Nowy kultowy twórca
Rzadko się zdarza, by fajny film z samochodowymi pościgami i pełen przemocy zdobywał laury na prestiżowych festiwalach. Ale tak właśnie zdarzyło się w przypadku hollywoodzkiej produkcji „Drive”, za którą Nicolas Winding Refn otrzymał nagrodę za najlepszą reżyserię na festiwalu w Cannes. Tym samym trafił do reżyserskiej elity, do grona tych, których kolejnymi filmami interesuje się cały świat. Z tym, że 41-letni duński reżyser przez lata dotychczasowej kariery już zdołał zbudować sobie grono wiernych fanów.
Kult Refna cały czas rośnie, a zaczęło się od trylogii „Pusher”, w której reżyser opowiadał o duńskim narkotykowym podziemiu, łącząc surowy realizm z wyrafinowanym filmowym stylem. Jego pierwszy film zrealizowany po angielsku, „Fear X” z Johnem Turturro w roli głównej miał premierę na festiwalu w Sundance i przyciągnął uwagę krytyków i widzów. W 2009 roku Refn kręci „Bronsona”, historię najsłynniejszego więźnia w Wielkiej Brytanii. Krytyka pisała o tym filmie, jako o wyjątkowo brutalnym, ale też wyjątkowo dobrym.
Filmy Refna wyróżnia zamiłowanie do mocnych scen i cytatów z kina gatunkowego, nakręconych z niezwykłym wyczuciem filmowego kadru. Podobnie jest w przypadku „Valhalla: mroczny wojownik”, pełnego akcji i zapadających w pamięć obrazów.
To film stworzony przez oryginalnego twórcę, który kocha przyrządzać jedne z najostrzejszych dań w filmowym menu.