa wyłącznie wykształcenie podstawowe, objawia talenty sportowe. Przechodzi na islam, zmienia nazwisko na Amin Dada.

1946: zostaje wcielony do King’s African Rifles, brytyjskich sił kolonialnych stacjonujących w Ugandzie. Dwa lata później mianowany kapralem, do 1958 dowodzi plutonem.

1951: Zdobywa rozgłos zdobywając tytuł bokserskiego mistrza Ugandy w wadzie półciężkiej, który utrzymywał przez 9 lat.

1952: Objawia talenty przywódcze w trakcie tłumienia powstania Mau Mau w Kenii.

1961: Awansowany do stopnia podporucznika staje się jednym z dwóch rdzennych Ugandyjczyków w będących oficerami w służbie brytyjskiej.

1962: Dowodzone przez Amina oddziały dopuszczają się masakry w rejonie Turkany po kenijskiej stronie granicy. Władze odstępują od postawienia dowódcy przed sądem wojskowym.

1962: 9 X Uganda uzyskuje niepodległość, władzę przejmuje premier Milton Obote. Amin wyjeżdża Izraela na szkolenie spadochroniarzy.

1964: Amin zostaje mianowany zastępcą dowódcy armii ugandyjskiej i dowódcą sił powietrznych.

1966: Pod pretekstem walki z korupcją Milton Obote zawiesza konstytucję, aresztuje połowę rządu i ogłasza się dożywotnim prezydentem. W tym samym czasie Amin zostaje bohaterem narodowym po pokonaniu w bitwie pod Mengo Hill króla zbuntowanego plemienia Bunganda. Później ogłasza, że kule się go nie imają.

1969: Po kilku zamachach na życie, zdenerwowany Obote usuwa Idi Amina z jego funkcji w armii.

1971: Amin przy udziale brytyjskim doprowadza do udanego zamachu stanu i obalenia Obote, co witane jest z nadzieją na początek nowej ery. Amin ogłasza się prezydentem, a jego program zostaje przyjęty entuzjastycznie w kraju i za granicą.

1971: Sześć tygodni po przejęciu władzy w więzieniu Kakindye w Kampali wybucha bomba zabijając 32 wojskowych przetrzymywanych w celi. Oblicza się, że pod koniec pierwszego roku sprawowania władzy wymordował 2/3 ugandyjskiej armii podejrzewanej o sprzyjanie Obote. Lojalność wobec nowego władcy mają zapewnić powołane do życia szwadrony śmierci.

1972: Amin wydala z Ugandy całą populację azjatycką, chcąc Ugandy będącej ojczyzną Czarnych. Ponad 50 tys. rodzin hinduskich i pakistańskich musi w ciągu trzech miesięcy opuścić kraj, pozostawiając na miejscu niemal cały swój dobytek.

1972: W wyniku kampanii przeciwko domniemanym przeciwnikom politycznym Amina zostają zgładzone setki tysięcy osób, w tym urzędnicy rządowi i członkowie parlamentu, przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości i wykładowcy uniwersyteccy oraz dziennikarze.

1972: Wielka Brytania i Izrael wstrzymują pomoc dla Ugandy. Amin zwraca się w stronę Libii pułkownika Kadafiego oraz ZSRR.

1973: USA zamyka swoją ambasadę w Ugandzie.

1974: Ciało Kay Amin, drugiej żony Idi Amina, zostaje znalezione poćwiartowane w samochodzie jej kochanka, którego wkrótce potem otruto. Nigdy nie udało się wyjaśnić do końca okoliczności tego zdarzenia.

1975: Dzięki swej popularności w Afryce Amin zostaje przewodniczącym OJA.

1976: Samolot Air France lecący z Aten do Paryża, porwany przez propalestyńskich terrorystów, ląduje za przyzwoleniem Amina w Entebbie. Amin próbuje negocjować w sprawie zakładników, ale jego rozmowy z porywaczami przerywa brawurowa akcja komandosów izraelskich 4 lipca 1976 roku. W trakcie operacji ginie troje zakładników, w tym krewna ambasadora brytyjskiego w Izraelu. W odpowiedzi rząd brytyjskich zrywa stosunki dyplomatyczne z Ugandą.

1978: Aby odwrócić uwagę armii od postępującej inflacji i domniemanego spisku na własne życie, Amin doprowadza do agresji na sąsiednią Tanzanię.

1979: Zwycięska armia tanzańska zajmuje Kampalę. Amin ucieka do Libii, zabierając cztery żony, 30 kochanek i dwudziestkę dzieci. Po krótkim pobycie w Iraku osiedla się w Jeddah, w Arabii Saudyjskiej.

1980: Powraca do władzy Milton Obote, ale jego rządy są równie krwawe jak Amina. Na północy kraju wybucha wojna domowa.

1986: Prezydentem Ugandy zostaje Yoweri Museveni, który w latach 70. musiał opuścić kraj. Rozpoczyna się dzieło odbudowy.

1989: Idi Amin bezskutecznie próbuje powrotu do Ugandy, ale zostaje zawrócony do Arabii Saudyjskiego z Kinszasy.

2003: Idi Amin umiera na niewydolność nerek w Arabii Saudyjskiej.

2006: Postępuje gospodarczy rozwój Ugandy wraz z pomyślnymi rezultatami walki z AIDS i wzrostem edukacji. Tym nie mniej wojna domowa na północy kraju nie wygasa.

O filmie

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

„Ja sam uważam się za najpotężniejszą postać świata” – Idi Amin

To mogło wyglądać na dziką przygodę w dalekim kraju, ale kiedy młody i naiwny lekarz przybywa do Ugandy lat 70. XX wieku – licząc na zabawę, słońce i możliwość zaoferowania chęci swojej pomocy – wkrótce odkrywa, że znalazł się na drodze do najciemniejszego zakątka ziemi: ludzkiego serca. Taka jest fabuła OSTATNIEGO KRÓLA SZKOCJI, emocjonującego thrillera, który wskrzesza na ekranie Ugandę pod rządami dyktatora Idi Amina. Film, subtelnie łączący fakty z literacką fikcją i mający wiele odniesień do współczesności, jest przede wszystkim aktorskim popisem Foresta Whitakera w roli Amina, ale zarazem pozostaje przejmującym obrazem ludzkich zachowań: charyzmatycznego, lecz psychopatycznego władcy, który doprowadza swój kraj do ruiny, oraz świadka historii, który znajduje w sobie odwagę, by się mu przeciwstawić.

Wszystko zaczyna się w chwili, kiedy szkocki lekarz Nicholas Garrigan (James McAvoy) leci do Ugandy w poszukiwaniu przygody, romansu i satysfakcji płynącej z pomocy krajowi, który rzeczywiście potrzebuje jego medycznych talentów. Wkrótce po przybyciu Garrigan zostaje wezwany do dziwnego wypadku: Idi Amin, nowy przywódca państwa, rozbił swoje maserati w zderzeniu z krową. Przejmując kontrolę nad popadającą w chaos sytuacją, Garrigan robi na Aminie niezwykłe wrażenie. Zafascynowany szkocką historią i kulturą przywódca z miejsca czuje sympatię do Garrigana i wkrótce proponuje mu stanowisko swego osobistego lekarza.

Oferta jest tak nieprawdopodobna, że lekarz nie potrafi odmówić – tak zaczyna się jego odyseja przez wewnętrzny krąg jednego z najbardziej przerażających reżymów Afryki. Z początku Garrigan daje się uwieść ujmującej osobowości Amina i jego ambitnym planom rozwoju Ugandy, ale także jego pasji do szybkich samochodów, pięknych kobiet i wystawnych przyjęć. Z czasem Garrigan staje się zausznikiem dyktatora, doradcą i prawą ręką, obserwującym narastające patologie – porwania, morderstwa i nie dające się opisać okrucieństwo, w które sam jest zamieszany. Uwięziony w moralnej otchłani morderczej megalomanii Amina, Garrigan niemal zaprzedaje mu duszę. Ale kiedy w końcu próbuje powstrzymać zło, sam musi walczyć o przetrwanie.

Film OSTATNI KRÓL SZKOCJI według powieści Gilesa Foden został wyreżyserowany przez znanego dokumentalistę Kevina Macdonalda („Czekając na Joe”) według scenariusza Petera Morgana i Jeremy’ego Brocka. W filmie występują: Forest Whitaker, James McAvoy, Kerry Washington Simon McBurney oraz Gillian Anderson. Nadzór nad produkcją sprawowali Andrea Calderwood („Królowie życia”) ze Slate Films oraz Lisa Bryer i Charles Steel z Cowboy Films („WASP”, „Bunkier”, „Goodbye Charlie Bright”). Realizacją kierowali Tessa Ross („Billy Elliott”, „Przetrzymać tę miłość”) z Film Four; Andrew Macdonald („28 dni później”, „Trainspotting”) i Allon Reich („Cena honoru”, „Niewidoczni”) z DNA.

Filmowany w Wielkiej Brytanii i Ugandzie przy wparciu tamtejszego rządu, ukazuje nieznany świat Ugandy pod rządami Idi Amina dzięki operatorowi Anthony’emu Dodowi Mantle („Milionerzy”, „28 dni później”), scenografowi Mike’owi Carlinowi („Adventures in Digital Comics”), montażystce Justine Wright („Czekając na Joe”) i kostiumologowi Michaelowi O’Connorowi („Harry Potter i komnata tajemnic”, „Dowód życia”).

Rozrywkowy Pan Doktor w okowach koszmaru: James McAvoy jako Nicholas Garrigan

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Równie ważna jak rola Idi Amina jest w OSTATNIM KRÓLU SZKOCJI przeciwstawna postać ceniącego zabawę młodego lekarza, który w pełni nieświadomy na co się zgadza przyjmuje posadę osobistego lekarza Amina. Rola Nicholasa Garrigana przypadła młodemu szkockiemu aktorowi Jamesowi McAvoyowi, znanemu widzom brytyjskiej telewizji oraz kinomanom na całym świecie takich filmów jak „Wimbledon” i „Opowieści z Narni: lew, czarownica i stara szafa”, gdzie zagrał fauna Tumnusa.

Powieściowy bohater Gilesa Fodena jest zbiorem kilku białych osób z otoczenia Idi Amina, w tym pewnego angielskiego żołnierza, który postrzegany był jako najbardziej zaufany doradca Amina. Jest również faktem, że Amin miał szkockiego lekarza.

McAvoya natychmiast urzekł jego bohater. „Pokochałem go jeszcze w trakcie czytania scenariusza – wyznaje. – To naprawdę osobnik o ciekawym charakterze. Uosabia niemal tych wszystkich, którzy pokochali takiego potwora jak Idi Amin i szybko przekonali się, że stworzyli bestię”.

McAvoy nie widzi w Nicholasie bezstronnego obserwatora, czuje jak rozsadzająca go młodzieńcza energia i humor popychają go w mroczną otchłań. „Prawdziwym wyzwaniem było, by Nicholas pozostawał człowiekiem z krwi i kości, nie zaś wyłącznie soczewką, za pomocą której obserwuje się całą historię – mówi McAvoy. – Chciałem, aby intrygował od samego początku, ponieważ na końcu dopuszcza się rzeczy nikczemnych. To było bardzo trudne, zwłaszcza że chciałem, by – choć nie jest osobą prawdziwą – pozostawał wiarygodny”.

W trakcie pracy nad swoją postacią McAvoy pojął, co uwiodło Nicholasa w postaci Amina. „Garrigan wyjeżdża, aby poznać świat, a kiedy podejmuje pracę w szpitalu w Ugandzie, przekonuje się, że to wcale nie musi być tak ekscytujące jak sądził. Myślę, że bał się nudy – stwierdza aktor. – Ale kiedy spotkał Idi Amina, nadzieja na wielką przygodę powraca. Oto majestatyczny przywódca mówi mu, że jest wyjątkowy, odważny, że ma pomysły, które mogą odmienić ten kraj. Takim słowom trudno się oprzeć. Ich siła bywa zwodnicza”.

Zdaniem McAvoya Nicholas zmienia się w „brzydkiego Szkota”, który przesiąka Ugandą bardziej niż zamierzał. „Nicholas popełnia błąd za błędem, co pokazuje jak destrukcyjny może być człowiek nawet wbrew swoim intencjom – mówi. – Przez swój egoizm, próżność i własne ego Nicholas niebywale gmatwa sprawy. Siłą tego filmu jest również i to, że uświadamia, iż źli ludzie nie są do końca źli, a i dobrzy nie zawsze czynią dobro, zaś ruina państwa jest wypadkową dobrych i złych intencji”.

Filmowcy byli pod wrażeniem oddania, z jakim McAvoy poświęcił się roli. „James występuje w niemal każdej scenie filmu – zauważa Charles Steel. – Dał znakomitą kreację, pokazując jak łatwo można dać się uwieść i jak niespodziewanie nagle opadają różowe okulary, kiedy uświadamiasz sobie, że jesteś w środku śmiertelnie niebezpiecznej sytuacji”.

Najtrudniejsze sceny z udziałem McAvoya zawierały elementy tortur – co gorsza, w wykonaniu niedawnego przyjaciela – co było jego testem wytrzymałości jako aktora. „Sceny tortur ciągnęły się całymi dniami i były bardzo wyczerpujące pod względem emocjonalnym – mówi. – Ale zarazem były to sceny interesujące, bo Forest Whitaker jako Amin mówił „zabiję cię” a ja w myślach mogłem mu odpowiedzieć „pewnie, ty potworze, jestem na to gotowy”. Praca nad tymi sekwencjami była bardzo intensywna i potem było mi trudno wrócić do normalnych scen. Bo jak po takim doświadczeniu uścisnąć rękę swego oprawcy i powiedzieć mu „cześć”? Po tym bólu, po tym okrutnym poczuciu bezradności i zdrady?”.

Przez cały czas McAvoy pozostaje pod wrażeniem pracy Whiatakera nad rolą Amina. „To całościowy portret Amina – mówi. – Jego dobre strony i ludzkie oblicze oraz momenty, kiedy nie wiadomo, co zrobi i jak ty masz się zachować, kiedy będzie chciał cię zabić. Forest zagrał go wspaniale. Możesz sobie myśleć, że Forest jest taki cichy i łagodny, ale nie ma nic straszniejszego niż taki dobry człowiek w ataku wściekłości”.

Szukając blizn przeszłości: ugandyjska odpowiedź na "Ostatniego króla szkocji"

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

SZUKAJĄC BLIZN PRZESZŁOŚCI: UGANDYJSKA ODPOWIEDŹ NA „OSTATNIEGO KRÓLA SZKOCJI”

Chociaż Idi Amin opuścił Ugandę w 1979 roku i zmarł na wygnaniu w Arabii Saudyjskiej w 2003 roku, jego dziedzictwo nadal trwa. Niemal każdy Ugandyjczyk musiał zmienić swoje życie pod jego wpływem, toteż z początku Kevin Macdonald obawiał się dotykać emocji i wspomnień, które powinny pozostać nietknięte. Ale już podczas swej pierwszej wyprawy do Ugandy odkrył, że miejscowi są wręcz spragnieni rozmowy o Aminie. Każdy chciał wyrzucić z siebie wspomnienia i przekazać światu, co stało się w jego kraju.

„Obawiałem się zwłaszcza kontaktów z krewnymi ofiar tamtego okresu – mówi Macdonald. – Ale ku mojemu zdumieniu w Ugandzie okazało się, że ludzie są nie tylko otwarci na ten temat, ale i widzą go w sposób niezwykle kompleksowy – nie zaś monochromatycznie. Nikt nie powiedział nam, czemu kręcicie film o naszej historii, przecież jej nie znacie? Przeciwnie, każdy chciał się podzielić z nami swoimi doświadczeniami, co było dla nas bardzo pomocne. W Ugandzie wszelkie wątpliwości odpłynęły”.

Dzięki temu, że na ekranie pokazuje tak wiele miejsc w Ugandzie, na ekranie zapisał się duch tego narodu. Jedną z miejscowych gwiazd filmu jest Stephan Rwangyezi, który zagrał lojalnego lecz ostatecznie wyklętego ministra Wasswę. Rwangyezi prowadzi także trupę artystyczną, składającą się z młodych muzyków, tancerzy i aktorów. Realizację OSTATNIEGO KRÓLA SZKOCJI w Kampali powitał z entuzjazmem, bowiem stanowiło to jedyną szansę dla jego podopiecznych uczestniczenia w profesjonalnej produkcji filmowej.

Podobnie jak wielu rodaków Rwangyezi ma mnóstwo mrocznych wspomnień o latach 70., ale potrafi też opowiedzieć niejedną bardziej wielowymiarową historię o Idi Aminie. „Myślę, że ten film stworzy nowy obraz Amina i sił wokół niego – mówi. – Zawsze miałem problemy z ludźmi, którzy widzieli w nim tylko wariata. Myślę, że pierwszy rząd, jaki uformował, a do którego należał mój bohater, był pełen wykształconych profesjonalistów, którzy widzieli co się dzieje w kraju i mieli nadzieję na dokonanie koniecznych przemian”.

Mówi dalej: „Idi Amin to nie przypadek, ale konsekwencja całej naszej historii. W czasach kolonialnych Uganda została w sposób nienaturalny podzielona, a Idi Amin był historyczną emanacją tego chaosu”.

Obecnie w miarę politycznie stabilna Uganda znów z nadzieją patrzy w przyszłość. „Ugandyjczycy otwierają nowy rozdział – mówi Rwangyezi. – Mam nadzieję, że ten film będzie pierwszym, ale nie ostatnim dziełem, które mówi o Ugandzie. W naszym kraju jest wiele pozytywnych stron, a OSTATNI KRÓL SZKOCJI pokazuje Ugandę taką, jaka jest naprawdę”.

Twórcy

Kevin Macdonald (Reżyseria)

Pierwszy film pełnometrażowy, dokument „One Day in September” przyniósł mu Oscara za rok 2000. Drugi, „Czekając na Joe”, uznany został za najlepszy film angielski sezonu, był także najbardziej kasowym filmem dokumentalnym w kinach brytyjskich. „Ostatni król Szkocji” jest jego debiutem fabularnym. Kevin Macdonald jest także dziennikarzem i publicystą oraz autorem książek poświęconych historii kina.

Peter Morgan (Scenariusz)

Uznany dramaturg jako scenarzysta zadebiutował filmem „Madame Sousatzka”. Inne filmy: „Dotknięcie ręki”, „Marta i wielbiciele”, „Królowa”, „Ostatni król Szkocji” oraz filmy i seriale telewizyjne: „The Deal”, „Henryk VIII”, „Colditz”.

JEREMY BROCK (Scenariusz)

Jako scenarzysta zadebiutował nagradzanym filmem „Jej wysokość pani Brown”, następnie podpisał scenariusz „Charlotte Gray” (tv: „Charlotte Gray”). Jest także autorem scenariuszy do filmów „Driving Lessons” (także reżyseria), „Ostatni król Szkocji” oraz licznych przedsięwzięć telewizyjnych, w tym serialu „Casualty”.

Giles Foden (Autor)

Dziennikarz angielski, dzieciństwo spędził w Afryce. W 1998 roku zadebiutował wielokrotnie wyróżnianą powieścią „Ostatni król Szkocji” (wyd. pol. 2001). Jest także autorem powieści „Ladysmith”, „Zanzibar” oraz książki „Mimi and Toutou’s Big Adventure”. Pracuje w redakcji gazety „The Guardian”.

Anthony Dod Mantle (Zdjęcia)

Pochodzi z Oksfordu, ale rozgłos zyskał jako operator filmów duńskich, zwłaszcza zrealizowanych w duchu manifestu Dogma ’95, w tym: „Festen”, „Mifune”, „Julien Donkey-Boy”. Fotografował także filmy Larsa Von Triera: „Tańcząc w ciemności”, „Dogville”, „Manderlay” oraz inne tytuły: „28 dni później”, „Wszystko o miłości”, „Moja droga Wendy”, „Millions” (wideo, tv „Milionerzy”), „Brothers of the Head”, „Trip to Asia: Quest for Harmony”, „Ostatni król Szkocji”.

MICHAEL CARLIN (Scenografia)

Pochodzi z Australii, pod koniec lat 80. przeniósł się do Anglii, gdzie uczestniczył w realizacji takich filmów jak „Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek” czy „Backbeat” oraz licznych wideoklipów. Jako samodzielny scenograf zadebiutował w 1997 komedią „Fever Pitch”, którą kilka lat później bracia Farrelly zamienili na hollywoodzką „Miłosną zagrywkę”. Następne filmy: „The War Zone” (tv: „Strefa wojny”), „Me Without You” (tv: „Seks, miłość i rock’n’roll”), „Crime and Punishment”, „The Heart of Me”, „What a Girl Wants” (wideo, tv: „Czego pragnie dziewczyna”), „New York Minute” (wideo: „Nowy Jork, nowa miłość”, tv: „Dziewczyny w Nowym Jorku”), „Ostatni król Szkocji”, „Mr. Bean’s Holiday”.

JUSTINE WRIGHT (Montaż)

Montowała m.in. filmy: „Ostatni król Szkocji”, „Deep Water”, „Czekając na Joe”, „The Final Cutain” (wideo: „Ostatnia odsłona”), „Late Night Shopping” (tv: „Zakupy nocą”), „One Day in September”, „The Game of Their Lives”, „Being Mick”, „The Name of This Film is Dogme 95, „In the Wake of the Blizzard”, „Hollywood Stuntmen”, „Pirating the Waves”.

Alex Heffes (Muzyka)

Zwrócił na siebie uwagę ścieżką dźwiękową do oscarowego dokumentu Kevina Macdonalda „One Day in September”. Jest kompozytorem muzyki do licznych filmów, ostatnio m.in.: „Czekając na Joe”, „Dear Frankie” (wideo: „Frankie”), „The Parole Officer”, „Trauma” (wideo, tv: „Trauma”), „Imagine Me and You”, „Ostatni król Szkocji”. Autor muzyki symfonicznej i jazzowej.

Wyprawa do Kampali: zdjęcia w Ugandzie

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

WYPRAWA DO KAMPALI: ZDJĘCIA W UGANDZIE

Większość zdjęć do OSTATNIEGO KRÓLA SZKOCJI nakręcono w Kampali, stolicy Ugandy, i okolicy. Kampala jest obecnie jednym z najszybciej rozwijających się miast Afryki – wybudowane na siedmiu urodzajnych wzgórzach połączonych świetną architekturą.

Zdaniem ugandyjskiego konsultanta filmu Charlesa Mulekwy, OSTATNI KRÓL SZKOCJI da świeże spojrzenie na miasto i kraj, których większość ludzi Zachodu nie zna poza telewizyjnymi newsami. „Bardzo się ucieszyłem z pracy przy filmie, ponieważ przy pierwszym naszym spotkaniu Kevin Macdonald powiedział, że kręcąc film chce pokazać cały urok Ugandy, a nie tylko newsy o AIDS i głodujących dzieciach. Jestem szczęśliwy, że w filmie zobaczycie nie tylko tę złą i brzydką Ugandę, ale i jej bajkową stronę!”.

Filmowcy mogli wykorzystać wiele autentycznych miejsc w Kampali, między innymi szpital Mulago, swego czasu dumę ugandyjskiej służby zdrowia, budynki parlamentu i sławne lotnisko w Entebbie, gdzie miała miejsce słynna akcja izraelskich komandosów na porwany przez terrorystów samolot. Mimo wielkiego potencjału filmowego Ugandy, pod względem logistycznym panuje tam kompletny chaos, ponieważ nie ma tam jakiejkolwiek produkcji filmowej. „W Ugandzie uratowało nas poświęcenie całej obsady i ekipy, która sprostała wyzwaniu, jakim było kręcenie tam filmu przy udziale ludzi, którzy nigdy wcześniej tego nie robili. Tymczasem wszyscy dali z siebie wszystko nie tracąc dobregfo humoru” – mówi Andrea Calderwood.

Już pierwszego dnia zdjęciowego zaczął się splot komicznych zbiegów okoliczności. Opowiada Calderwood: „Do pierwszego ujęcia potrzebowaliśmy wszystkich pojazdów i tłumu statystów. Nagle okazało się, że sanitarka nie może zapalić, bo ktoś w nocy spuścił benzynę. Musieliśmy więc pchać ten samochód w trakcie ujęcia - pierwszego ujęcia filmu. Codziennie zdarzało się coś, co mogło wstrzymać produkcję. Większość pojazdów, z których korzystaliśmy, nie była na chodzie od wielu lat i żaden z nich nie był do końca sprawny. Benzyna znikała bardzo często. Statyści nigdy wcześniej nie kręcili filmu, toteż wszystko trwało dwa razy dłużej niż zazwyczaj. Ale ekipa zachowywała się wspaniale i wszyscy jesteśmy dumni z siebie, że udało się nam skończyć ten film”.

Charles Steel czuje się równie dumny ze względu na wymianę doświadczeń między zachodnią ekipą i afrykańskimi stażystami, jacy uczestniczyli w realizacji. „Nauczanie Ugandyjczyków sztuki robienia filmu było bardzo owocne – mówi. – Nie obyło się bez trudności i frustracji, ale pod koniec dnia wszyscy odczuwaliśmy satysfakcję. Mam nadzieję, że w filmie da się zauważyć tego ducha współpracy dwóch odmiennych kultur”.

Bywało, że filmowcom puszczały nerwy, gdy widzieli otaczającą ich surową rzeczywistość. Mówi Calderwood: „Podczas zdjęć w szpitalu Mulago korytarze były pełne poważnie chorych i zmarłych, których przenoszono do innych pomieszczeń, żeby zrobić nam miejsce. Czasami wręcz chciało się rzucić to wszystko i wracać do domu, bo kręciliśmy fikcyjną opowieść na tle tak prawdziwych tragedii, że ściskało się serce. To było dla nas rodzajem mementa"

Aby zachować wizualne piękno Ugandy nie tracąc jednocześnie walorów thrillera, jakim jest OSTATNI KRÓL SZKOCJI, Kevin Macdonald ściśle współpracował z operatorem Anthony Dodem Mantle, który zdobył rozgłos dzięki współpracy z twórcami Dogmy, Thomasem Vinterbergiem i Larsem Von Trierem oraz z Dannym Boyle’em przy filmie „28 dni później”. Mantle robił już zdjęcia w Afryce i w samej Ugandzie – między innymi do filmu „Wszystko o miłości” Vinterberga – toteż dołączył do projektu z własną wizją plastyczną, ukazującą w równym stopniu piękno, jak i kontrasty Ugandy.

„Przyjąłem propozycję pracy przy tym filmie ze względu na znakomity scenariusz, łączący elementy rozrywki, suspensu i analizy skrajnej osobowości, a także ze względu na jego wizualny potencjał” – mówi Mantle o swoich pierwszych wrażeniach. Kiedy zaczął pracę z Macdonaldem, dostrzegł również wiele wspólnych cech kreatywnych: „Zarówno Kevin, jak i ja wywodzimy się z dokumentu, dzięki czemu zachowujemy zdolność bardziej wnikliwego spojrzenia na różne kwestie. Szukamy tego, co niezwykłe i niezbadane” – mówi.

Zadanie Mantle polegało między innymi na nadaniu obrazowi specyficznego stylu paradokumentalnego, jakim charakteryzowały się thrillery polityczne lat 70. Jak zauważa Charles Steel: „Anthony jest geniuszem, wydaje mi się, że wraz z Kevinem stworzyli nową jakość w spojrzeniu na problemy Afryki. Jest to rezultatem korzystania nie z kranów i wysięgników, ale użycia lekkiej ręcznej kamery, dającej więcej swobody, co zaowocowało bardziej intensywnym, pełniejszym obrazem”.

Zdaniem Mantle, zdjęcia w Ugandzie były kluczem do sukcesu. „Nawet gdybyśmy zdecydowali się na kręcenie filmu w Południowej Afryce czy Kenii, stracilibyśmy magiczny walor miejsce, gdzie to wszystko się działo – mówi. – Wprawdzie to nie zależy od operatora, ale w jakiś sposób przedostaje się do filmu. To jest energia miejsca zapisująca się w każdej scenie. W parlamencie kręciliśmy zdjęcia w gabinecie, w którym na ścianach były ślady kul, i stał fotel, w którym mógł zasiadać sam Idi Amin. To jest niepowtarzalne”.

Spontaniczność Mantle wyrażała się między innymi tym, że natychmiast dostosowywał się do zmiennych sytuacji, z któ®ymi trzeba się liczyć w Trzecim Świecie. Mówi Kevin Macdonald: reagował na ’s spontaneity and flexibility also meant he was able to change gears on the fly and tackle the challenges of shooting in a Third World nation. Says Kevin Macdonald: „O Anthonym mówią, że jest niezmordowany i to miało wpływ na naszą realizację. Potrzebował minimum środków, by nakręcić wspaniałe ujęcie”.

Mantle rozkoszował się fotografowaniem krajobrazów Ugandy, ale jednocześnie znajdował inspirację w twarzy Foresta Whitakera. „Spojrzenie na Foresta przez wizjer kamery jest bardzo inspirujące – zauważa. – Dostrzegłem wyraźny podział na lewą i prawą stronę twarzy, co przydaje wielowymiarowości wyrazu każdemu odruchowi mimicznemu, nawet bez użycia słów. Dzieje się tak dlatego, że Whitaker jest człowiekiem o miłej powierzchowności, ale kiedy grając Amina wpadał w szał, wychodziła z niego prawdziwa bestia”.

Więcej informacji

Proszę czekać…