Podczas obozu naukowego studentów językoznastwa rozwija się konflikt między cynicznym karierowiczem docentem Jakubem, a idealistycznym młodym asystentem Jarosławem. Jakub reprezentuje postawę moralnego konformisty, który idzie przez życie nie stroniąc od świństw i zginania karku, podczas gdy Jarosław pragnie za wszelką cenę pozostać uczciwym i bronić swych przekonań. Która z owych postaw okaże się zwycięska w świecie rządzonym przez układy i wpływowe koterie?
Kruszyński dopuszcza do konkursu studenckich prac naukowych spóźnioną dysertację niejakiego Raczyka z Torunia. Młody magister wie, że czyniąc to naraża się zwierzchnikom, którzy informowali go o niechęci prorektora do toruńskiego środowiska naukowego. Sytuację Kruszyńskiego pogarsza entuzjastyczne przyjęcie rozprawy Raczyka przez młodzież. Niestety, jury nagradza inną pracę - myślowo miałką i bez polotu.
Akcja rozgrywa się w ciągu kilku dni, na letnim obozie językoznawców, podczas którego ma być rozstrzygnięty konkurs studenckich referatów. W mikroświatku domków kempingowych toczy się pojedynek na słowa i racje (a w końcu i na pięści) między docentem Szelestowskim a magistrem Kruszyńskim (wyborny duet Zapasiewicza i Garlickiego). Docent, mefistofeliczny cynik z pełną świadomością "ustawiony" w dwuznacznym moralnie świecie, poddaje próbie nieskażonego jeszcze kompromisami magistra - idealistę chcącego pogodzić karierę naukową z moralną niewinnością. W tej konfrontacji jest więcej niejednoznaczności, niż początkowo można się spodziewać. Szyderstwa docenta, z pozoru wymierzone przeciwko Kruszyńskiemu, są w gruncie rzeczy desperacką próbą ocalenia młodszego kolegi od wyborów, jakich on sam niegdyś dokonał, a przez to także sposobem samooczyszczenia.
Na letnim obozie językoznawczym ma się odbyć konkurs prac badawczych studentów z różnych ośrodków akademickich. Przyjeżdżają również pracownicy naukowi, wśród których jest docent Jakub Szelestowski – inteligentny, cyniczny i wyrachowany karierowicz. Kierownictwo w obozie przydzielone zostaje Jarosławowi Kruszyńskiemu. Młody asystent jest sprawiedliwy i obiektywny, a studentów traktuje w sposób partnerski. Przedsięwzięciu patronuje prorektor – snob i cwaniak, który prawdopodobnie habilitację uzyskał drogą plagiatu. Asystent Kruszyński nie potrafi się pogodzić z konformizmem kadry naukowej, brakiem obiektywizmu i ślepym podporządkowaniem prorektorowi…
Pozostałe
Proszę czekać…