Karaiby, wiek XVIII. W Port Royal na Jamajce pojawia się podejrzany typ nazwiskiem Jack Sparrow (Depp). Swego czasu był kapitanem owianego złą sławą okrętu pirackiego Czarna Perła. Z kapitańskiego mostku usunął Sparrowa jego pierwszy oficer Barbossa (Rush), który przekabacił na swoją stronę załogę i ukradł Perłę. Jack planuje zemstę. Tymczasem Czarna Perła napada na Port Royal i piraci porywają córkę gubernatora (śliczna Keira Knightley). Jack kradnie wojenny okręt, werbuje bandę korsarzy i rusza w pościg za dawnymi kamratami. Zabiera też ze sobą niejakiego Willa Turnera (Bloom), kowala zakochanego w uprowadzonej dziewczynie. Wyruszając na morze w towarzystwie pirata, naiwny młodzieniec nie zdaje sobie sprawy z kilku ważnych rzeczy. Po pierwsze nie wie, że Jack Sparrow zna pewną mroczną tajemnicę, dotyczącą jego pochodzenia. Po drugie nie podejrzewa jaką rolę ma odegrać w uknutej przez korsarza intrydze. Po trzecie wreszcie, nawet nie domyśla się przerażającego sekretu załogi Czarnej Perły, o której nie darmo powiadają, że jest z piekła rodem.

"Przeklęci piraci!" 9

Indianie, kowboje, piraci – takie stroje zdecydowanie przeważały wśród chłopców na balach przebierańców mojego dzieciństwa. Ja także uwielbiałem morskich rozbójników, których wówczas uważałem za bohaterów i nie pojmowałem, że w większości byli oni źli do szpiku kości. No bo jak nie polubić ciapowatych piratów-nieudaczników wiecznie dostających w kość od Asteriksa, czy też leniwych piratów-zawadiaków przedstawionych w kultowej grze komputerowej "The Secret Of Monkey Island". Mając w pamięci te bardzo sympatyczne obrazki, z radością odebrałem fakt, iż powstaje piracka superprodukcja Jerry’ego Bruckheimera – producenta mającego w swoim dorobku wiele kasowych hitów. Ponoć idea nakręcenia "Piratów z Karaibów" powstała pod wpływem jednej z atrakcji Disneylandu, dzięki której można było "uczestniczyć" w niebezpiecznych morskich potyczkach. A jakie przygody przeżywają filmowi bohaterowie?

Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły (2003) - Jack Davenport (I), Keira Knightley, Damian O'Hare, Johnny Depp

Do miasta Port Royal przybywa kapitan Jack Sparrow (RE-WE-LA-CYJ-NY Johnny Depp). Piraci nie są tu jednak mile widziani i wkrótce zostaje on skazany na stryczek, pomimo faktu, iż wcześniej uratował życie córki gubernatora, Elizabeth Swann (Keira Knightley). W czasie gdy Sparrow siedzi w areszcie, miasto zostaje zaatakowane przez załogę Czarnej Perły – statku siejącego postrach na karaibskich wodach. Piraci poszukują pewnej złotej monety, której potrzebują do zdjęcia ciążącej na nich klątwy. Okazuje się, iż ową monetę w dzieciństwie przypadkowo posiadła Elizabeth. Dziewczyna zostaje więc porwana. W ślad za nią wyrusza Will Turner (Orlando Bloom), miejscowy kowal, od dawna kochający się w córce gubernatora. Do pomocy potrzebuje jeszcze pirata z krwi i kości, czyli kapitana Sparrowa, którego uwalnia z więzienia. Niestety Will nie wie, jaka jest prawdziwa istota klątwy...

Film kosztował $140 mln, a zatem technicznie po prostu musiał prezentować się okazale. W opowieści o piratach bardzo znaczącą rolę odgrywają kostiumy, scenografia oraz charakteryzacja. Nie inaczej jest w tym przypadku, dzięki czemu naprawdę wczuwamy się w klimat pirackich przygód. Załoga Czarnej Perły stanowi widoczny kontrast dla reszty bohaterów, emanując brzydotą i brudem, ale zarazem jest tak przedstawiona, że nie budzi naszej niechęci. To ciekawy aspekt filmu, w którym jest wyraźny podział na dobro i zło, ale to zło okazuje się być... całkiem sympatyczne. W efekcie nie powinno dziwić, iż charakteryzacja "Piratów z Karaibów" była nominowana do Oscara.

Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły (2003) - Johnny Depp, Angus Barnett, Keira Knightley, Jonathan Pryce

Akademia przyznała nominację także za efekty specjalne. W filmie jest ich dużo, ale nie są przesadnie dominujące (może z wyjątkiem scen przedstawiających "kościstą" naturę piratów). Same walki na morzu robią dobre wrażenie, podobnie jak pojedynki na broń białą. Na szczęście jednak ich liczba pozostaje w rozsądnych proporcjach, dzięki czemu jest miejsce dla jednego z największych atutów filmu, czyli humoru. Tak, tak, jest go całkiem sporo i w większości przejawia się w dowcipnych dialogach (duży walor scenariusza), ale także w komizmie sytuacyjnym (np. widelec w drewnianym oku). Dzięki temu "Piraci" śmiało mogą uchodzić za komedię przygodową.

Nieco więcej miejsca należy poświęcić aktorstwu. O ile nie przepadam za Orlando Bloomem, tutaj jednak nie zagrał najgorzej. Choć jego bohater operował "oszałamiającą" liczbą dwóch-trzech min, ostatecznie postać Willa Turnera wypadła przyzwoicie. Keira Knightley także zaprezentowała się z dobrej strony. Jest arystokratyczna i delikatna, a zarazem zdecydowana i buntownicza. I trzeba przyznać, że idealnie pasuje do Legolasa ;) Następny w kolejce jest Geoffrey Rush. Aktor ten stworzył wspaniałą, wyrazistą postać kapitana Barbossy, która nie może pozostawić widzów obojętnymi. Wiemy, że to nikczemny, przebiegły pirat, ale jednocześnie spoglądamy na niego z nutką sympatii. I może nawet podświadomie pragniemy, by udało mu się spełnić marzenie polegające na ponownym delektowaniu się smakiem jabłka...? O ile Rush wypadł świetnie, to co zatem powiedzieć o Deppie? Jego Jack Sparrow pewnie przejdzie do klasyki kina, gdyż ta postać przedstawiona jest NIEWIARYGODNIE! Gdy tylko pojawia się na ekranie, cała nasza uwaga skupia się właśnie na nim. Dzieje się tak nawet wówczas, gdy Sparrow znajduje się na dalszym planie, ponieważ bardzo często zabawnymi gestami niejako „komentuje” daną sytuację. Śmiało można stwierdzić, że Depp "kradnie" film pozostałym aktorom, ale co poradzić, skoro jego rola ociera się o geniusz! Ten chwiejny krok, te gesty, te miny, ten akcent – to wszystko trzeba zobaczyć. Słowem w pełni zasłużona nominacja do Oscara!

Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły (2003) - Keira Knightley, Geoffrey Rush, Lee Arenberg, Mackenzie Crook

Czy zatem film ma jakieś wady? Jeśli tak, to dla mnie są one bardzo nieznaczne. Może w kilku momentach muzyka (autorstwa Klausa Badelta) nie rzuciła mnie na kolana, jednak po projekcji nuciłem sobie motyw przewodni, a więc to też stanowi plus dla "Piratów". Ponadto scenariusz jest tak skonstruowany, że w filmie nie ma dłużyzn, a przeszło 2h mijają bardzo szybko, dostarczając pokaźnej dawki rozrywki. Polecam z czystym sumieniem zarówno wielbicielom morskich zbójów, jak i "zwykłym" zwolennikom kina przygodowego. Na pokład, szczury lądowe!

2 z 5 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 13
Sebioslaw 9

Najlepsza część. Potem lekko gorszy poziom.

pajki_filmaniak 10

rewelacyjna gra aktorska każdego aktora w wielkim hicie przygodowym pozycja obowiązkowa do obejrzenia

YanYool99 8

Sporo tu kreskówkowych gagów i banalnych rozwiązań, ale scenografia i efekty zajebiste, a i klimat naprawdę dobry. 8+, prawie 9.

kryptonite_blanche 6

6/10 – Johnny Depp, prawda, zagrał świetnie, i do tego ta muzyka, ale cała reszta… Jakoś mnie nie przekonała.

wazka16 10

1 cz. serii o piratach ze Sparrowem na czele.Świetne aktorstwo i humor. Barbossa jako czarny charakter w tej cz. (umarlaki).Najzabawniejsza część

Więcej informacji

Proszę czekać…