Nick, którego małżeństwo się sypie, pewnego razu wraca do domu i odkrywa, że jego żona zniknęła. Gdy zjawia się policja, na jaw wychodzi straszna prawda.

Bogaty eks: Neil Patrick Harris jako Desi

Wśród podejrzanych zamieszanych w zaginięcie Amy są jej byli – między innymi Desi Collings, który mimo ogromnego majątku jest nieszczęśliwy i od lat pisze do niej listy miłosne. Rolę powierzono Neilowi Patrickowi Harrisowi.

Aktor przyznaje, że jest fanem powieści: „To jedna z moich ulubionych książek. Gillian pisze z perspektywy obu płci, a jej dzieło bardzo mnie poruszyło. Czytając je, miałem wrażenie, że autorka niszczy wszystkie mity, dotyczące związku.”

Desi żyje w ułudzie – ma nadzieję, że Amy kiedyś do niego wróci. „Pierwsza miłość nigdy się nie kończy i jej wspomnienie zostaje z nami na zawsze. Desi wierzy, że on i Amy są sobie przeznaczeni.” - mówi aktor.

Harris zauważa, że pragnienia Desiego są podsycane przez Amy: „Ona ma niezwykłą władzę nad mężczyznami, którzy jej pożądają. Wysysa z nich energię. Desi jest bardzo bogaty, ale nie dorobił się fortuny, tylko ją odziedziczył. Nie ma silnej osobowości, w pewnym sensie nie jest w pełni ukształtowany i po prostu nie wie, kim jest. Postać wydaje się być przerysowana, ale ma złożoną naturę i dlatego zachowuje się w specyficzny sposób.”

Aktor przyznaje, że w budowaniu roli pomogła mu Rosamund Pike, która fenomenalnie wcieliła się w kobietę o wielu twarzach: „Pokazała różne strony jej osobowości. Jest piękna, bystra i tajemnicza – idealna do roli Amy. Wystąpiliśmy razem w kilku intymnych scenach i wypadła świetnie – liczyło się kreowanie postaci i pokazanie jej w pełnym świetle.”

Harris dodaje, że marzył o współpracy z Davidem Fincherem: „Jestem jego fanem. Obserwowanie go przy pracy to coś niezwykłego. To pasjonat i genialny twórca. Zwraca uwagę na najdrobniejsze szczegóły – od światła, przez ruchy, a na słowie pisanym kończąc. To reżyser przez duże R.”

Aktor zdradza, że Fincher pomagał aktorom wczuć się w rolę: „Granie pod jego okiem przypomina medytację. Na pierwszy rzut oka widać, gdy jest zadowolony z danej sceny. To wizualny poeta, czy może raczej rzeźbiarz. Nie spocznie, póki nie osiągnie zamierzonego efektu.”

O produkcji

„To trudne czasy, gdy nie można być po prostu sobą, tylko jest się zlepkiem cech pobieranych z nieskończenie wielkiego automatu osobowości. Jeśli wszyscy udajemy, nie mamy szans na znalezienie bratniej duszy...”

-Gillian Flynn „Zaginiona dziewczyna”

David Fincher podjął się ekranizacji trzymającego w napięciu thrillera, będącego jednym z największych bestsellerów ostatnich lat - „Zaginionej dziewczyny” Gillian Flynn. Historia opowiada o wzlotach i upadach pewnego małżeństwa – złamane obietnice, wszechobecne kłamstwa. Wszystko podane z czarnym humorem. Główni bohaterowie to były nowojorski pisarz Nick Dunne i jego żona Amy – próbują wiązać koniec z końcem i odnaleźć w małżeństwie to, co najpiękniejsze, mimo coraz liczniejszych problemów. Tuż przed piąta rocznicą ślubu Amy znika w niewyjaśnionych okolicznościach, a problemy okazują się poważniejsze niż się wszystkim wydawało. Nick staje się głównym podejrzanym, a jego zachowanie wskazuje, że coś ukrywa. Media śledzą sprawę zaginięcia z zapartym tchem i rodzinny dramat rozgrywa się na oczach całego świata. Nick i Amy wydają się być parą idealną, ale zaginięcie kobiety budzi podejrzenia – czy w ich domu dochodziło do przemocy? Na jaw wychodzą sekrety, które nie prowadzą do wyjaśnienia sprawy, a odkrywają coraz więcej tajemnic. Im więcej się dowiadujemy, tym bardziej jesteśmy zszokowani i nasuwa się pytanie – kim tak naprawdę są Nick i Amy? Kim jesteśmy my, tworzący swój obraz w oparciu o kreacje i maski?

Obrońca: Tyler Perry jako Tanner Bolt

Kiedy Nick staje się głównym podejrzanym, wynajmuje znanego prawnika, którego nazywają patronem zabójców żon – Tannera Bolta. Rolę powierzono Tylerowi Perryemu – znany aktor, scenarzysta i reżyser, specjalizujący się w komediach, po raz pierwszy zmierzył się z rolą dramatyczną.

Perry przyznaje, że to było duże wyzwanie: „Dostałem szansę zrobienia czegoś zupełnie innego od tego, czym zajmuję się na co dzień. Po przeczytaniu scenariusza upewniłem się, że chcę stawić temu czoło. Kojarzyłem nazwisko Davida Finchera, ale nie zdawałem sobie sprawy, że nakręcił wiele z moich ulubionych filmów. To niezwykły twórca o unikatowym stylu. Dobrze, że zorientowałem się dopiero po czasie, bo inaczej mógłbym odmówić, bojąc się konfrontacji z tak genialnym filmowcem.”

Aktor przyznaje, że z łatwością wcielił się w Bolta, który fascynuje się mechanizmem działania dzisiejszych mediów: „Gillian wspaniale skonstruowała tę postać. To facet, którego chce się mieć po swojej stronie niezależnie od tego, czy jest się winnym, czy nie. To świetny prawnik, ale przede wszystkim genialny manipulator i spec od public relations. Kreuje wizerunek swoich klientów, bo wie, że dzięki temu wpłynie na opinię publiczną.”

Perry opisuje też relację Tannera i Nicka: „Z biegiem czasu Tanner zaczyna się zastanawiać, czy ktoś nie próbuje wrobić jego klienta.”

Aktor chwali sobie współpracę z Davidem Fincherem: „Od razu znaleźliśmy wspólny język i dużo się od niego nauczyłem. To niezwykły człowiek o unikatowym spojrzeniu na świat. Kiedy patrzymy na biała ścianę, nie widzimy nic poza tym, a on dostrzega dziesiątki rzeczy. To bardzo inspirujące. David jest cierpliwy i bardzo spostrzegawczy. Kiedy się to pojmie, współpraca z nim staje się niepowtarzalnym doświadczeniem.”

Przenosząc literacki fenomen na duży ekran

Powieść Gillian Flynn ukazała się w dwa tysiące dwunastym roku i podbiła serca czytelników i krytyków.

Fabuła trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, a autorka fenomenalnie zgłębia ciemne zakamarki ludzkiej natury, poruszając kwestie cienkiej granicy między małżeństwem a posiadaniem, życiem prywatnym a publicznym, kuszącą ułudą a bolesną prawdą. Książka wyróżnia się na tle innych pozycji tego gatunku fascynującą narracją – poznajemy historię z perspektywy męża i żony. Oboje manipulują – zarówno sobą, jak i czytelnikami.

Powieść stanowi świetny materiał na film, ale przeniesienie jej na duży ekran wiązało się z wieloma trudnościami. Komu udałoby się napisać scenariusz, dorównujący fenomenalnemu pierwowzorowi? Autorka podjęła się tego zadania i przekuła swoje wielowątkowe dzieło na wartki scenariusz.

Gillian Flynn i David Fincher stworzyli duet doskonały – ona doskonale obnaża ludzką naturę, on słynie z klimatycznych, zmuszających do myślenia filmów. Razem zrobili trzymający w napięciu film, ociekający czarnym humorem i poruszający złożony temat, czyli różne sposoby, w jakie kształtujemy swoje życie.

„David fantastycznie zinterpretował powieść Gillian, a potem opowiedział jej o swojej interpretacji, inspirując ją do napisania genialnego scenariusza. Dzięki temu dodała jeszcze więcej czarnego humoru i wnikliwych obserwacji. To wyjątkowy film – słodko-gorzki, wywołujący uśmiech na twarzy, a jednocześnie skłaniający do refleksji.” - mówi Ben Affleck.

Autorka przyznaje, że przekucie powieści na scenariusz nie było łatwe, mimo że znała historię jak nikt inny. „To skomplikowana, wielowątkowa książka. Nie chciałam odzierać fabuły z istotnych elementów, ale jednocześnie musiałam wprowadzić konieczne zmiany. Pragnęłam zachować niuanse, dotyczące poszczególnych scen i bohaterów, bo właśnie dzięki nim ta historia wywołuje silne emocje.” - mówi pisarka i dodaje: „Współpraca z Davidem Fincherem była mi pisana. Pisząc książkę, miałam w pamięci jego filmy. Mamy podobną wrażliwość i sposób patrzenia na świat – nie miałam wątpliwości, że uda mu się oddać ciągłe napięcie i niepokój, które zawarłam w książce. Cenię go między innymi za genialne, czarne poczucie humoru. Ta historia jest mroczna, ale nie brakuje w niej elementów humorystycznych. Wiedziałam, że Davidowi uda się to podkreślić. To nie jest zwykły kryminał, tylko opowieść o tym, jak trudne i skomplikowane jest małżeństwo.”

Reżyser przyznaje, że obsadzenie odpowiedniego aktora w głównej roli było jednym z najważniejszych zadań: „Nick zostaje wciągnięty w świat bezlitosnych mediów i szybko się przekonuje, jak bardzo kształtują one opinię publiczną. Staje się najbardziej znienawidzonym człowiekiem w Ameryce. Wiedziałem, że Ben Affleck wypadnie świetnie. Nie brakuje mu talentu, ale też aparycji. Potrzebowałem aktora, który będzie budził niepokój, wcielając się w męża, pozującego przy plakacie zaginionej żony z uśmiechem na ustach. Większość ludzi -zwłaszcza znanych- jak ognia unika sytuacji, z którymi musi się zmierzyć Nick. Ben jest bardzo bystry i ma fenomenalne poczucie humoru. Wspaniale uchwycił bolączki Nicka, który próbuje sobie radzić nie tylko z trudną sytuacją, ale i swoim nowym wizerunkiem. Wraz z rozwojem akcji widzimy, jak opanowuje to po mistrzowsku.”

Affleck wspomina pierwsze rozmowy z Fincherem na temat filmu: „Powiedział, że muszę pokazać słabe strony mojego bohatera i czuć zażenowanie, a nie tylko udawać, że jestem skrępowany. Chodziło o całkowite obnażenie bezsilności. Chcieliśmy, by widzowie czuli się niezręcznie, patrząc na Nicka, który coraz bardziej się pogrąża. To było ogromne wyzwanie aktorskie i gdybym nie ufał reżyserowi, po prostu bym mu nie sprostał. Tak mocno wczułem się w Nicka, że wstydziłem się razem z nim. Nie było lekko, ale myślałem wtedy o tym, że właśnie takie jest nasze założenie.”

Aktor przyznaje też, że współpraca z Fincherem była dla niego wyzwalającym doświadczeniem: „Podczas kręcenia filmu aktor spędza dwie trzecie czasu w przyczepie, a jedną trzecią na planie. Z Davidem jest odwrotnie – zdecydowaną większość czasu pracujesz. Wszyscy muszą się całkowicie skupić na pracy i poświęcić jej całą swoją uwagę – tylko dzięki temu gra aktorska jest wiarygodna. David potrafi wyegzekwować to, czego chce i zmotywować współpracowników do działania. Jest nie tylko wybitnym artystą, ale też świetnym filmowcem, który zna najnowsze technologie i umie zręcznie z nich korzystać.”

Affleck podkreśla, że współpraca z Rosamund Pike była niezwykła i stworzyli zgrany duet: „Jest tajemnicza i intrygująca – w roli Amy wypadła świetnie. Główni bohaterowie nie są jednowymiarowi i naszym zadaniem było pokazanie różnych części ich osobowości. Amy, podobnie jak Nick, nie jest jednoznacznie dobra czy zła. Rosamund fantastycznie to podkreśliła.”

Każdy z bohaterów wyrabia sobie zdanie na temat Nicka – jedni go bronią, inni podejrzewają o najgorsze i oskarżają. „Obsada jest rewelacyjna. Tyler Perry zagrał zupełnie inną rolę niż te, z których go znamy. Carrie Coon i Neil Patrick Harris mieli okazję pokazać się z innej strony i ich występy rzucają na kolana. David wybrał świetnych aktorów i bardzo dobrze ich obsadził – widzowie będą zaskoczeni.” - dodaje Affleck.

Zaginiona: Rosamund Pike jako niezwykła Amy

Amy Dunn zaginęła, a jednocześnie jest wszechobecna w mediach. Uosabia delikatność i kruchość, które tak łatwo znikają z powierzchni Ziemi. Amerykanie znają ją jako piękną, bezbronną kobietę, która rozpłynęła się w powietrzu, ale czy właśnie taka jest naprawdę?

Amy ma złożoną naturę. Jej rodzice byli psychologami i autorami popularnej książki o alter-ego córki – perfekcjonistycznej Niezwykłej Amy. Gdy dorosła i poznała Nicka, stała się kobietą, której pożądał – seksowną i wyluzowaną dziewczyną. Kiedy się pobrali i przeprowadzili do Missouri do rodzinnego miasteczka Nicka, stała się jeszcze kim innym.

Kim jest Amy Dunne? Rosamund Pike próbowała odpowiedzieć na to pytanie, wcielając się w rolę. Pochodząca z Londynu aktorka ma na swoim koncie udział w takich filmach jak Śmierć nadejdzie jutro, Była sobie dziewczyna czy Duma i uprzedzenie. Rola Amy była dla niej dużym wyzwaniem, bo to niejednoznaczna postać.

Pike wspomina, że czytając książkę, zachwyciła się tym, jak autorka prześwietliła instytucję małżeństwa: „Spodobała mi się jej śmiała teza, według której wszyscy udajemy, bo chcemy pokazać jak najlepszą wersję samych siebie. Amy to fascynująca i trudna bohaterka, która zawsze gra. To, co przeżywa, nigdy nie jest tym, co pokazuje innym. Wcielenie się w Amy umożliwiło mi zgłębienie kobiecej psychiki. W niektórych scenach jest dwoma różnymi osobami, bo przebywa z dwojgiem różnych ludzi. Widzowie przekonują się na własne oczy, jak kreuje obraz samej siebie.”

Aktorka dodaje, że to było intrygujące i trudne zadanie: „Potrafi być sympatyczna , seksowna i wyluzowana, a w głębi ducha przeżywać coś zupełnie innego. Każdemu z nas zdarza się ukrywać prawdziwe uczucia. Amy pragnęła być kobietą ze snów swojego męża, ale też każdego innego faceta, którego poznaje. Robiła wszystko, by owinąć ich sobie wokół palca.”

Rosamund sądzi, że początkowo Amy chciała stworzyć z Nickiem udany i trwały związek. „Początek znajomości i pierwsze lata były cudowne, ale kiedy pojawiły się problemy, przestało być idealnie. Choroba matki Nicka i kłopoty finansowe rodziców Amy sprawiły, że ich małżeństwo się zmieniło. Pokazała mężowi swoją prawdziwą twarz, która mu się nie spodobała.” - wyjaśnia aktorka.

Wcielenie się w Amy było wyzwaniem fizycznym i emocjonalnym: „Rozebraliśmy małżeństwo głównych bohaterów na czynniki pierwsze i stopniowo odsłanialiśmy skrywane tajemnice. David jest świetnym reżyserem, który doskonale rozumie bohaterów swoich filmów i wie, jak wyegzekwować od aktorów dokładnie to, czego chce.”

„Rola Amy jest bardzo trudna. Widzowie aż do samego końca nie wiedzą, co o niej myśleć i czego się po niej spodziewać. Rosamund ma w sobie coś niezwykłego – intrygującą tajemniczość. Kiedy wciela się w rolę, nie da się wyczytać emocji z jej twarzy czy ruchów. Zależało mi na tym, by widzowie nie mieli wątpliwości, że Amy to jedynaczka wychowywana pod kloszem. Rosamund jest zdolna, oszałamiająco piękna i przyciągająca uwagę. Kiedy tylko ją zobaczyłem, wiedziałem, że wypadnie świetnie.” - mówi reżyser.

Więcej informacji

Proszę czekać…