Santiago Miranda gra Bolivara w popularnej telenoweli. Kiedy scenarzyści, niezgodnie z prawdą historyczną, decydują się uśmiercić bohatera przez rozstrzelanie, aktor ucieka z planu. Traci poczucie rzeczywistości i uważając się za prawdziwego Libertadora próbuje kontynuować jego dzieło zjednoczenia Ameryki Łacińskiej. W swym szaleństwie Miranda porywa Prezydenta i przejmuje władzę na oczach całego kraju śledzącego sensacyjne wydarzenia w telewizji, jakby był to ciąg dalszy telenoweli.