Podczas rejsu motorówką Scott Carem wpływa w obłok mgły, który zostawia na jego ciele drobinki nieznanego pyłu. Pół roku później jego ciało zaczyna się zmniejszać i pomimo interwencji naukowców Scott, maleje do rozmiarów zapałki. Co gorsza wystraszony przez kota wpada do piwnicy i zostaje uznany za zmarłego.