Kultowy reżyser Miasteczka Halloween przedstawia spektakularną, animowaną ekranizację bestsellerowej książki Neila Gaimana! Koralina Jones (Dakota Fanning) nudzi się przeokropnie do momentu, gdy odkrywa tajemnicze drzwi, które przeniosą ją do innej, lepszej wersji jej życia. Jednak kiedy wymarzony świat zmieni się nagle nie do poznania, a jej własna matka (Teri Hatcher) zapragnie uwięzić w nim dziewczynkę na zawsze, Koralina będzie musiała wytężyć wszystkie siły i wykorzystać wszystkie umiejętności, aby wyrwać się z tego niebezpiecznego miejsca i ocalić swoją rodzinę.

Dwa światy, trzy wymiary

"Koralina" jest pierwszym animowanym techniką poklatkową filmem, który został w całości nakręcony w formacie przestrzennym 3-D. Pierwszym trójwymiarowym filmem poklatkowym był projekt krótkometrażowy zrealizowany przez Johna Norlinga – "In Tune with Tomorrow" i wyprodukowany na Wystawę Światową w Nowym Jorku w 1939 roku. Te dwa procesy przetrwały dziesięciolecia egzystując na odrębnych torach i tworząc historię i magię kina. Kilka lat temu wytwórnia Walt Disney Pictures dokonała transferu filmu Selicka z 1993 roku, Miasteczko Halloween na format 3-D. Po konsultacjach dotyczących procesu remasteringu i obejrzeniu jego efektów, reżyser i jego długoletni współpracownik, autor zdjęć Pete Kozachik zaakceptowali ten transfer. Ponowne wprowadzenie do kina "Miasteczka…" w 2006 roku w wersji trójwymiarowej było uwieńczone olbrzymim sukcesem.

"Technologia współczesnego formatu 3-D może być nazywana 'przestrzenną', widzowie bowiem mogą patrzeć na poszczególne przedmioty na ekranie obojgiem oczu. Ta technika jest w stanie idealnie oddać świat animacji poklatkowej, którym chcemy podzielić się z widzami", mówi reżyser.

Oba światy w filmie "Koralina" możemy oglądać w 3-D. Można byłoby się spodziewać, że cała opowieść zaczyna się w 2-D, a widzowie powinni założyć okulary, w momencie kiedy Koralina odwiedza Inny Świat. Selick jednak uznał, że w ten sposób będzie można uchwycić różnice w realizacji i opowiadaniu historii. "Świat, w którym żyje Koralina uczyniliśmy bardziej klaustrofobicznym, wypranym z kolorów. Jej życie jest bowiem pozbawione wyrazu. Kiedy dziewczynka dostaje się do Innego Świata, scenografia być może wygląda podobnie, ale została skonstruowana bardziej wielowymiarowo. Wzmocniliśmy także kolory, a kamera częściej się porusza; w realnym życiu kamera stoi w miejscu, co sprawia, że na ekranie widzimy coś, co wygląda jak seria bezbarwnych żywych obrazów. Jej prawdziwe życie przypomina sztukę teatralną, dlatego Inny Świat jest dla nie bardziej 'realny' – dla widzów zresztą także."

Olbrzymia dbałość o szczegóły i praca filmowców zostały maksymalnie wydobyte w 3-D, chociaż film może także zostać przetransferowany na format 2-D lub kopie cyfrowe. Ale chociaż "Koralina" może być wyświetlana i będzie wyświetlana w niektórych kinach w 2-D, Dakota Fanning twierdzi z entuzjazmem, że film "Wygląda dużo lepiej, kiedy oglądamy go w okularach! Rzadko zdarza mi się obejrzeć film, który potem chcę oglądać jeszcze raz i jeszcze raz i za każdym razem dostrzegam nowe szczegóły. Jestem dumna, że wzięłam udział w tej produkcji. Mam zamiar przechować ten film i pokazać go moim dzieciom."

Powstanie "Koraliny"

Dawno, dawno temu – na początku lat 1990-tych – córka autora Neila Gaimana, Holly miała wtedy, jak wspomina Gaiman "4 czy 5 lat. Przychodziła ze szkoły i widziała, jak piszę. Wchodziła mi wtedy na kolana i opowiadała historyjki. Ich bohaterkami były przeważnie małe dziewczynki o imieniu Holly, których matki zostały porwane przez złe czarownice podobne do ich mam. Pewnego dnia pomyślałem 'No dobrze. Poszukam jej takiej książki'. Kiedy nie znalazłem niczego podobnego, zdecydowałem, że powinienem napisać taką właśnie historię".

Jednak po ukończeniu kilku rozdziałów, Neil Gaiman zajął się innymi aspektami swojej kariery i dopiero po sześciu latach znalazł czas, żeby wrócić do "Koraliny". Wtedy pomyślał, że "Holly robi się już za duża na takie opowieści" i zdał sobie sprawę, że jeśli szybko nie skończy książki, jego druga córka Maddy, też już z wyrośnie z bajek. Zdecydował więc, "Przez kolejne dwa lata, zamiast czytać przed snem, będę pisał "Koralinę".

Książka z ilustracjami częstego współpracownika Gaimana, Dave’a McKeana została wydana w Stanach Zjednoczonych przez HarperCollins w 2002 roku. To był szczytowy okres "szaleństwa związanego z Harry'm Potterem," mówi autor. "Ale to właśnie wtedy J.K. Rowling nie dotrzymała jednego z terminów i cała uwaga mediów skupiła się na "Koralinie", która natychmiast dostała się na listę bestsellerów The New York Times!" Powieść została przetłumaczona na 30 języków, a jej sprzedaż na świecie przekroczyła milion egzemplarzy.

Przy udziale talentów wokalnych…

Przedstawianie postaci w animacji wymaga kilku połączonych ze sobą elementów, a głos jest jednym z nich. Bardzo istotne w przypadku tego filmu było to, aby jako pierwsza została obsadzona właśnie Koralina. Dakota Fanning, która była wtedy dokładnie w wieku Koraliny, otrzymała propozycję roli i od razu ją przyjęła. "Coralina musi nauczyć się akceptować ludzi, takimi jacy są. I nie ma znaczenia, czy są to jej rodzice, Wybie czy nowi sąsiedzi," mówi aktorka. "Boimy się o Koralinę i chcemy, żeby wróciła do domu. Ta dziewczynka przypomina mi trochę Dorotkę z Czarnoksiężnika z krainy Oz i Alicję z Alicji w krainie czarów; w tej opowieści jest trochę przerażających elementów, ale jest także bardzo zabawna."

Kluczowa relacja w filmie zachodzi między Koraliną i jej matką – a może raczej, między Koraliną, a jej matkami – tą prawdziwą i tą Inną. Reżyser tak to komentuje, "Mama Koraliny nie ma dla niej czasu i właśnie wtedy dziewczynka odkrywa swoją Inną Matkę. To kobieta, która wygląda prawie identycznie jak jej matka, jest tylko trochę ładniejsza. Kiedy Koralina jest z nią, dostaje wspaniałe domowe posiłki, ma do dyspozycji magiczny ogród i – jakby się mogło wydawać – mamę, która się o nią troszczy. Szukając odpowiedniej aktorki, która mogłaby użyczyć głosu mamie Koraliny, przesłuchaliśmy około 70 aktorek. Szybko okazało się, że na szczycie naszej listy znajduje się Teri Hatcher, która dysponuje ciepłym, pięknym głosem."

Projekt natychmiast zaintrygował Hatcher. "Jestem mamą i wiem, że bardzo trudno jest znaleźć dobre filmy dla całej rodziny. "Koralina" jest właśnie takim filmem," mówi aktorka.

Podczas gdy – co jest normą w przypadku filmów animowanych – główni bohaterowie nie nagrywają swoich tekstów w tym samym czasie i miejscu, dwie aktorki tak właśnie zrobiły; Dawn French i Jennifer Saunders, uznany brytyjski duet komediowy, nagrywały razem role panny Forcible i panny Spink. "Są to nowe sąsiadki Koraliny, które żyją w świecie fantazji związanym z przeszłością. Uważają, że były wielkimi aktorkami, podczas gdy były prawdopodobnie królowymi musicalu," mówi Selick. "Są przyjacielsko nastawione do dziewczynki, chociaż panna Forcible jest zawsze bardzo dramatyczna."

Jeśli chodzi o sąsiada Koraliny z dołu, decyzja obsadowa była dosyć unikalna. W fimie, "Pan Bobinsky jest wysokim na ponad dwa metry smutnym Rosjaninem," wyjaśnia Selick. "Nosi w kieszeniach surowe buraki - chce się bowiem zdrowo odżywiać - i twierdzi, iż posiada Cyrk Skaczących Myszy." Głosu natomiast użycza tej postaci o ponad pół metra niższy Brytyjczyk Ian McShane. "Przypuszczam, że wpływ na decyzję Henry'ego miało to, że zobaczył i usłyszał mnie w Prezydenckim pokerze," żartuje aktor odnosząc się do roli rosyjskiego negocjatora, jakiego zagrał w serialu.

Ojciec Koraliny, Charlie, mówi głosem Johna Hodgmana. "Charlie jest zdezorientowany i czuły. Robi to, co zwykle robią ojcowie zawstydzając swoje dzieci i sądząc przy tym, że zachowują się na luzie. Dzieciaki po prostu chcą, żeby zostawili je w spokoju. John robi to idealnie. Kochamy go za to i chcemy, żeby przestał …"

W Innym Świecie, Koralina spotyka czarnego Kota, którego wcześniej widziała już w prawdziwym świecie. Tajemnicze zwierzę posiada zdolność przemieszczania się między światami – ale mówić potrafi tylko w jednym. Selick wyjawia, że Kot jest "niechętnym aniołem stróżem Koraliny, ponieważ – w przeciwieństwie do wszystkich postaci z Innego Świata – nie posiada guzików w miejsce oczu." Głosu użycza Kotu nagrodzony Emmy Keith David.

Wersja ekranowa

Pisząc "Koralinę", Neil Gaiman zainteresował się pracą reżysera i animatora Henry'ego Selicka. Wybrał się wtedy do kina, aby obejrzeć Miasteczko Halloween, a kilka lat później Jakubka i brzoskwinię olbrzymkę. Tak to wspomina, "Henry zwrócił moją uwagę jako ktoś niezwykle kreatywny. Kiedy więc skończyłem "Koralinę", poprosiłem swojego agenta, aby wysłał Henry'emu manuskrypt. Było to około 18 miesięcy przed wydaniem książki."

"Poraziło mnie zestawienie dwóch światów," mówi reżyser. "Tego, w którym żyjemy i tego, w którym trawa jest zawsze bardziej zielona. To coś, do czego każdy z nas może się odnieść. Podobnie jak Stephen King, Neil osadza fantazję we współczesności, w naszym życiu. W naszej zwyczajnej egzystencji odnajduje magię. Koralina to odważna, obdarzona olbrzymią wyobraźnią i ciekawa wszystkiego dziewczynka. Jeśli widzi coś interesującego natychmiast musi wszystko o tym wiedzieć. Bardzo spodobało mi się to, że właśnie ta zwyczajna dziewczynka stawia czoła złu i triumfuje."

Selick postanowił, że jego film wyglądał będzie nieco inaczej niż ilustracje McKeana zamieszczone w książce i zatrudnił japońskiego ilustratora i projektanta Tadahiro Uesugi. "Naszym celem był jednocześnie klasyczny i graficzny wygląd filmu, a Tadahiro w swojej twórczości inspiruje się pracami ilustratorów z przełomu lat 1950-tych i 1960-tych", mówi reżyser.

Po zaakceptowaniu kolejnego szkicu scenariusza, "Koralina" wkroczyła w 2005 roku w okres przygotowawczy. Pierwszym etapem były w tym przypadku prace związane ze scenografią i scenopisami obrazkowymi (storyboardy), które przedstawiały szczegółową wizualizację każdej sceny i bohatera filmu. Ale w jaki sposób najlepiej zrealizować "Koralinę"? Animacja poklatkowa wykorzystana w filmach "Miasteczko Halloween" i "Jakubek i brzoskwinia olbrzymka", od samego początku stanowiła dla Selicka kluczowe rozwiązanie w przypadku "Koraliny" – "Ta historia po prostu idealnie nadaje się dla animacji poklatkowej," mówił reżyser.

Więcej informacji

Proszę czekać…