Nastolatek, Jakub (Asa Butterfield) trafia na wyspę, gdzie odkrywa pozornie opustoszały dom, jednak okazuje się, że dawni, posiadający niezwykłe moce mieszkańcy, wcale nie odeszli...
Wywołująca dreszcz emocji i grozy opowieść o domu sierot na tajemniczej wyspie, zamieszkiwanym niegdyś przez równie tajemnicze dzieci. Szesnastoletni Jakub, którego dziadek był jednym z nich, przyjeżdża na wyspę, żeby za wszelką cenę odkryć przeszłość dziwnego, zniszczonego domu i jego małych mieszkańców. opis dystrybutora
Osobliwy dom Pani Peregrine jest pełen przeciwieństw. Widz otrzymuje pełne akcji sceny, które momentami stają się aż chaotyczne, by w momencie zacząć ukradkiem zerkać na zegarek oczekując końca filmu. przeczytaj recenzję
Ogólnie czas spędzony w „Osobliwym domu” oceniam jako przyjemny. Może i niepozbawiony wad, acz zdecydowanie miły dla oka. przeczytaj recenzję
Niemal dwie godziny naprawdę sensownych dodatków, świetne parametry techniczne, a w bonusie wersja filmu w 3D. Tak prezentuje się edycja Blu-ray „Osobliwego domu Pani Peregrine”, która niedawno trafiła przeczytaj recenzję
Podsumowanie „Osobliwego domu…” mianem „gotyckich X-Menów” lub „miksu X-Menów z Harrym Potterem” byłoby skądinąd zasadne, ale zarazem spłyciłoby wartość filmu. przeczytaj recenzję
Tim Burton przenosi się do świata odludków, marzeń i zwykłych bohaterów. Ponownie pokazuje postać zanurzoną między dzieciństwem a dorosłością, fantazją a rzeczywistością. przeczytaj recenzję
Premiera filmu został przełożona z 4 marca 2016 roku na Boże Narodzenie 2016 roku, a następnie na 30 września 2016 r. zobacz więcej
@Chemas Nie wiem, czy to do końca "pomysły Burtona", bo film oparty jest na książce nie jego autorstwa… I niestety nie można tego nazwać tak do konca adaptacją – można powiedzieć: historia "przeleciana po łebkach". A można było pozostać wiernym powieści… no, chyba że zakładano, że nie będą ekranizowane kolejne części (wiem, że 1. wydanie II części przypada na rok 2014)
Dzieci, które od 70 lat żyją jednym dniem, codziennie obchodząc go mniej więcej tak samo, ściśle, z dokładnością co do sekundy, trzymając się poleceń opiekunki. Nie zmieniają się relacje między nimi, ich postrzeganie świata, wiedza. Poza ich "osobliwościami" nie wyróżnia ich nic, nawet hobby czy cechy charakteru.
Przedstawiony świat nie przypomina tych, które pamiętam z ulubionych filmów Burtona. Zresztą po Alicji w Krainie Czarów i kilku innych produkcjach nie spodziewałam się tego [czyt. wiele]. Jednak lata ’40, opuszczony sierociniec, "nawiedzone" dzieci – to mogło zainteresować podczas oglądania. Tajemnica, odmienność, samotny bohater – wszystko zapowiada się ładnie, ale reżyser zrezygnował z charakterystycznego dla siebie mrocznego klimatu, groteski, horroru. Nie ma nawet ciemnych i wyblakłych kolorów, chociaż to czas II wojny światowej. Może by się to jeszcze obroniło, ale m.in. przez sceny takie jak walka szkieletów przy wesołej techno muzyce (nie znam się, ale na pewno nie przypomina to Elfmana) uznaję, że jest to jednak film dla dzieci, a sam reżyser najwyraźniej poszedł z duchem czasu (w jednej ze scen pojawia się zresztą i selfie smartfonem).
Osobiście intrygowała mnie zawsze elektrownia w Czarnobylu i mutacje popromienne, ale gdyby ktoś to przedstawił jako kolorowy świat magicznych stworzonek, do którego można się dostać przez ukryty czarodziejski portal, to uznałabym, że coś mu się pomyliło – mimo że ogólnie jestem otwarta na różne interpretacje. I lubię magiczne stworzonka.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Ja wiem, że to wszystko jest mocno kiczowate, ale lubię te dziwaczne wizje i pomysły Burtona, dlatego film ma ode mnie 7, chociaż pewnie nie zasługuje.