Dexter: Pamiętasz potwory? 8x12 2013

komentarz dodany 12 miesiecy temu widnieje na głównej stronie w aktywnościach, chciałem sprawdzic co sie działo po moich ostatnich wpisach sprzed byc moze roku i tez ciezko……
szkoda……mozecie ten wpis usunąć…
pozdrawiam….być może po prostu nie w temacie jestem..;p

edit: może zamiast na społeczność powstał większy nacisk na informację (jakby google nie było), ale nie wiem, dawno nie byłem, nie oceniam….

rany boskie kto się pojawił :)
komentarz jest na głównej bo ktoś go zaplusował i dlatego podskoczył w rankingu.

czyżby jakiś come back z twojej strony?

;p

prędzej z ciekawości zajrzałem……
"come back" to za dużo powiedziane….no zobaczymy
mam jakiś sentyment do fdb…

Po finale Dextera jestem już pewien, że "Geneza Planety Małp" była filmem proroczym. Skoro szympansy piszą scenariusze, to mogą też spróbować przejąć władzę nad światem :) To jest po prostu serial pisany przez idiotów którzy myślą, że widzowie są idiotami. Szkoda gadać, jeden z najbardziej żenujących i sztampowych finałów jakie znam. Dobrze, że ta żenada już się skończyła.

Po finałowej żenadzie ocena leci oczko w dół.

Od tego finału wolałbym już chyba ten który latał po sieci – Hannach, Dex i Harrison lecą do Argentyny, żyją długo i szczęśliwie.

Serial wzlotów i upadków…

Genialny sezon 1, później pojedynek gigantów Dexter – Trójkowy, a dalej to już w dół dół dół…

Zmęczyłem do końca, ale fakt – finał był BEZNADZIEJNY. Absurd goni absurd.

Jedyny smaczek, który ja wyniosłem z już brodatego Dexa – to te jego zabójcze spojrzenie w kamerę. Nie wiadomo czy ciągle walczy z Mrocznym Pasażerem, czy poddał mu się w całości i za chwilę nie ruszy na łowy.

Ponoć książki są mega lepsze, choć po tym co zobaczyłem na ekranie, mam wątpliwości by się zabierać za wertowanie twórczości Lindsay’a…

Chyba cieszę się, że moja przygoda z "Dexterem" zatrzymała się gdzieś przy 3 sezonie, dzięki temu mam jak najbardziej dobre skojarzenia z produkcją i nic mi tego nie popsuło. Sam temat chyba nie nadawał się na aż 8 sezonów, twórcy powinni wiedzieć, kiedy "enough is enough".