Film opowiada autentyczną historię amerykańskiego pilota niemieckiego pochodzenia, Dietera Denglera, który został zestrzelony i pojmany w Laosie podczas wojny w Wietnamie. Dengler zorganizował pełną niebezpieczeństw ucieczkę dla małej grupy pilotów, w tym Duane'a Martina.

Lokalizacje w filmie

Podobnie jak przy poprzednich produkcjach Herzog wystawił ekipę „Operacji Świt” na wielką próbę. Film kręcono w północnej Tajlandii, przy granicy z Burmą, w krainie znanej z wyjątkowo bujnej roślinności, skalistych wzgórz i wiosek miejscowych plemion, podobnych do osady, w której przetrzymywany był Dengler. Na planie nie było przyczep, ani nawet krzeseł, Bale, Zahn i Davies przesiadywali zatem całe dni na ziemi, chroniąc się przed słońcem w cieniu drzew. Prymitywne warunki wzmogły jednak poczucie autentyzmu opowiadanej historii, podobnie jak sceny jedzenia insektów, chwytania węży gołymi rękami, przemieszczania się po dżungli boso oraz wielogodzinnego zmagania się z tratwą w wodzie. Aktorzy uzbierali imponującą ilość ran, siniaków i dziwnych wysypek. Herzog cieszy się, że mógł sfilmować tubylców, których osady wyglądają tak samo jak 40 lat temu: „Spodobało im się, że zostaną pokazani takimi, jakimi są, bez żadnych przebieranek.”

Sceny rejestrowano w odwrotnej kolejności, żeby pozwolić aktorom zrzucić wagę do sekwencji rozgrywających się w niewoli. Po ponownym przybraniu na wadze, Christian Bale mógł wiarygodnie wcielić się w Denglera, który na prawdziwych zdjęciach z okresu przed wypadkiem w Laosie wygląda jak młody bóg. Na znak solidarności ze swoimi aktorami Herzog również poddał się radykalnej diecie.

Opiekę nad imponującą stroną wizualną filmu reżyser powierzył operatorowi Peterowi Zeitlingerowi, z którym współpracował przy szeregu filmów, m.in „Grizzly Manie”, a także przy swoim kolejnym projekcie, kręconym na Antarktydzie. „Cenię w nim krzepę i gotowość do rzucenia się w pogoń za aktorami przez dżunglę. Ma wyjątkowe oko i znakomicie wyczuwa przestrzeń oraz mocne strony aktorów. Sam jest zresztą niezwykle silnym mężczyzną, byłym hokeistą”. Pomysłem Zeitlingera było także użycie ręcznej kamery w scenie podróży do wioski. W początkowych fragmentach Herzog posłużył się archiwalnymi materiałami, na których widzimy bombardowanie wiosek i niszczenie naturalnego krajobrazu. Zdjęcia, użyte wcześniej w Ucieczce z Laosu pochodzą ze zbiorów amerykańskiej armii. „To straszne obrazy, pozostające na długo w pamięci”, twierdzi Herzog. „W zestawieniu z litycznymi kompozycjami Klausa Badelta tracą nieco na dramatyzmie, ale ich poetyckość wydaje mi się przez to jeszcze bardziej przerażająca”.

Realizm „Operacji Świt” pozwala zaangażować widza w zmagania Dietera Denglera ze śmiercią. Jedyny efekt specjalny w całym filmie pojawia się w scenie przelotu na laoskim niebem pełnym Skyraiderów, których w rzeczywistości pozostało już niewiele.

Podsumowując swoją pracę Herzog przyznaje: „Od pierwszych chwil chcę sprawić, że widz wraz z bohaterem wzbije się do lotu i wszyscy twórcy „Operacji Świt” postarali się, aby nie sprowadzić go z powrotem na ziemię”.

O produkcji

„Operacja Świt” jest pierwszym amerykańskim filmem Wernera Herzoga. Jest to zarazem kolejna w jego dorobku analiza ludzkiego strachu, który można przezwyciężyć dzięki odwadze i poświęceniu. „Dieter Dengler uosabia wszystko, co kocham w Ameryce: optymizm, samodzielność, duch Dzikiego Zachodu i radość z życia”, tłumaczy Herzog . „To wzorcowy przykład imigranta – młodzieniec, który przybył do Ameryki wiedziony wielkim marzeniem i okazał się ucieleśnieniem tutejszego ducha”.

Historia Denglera od dawna fascynowała niemieckiego reżysera, znanego z boleśnie realistycznych fabuł i niezwykle pomysłowych dokumentów, które łączy ekstatyczna wręcz wizja człowieczeństwa. W nominowanej do nagrody Emmy "Ucieczce do Laosu" Herzog pokazał, jak lotnik u schyłku swojego życia (zmarł w 2001 roku na chorobę Lou Gheriga), wspomina niewolę w dżungli w zadziwiająco rzeczowy i szczery sposób. Postanowił poświęcić mu także film pełnometrażowy, którego scenariusz po raz pierwszy napisał po angielsku, a do zagrania głównej roli zdecydował się poprosić najbardziej wszechstronną gwiazdę młodego pokolenia Hollywood – Christiana Bale’a.

Herzog po raz pierwszy przeczytał o Denglerze w niemieckim piśmie w latach 60-ych. Ówczesne filmy reżysera często dotykały tematu heroizmu, a jego dzieciństwo w dużym stopniu pokrywało się ze wspomnieniami amerykańskiego pilota. Obaj wychowywali się bez ojca na niemieckiej prowincji – Herzog w górzystej Bawarii, a Dengler w Schwarzwaldzie. Po II wojnie żyli w nędzy i zmagali się z głodem, jednak każdy na swój sposób poradził sobie z tymi przeciwnościami. Dengler jako pilot po prostu wzniósł się ponad prozę życia, a Herzog w swojej twórczości wniknął w jej najdotkliwsze, ale też najwznioślejsze strony.

Decyzję o nakręceniu filmu o Denglerze podjął Herzog po otrzymaniu propozycji nakręcenia jednego z odcinków serii "Voyages to Hell". Gdy weteran wojny w Wietnamie zaczął wątpić w sens filmowania jego wspomnień, reżyser najzwyczajniej w świecie zjawił się na jego progu z ekipą filmową. Podsumowując prace nad "Ucieczką z Laosu" Herzog zapewnia: „Jestem nim zachwycony. Zawsze, gdy wpakuję się w jakieś sytuacje bez wyjścia, będę myśleć: ‘Co zrobiłby Dieter na moim miejscu?’”

Dopiero po premierze dokumentu Dengler zdecydował się ujawnić więcej szczegółów na temat życia w laoskiej dżungli, m.in. konfliktów, jakie rodziły się między więźniami: „Zdarzało się, że tylko wnyki powstrzymywały ich przed uduszeniem się nawzajem”, wyjaśnia Herzog. Nowe szczegóły historii przekonały twórcę do nadania jej wymiaru epickiego, który poza wywarciem silniejszego wrażenia na widzach, poszerzał wymowę filmu. Mimo że akcja „Operacji Świt” rozgrywa się w trakcie najtragiczniejszej z wojen w historii USA, film unika poruszania tematów politycznych i wojennych. „Dieter nie chciał walczyć, zależało mu tylko na lataniu. Gdy już znalazł się na wojnie, był wzorowym żołnierzem, odznaczył się męstwem i lojalnością”, chwali swojego bohatera reżyser.

Twórca nie zapomina jednocześnie o szoku, jakim dla Denglera było niepowodzenie jego misji w Laosie, a także rozwój wojny w Wietnamie. „Dieter, jak i reszta Ameryki, nagle zrozumiał, że żyje w niezrozumiałym dla niego świecie, co kazało mu zastanowić się nad swoimi ideałami”. W „Operacji Świt” nie brak scen pełnych napięcia i dramatyzmu, ale twórcy wystrzegali się epatowania krwią i sadyzmem. „Nie toleruję takiego pokazywania przemocy. Dieter sam wyrażał się dość pobłażliwie na temat swoich oprawców. Przez resztę życia interesował się nawet azjatycką kulturą”, zapewnia Herzog.

Sporym zaskoczeniem dla wielbicieli niemieckiego reżysera może być pomysł obsadzenia w rolach więźniów trójki popularnych aktorów hollywoodzkich. „Ta historia wymagała odtwórców wielkiego kalibru”, tłumaczy Herzog. Christian Bale, który wsławił się już gotowością do wielkich poświęceń na planie, był naturalnym kandydatem do roli Denglera. „Zobaczyłem w nim wiele cech wspólnych z Denglerem, a poza tym jest to prawdopodobnie najlepszy aktor młodego pokolenia. Film wyróżnia jednak coś innego, Bale tworzy razem z innymi aktorami zgraną drużynę. Gwiazdor może być taką indywidualnością jak Humphrey Bogart, ale jego prawdziwy rozwój jako aktora odbywa się dopiero w odpowiednim otoczeniu. Christian i ja mieliśmy wiele szczęścia, mogąc współpracować z Steve’em Zahnem i Jeremy’m Daviesem”.

Pierwszy z wymienionych aktorów sprawia widzom największą niespodziankę w „Operacji Świt”. Steve Zahn znany z lekkich, komediowych występów, wciela się w Duane’a, jedynego współwięźnia Denglera, który zdołał z nim uciec z niewoli. To między nimi nawiązała się wspaniała przyjaźń, która pozwoliła im przetrwać najgorsze warunki w dżungli. Herzog nie kryje zadowolenia z powierzenia Zahnowi trudnej roli: „Byłem przekonany, że uda mi się wydobyć z niego emocje, których nigdy wcześniej nie pokazał na ekranie.”

Równie pochlebnie Herzog wypowiada się o Jeremy’m Daviesie, którego widzowie na całym świecie odkryli za sprawą Szeregowca Ryana Stevena Spielberga. Aktor gra Eugene’a DeBruina, cywila zatrudnionego przez Air America, którego losy po ucieczce nadal pozostają tajemnicą. „Genialna kreacja”, podsumowuje udział Daviesa w „Operacji Świt”. Reżyser znany z wybredności twórca podobnie wyraża się na temat reszty obsady: „Począwszy od laoskich strażników aż po wiejskiego psa, wszyscy zagrali w tym filmie fenomenalnie”.

Odyseja Dietera Denglera

Zimą 1966 roku pilot US Navy Dieter Dengler wyruszył z krążownika USS Ranger w samolocie Skyraider w swoją pierwszą misję nad granicę między Laosem, a Północnym Wietnamem. Dalsze jego losy stały się jedną z najbardziej pasjonujących opowieści o przetrwaniu, jakie zna historia.

Gdy Dengler został zestrzelony nad szlakiem Ho Chi Minh, członkowie jego oddziału doszli do wniosku, że ich kolega ma marne szanse na przeżycie. W dżungli pilot musiał zmagać się z nieludzkimi upałami, a na każdym kroku na jego życie czyhały jadowite węże oraz bojownicy z sąsiednich wiosek. Nawet jeśli udałoby mu się przeżyć wybuch samolotu i stawić czoło wspomnianym niebezpieczeństwom, trafiłby na celownik Pathet Lao, laoskiego odpowiednika Viet Congu. Wielu Amerykanów, którzy trafili do niewoli tej grupy, zniknęło bez śladu – do dziś blisko 500 osób pozostaje nieodnalezionych.

W owym czasie Stany Zjednoczony nie ujawniały prowadzenia działań wojennych na terenie Laosu, więc Dengler dosłownie przepadł dla świata. Nikt nawet nie powinien go szukać i jego los byłby przesądzony, gdyby nie jego wyjątkowa wola przetrwania, która zrodziła się jeszcze w dzieciństwie. Urodzony w latach 30-tych w Niemczech, w Schwarzwaldzie, wychowywał się bez zabitego w Rosji ojca w domu, który uległ poważnym zniszczeniom w trakcie bombardowań. Jeszcze w ciągu wojny Denglera fascynował dźwięk alianckich samolotów, które w każdej chwili mogły przecież pozbawić go życia. Jego wytrzymałość wystawiono na największą próbę po wojnie, gdy jeszcze jako nastolatek zmagał się ze skrajną biedą, pracując jako ślusarz narzędziowy, a następnie jako kowal, nierzadko poddawany karom cielesnym przez swoich szefów. Wspominając swoje przeżycia, sędziwy Dengler zaznaczał, że doświadczenia z powojennych Niemiec złagodziły szok, jaki czekał go w Laosie.

W wieku 18 lat skuszony ogłoszeniem o zaciągu do amerykańskiej armii, Dengler przybył do USA z pustymi kieszeniami. Błyskawicznie wstąpił do Air Force, ale z racji braku wykształcenia przez długi czas przydzielano mu tak banalne zadania, jak obieranie ziemniaków. Niezrażony przeciwnościami Dengler skończył college i został pilotem marynarki wojennej, gdzie szybko dał się poznać jako żartowniś i niepokorny duch.

Te cechy okazały się niezwykle przydatne po katastrofie samolotu. Jako cenna zdobycz bojowników Pathet Lao, Dengler poddawany był codziennym przesłuchaniom i marszom po okolicznych wioskach. Od początku współwięźniowie planowali ucieczkę, z którą postanowili jednak poczekać do końca pory monsunowej. W odróżnieniu od towarzyszy Dengler nie poddawał się przygnębieniu w obliczu tortur. Wreszcie latem nadarzyła się dogodna chwila do ucieczki. Pod gradem kul jedynie Dengler i Martin zdołali zbiec do dżungli.

Był to dopiero początek kłopotów. Przeprawa przez dżunglę wycieńczyła go do granic wytrzymałości. Ledwo utrzymując się na pokrwawionych nogach, musiał zbudować prowizoryczną tratwę, którą popłynął ze zdradzieckimi prądami Mekongu w kierunku Tajlandii. Po wielu dramatycznych przygodach Dengler został dostrzeżony przez pilota Eugene’a Derricka, który początkowo podejrzewał, że widzi bombę-pułapkę przygotowaną przez żołnierzy Vietcongu. Odnaleziony Dengler ważył zaledwie 45 kilogramów, a w plecaku trzymał szczątki węży, którymi szczęśliwie już nigdy nie musiał się żywić.

Dietera Denglera odznaczono Krzyżem Marynarki Wojennej w uznaniu niezwykłego męstwa. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych kontynuował karierę pilota testowego. Pomimo czterech katastrof, nadal ryzykował życiem, które zakończyła dopiero postępująca choroba Lou Gehriga (stwardnienie zanikowe boczne).

Streszczenie

Niezwykła historia Dietera Denglera na trwale zapisała się pośród słynnych ucieczek z niewoli. Denglerowi jako jedynemu Amerykaninowi udało się zbiec z obozu jenieckiego w dżungli w Laosie, gdzie czekało na niego szereg śmiertelnych niebezpieczeństw. Konferencja prasowa, na której z wdziękiem godnym gwiazdy kina oraz bez cienia goryczy opowiadał o swoich przeżyciach, udowodniła światu, że niezłomna odwaga pozwala człowiekowi przezwyciężyć nawet niewyobrażalne przeciwności.

„Operacja Świt”, opowiadająca przygody Dietera Denglera, jest kolejnym dziełem (zarówno scenariusz jak i reżyseria) jego przyjaciela Wernera Herzoga, autora takich klasyków jak Aguirre, gniew boży, Fitzcarraldo, Woyzeck i Nosferatu wampir. 10 lat temu twórca nakręcił dokument o Denglerze Ucieczka z Laosu. Najnowszy obraz, ze znakomitą rolą Christiana Bale’a (Batman - Początek, Prestiż, Mechanik), to fabularna wersja jego pasjonujących przygód, a zarazem realistyczna wizja walki człowieka z przyrodą, pochwała jego sprytu, odwagi i wytrzymałości.

Dieter (Christian Bale) marzył o lataniu już jako dziecko, dorastając w Niemczech w czasie wojny. Jako as amerykańskiego lotnictwa Dengler zostaje wysłany w swoją pierwszą misję nad Laos, gdzie zostaje zestrzelony i uwięziony przez bezlitosnych żołnierzy Pathet Lao. W niewoli poznaje żołnierzy amerykańskich – załamanego Duane’a (Steve Zahn), który zaleca mu milczenie i na wpół szalonego Gene’a (Jeremy Davies), lada chwila oczekującego wyzwolenia. Dengler nie zamierza jednak czekać bezczynnie i obmyśla plan ucieczki, którym zaskakuje współwięźniów. Dieter nie wie co prawda, gdzie dokładnie jest przetrzymywany, ale jest pewien, że dopóki walczy, ma szansę na przetrwanie.

Szalony optymista: Christian Bale o Denglerze

Przyjęcie roli Dietera Denglera oznaczało dla aktora zgodę na pokazanie tak ekstremalnych doznań, jak jedzenie węży, skoki do rwących potoków. Proponując zagranie w Operacji Świt, Werner Herzog uprzedził Christiana Bale'a o wielkich wyzwaniach, fizycznych i psychicznych, jakie przed nim stoją. Bale zareagował na scenariusz z entuzjazmem, przebywał wtedy zresztą na przysłowiowym krańcu świata, tj. w południowej Patagonii. „Werner Herzog zmaga się ze swoimi filmami jak zawodowy zapaśnik”, komentuje swoją decyzję. „Kieruje się wielkimi marzeniami i ideałami, i to przekonało mnie do współpracy”.

Największym atutem roli Denglera okazała się dla gwiazdora jego pogoda ducha: „Nie spodziewałem się tak dramatycznego filmu, bo w samym Denglerze nie ma nawet cienia dramatyzmu. Jest zupełnym przeciwieństwem bohatera wojennego, wiecznie trzymają się go żarty i daleko mu do wizerunku twardego jak głaz komandosa ze Special Forces. Domyślam się, że właśnie szalonemu optymizmowi zawdzięcza zwycięstwo nad przeciwnościami”.

Christian Bale również tłumaczy wytrwałość Denglera bagażem jego niemieckich wspomnień: „Jako dziecko musiał nauczyć się widzieć świat niejako przez tunel i przeć naprzód, co zagwarantowało mu przetrwanie. Bodajże ta cecha najbardziej pociągała Herzoga w Denglerze, z którym łączy go podobne dzieciństwo”. Ubolewając nad tym, że nie zdążył porozmawiać z samym weteranem przed zdjęciami do Operacji Świt, Bale czerpał wiedzę o swoim bohaterze z rozmów z jego synami, bratem i byłą żoną, a także z dokumentu Herzoga.

Przed wyjazdem do tajskiej dżungli Bale celowo doprowadził się do stanu wycieńczenia, co miało znaczący wpływ na jego kreację. Herzog poinformował go ponadto o konieczności pływania w wodzie pełnej węży, oraz jedzenia robaków, co dodatkowo zachęciło odważnego odtwórcę głównej roli. Gwiazdor oczywiście słyszał wiele barwnych historii z planów poprzednich filmów Herzoga, zwłaszcza o jego burzliwej współpracy z legendarnym Klausem Kinsky. „Werner potrafi, i warto to podkreślić, potrafi być aniołem i ani razu nie przesadził w swoich wymaganiach. Zrobi jednak wszystko, by móc opowiedzieć wspaniałą historię”.

Bale’owi szczególnie przypadła do gustu naturalna atmosfera na planie Herzoga: „Ma w zwyczaju mieszkać ze swoją ekipą, co owocuje wielkimi przeżyciami jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć. Członkowie ekipy stają się sobie bliżsi i to zarówno w chwilach radosnych, jak i w trakcie karczemnych awantur. Inną charakterystyczną cechą Wernera Herzoga jest jego skłonność do prowokowania, czasem nieświadomie, aktorów do specyficznego reagowania. Trudno pozostać wobec niego obojętnym. przypomina tornado, które wciąga każdego, z kim ma styczność”.

Koszmar wspólnej przeprawy przez dżunglę zbliżył nie tylko Dietera i Duane’a, ale także odtwórców ich ról: Christiana Bale’a i Steve’a Zahna. „Gdy jedynym celem człowieka staje się przetrwanie, duma i poczucie godności przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. Każdy stoi wtedy przed tobą obnażony z jakichkolwiek cech powierzchownych, nieważne jest, czy w innych okolicznościach moglibyście się polubić, czy zaprzyjaźnić”.

Zdaniem Christiana Bale Dieter Dengler w dżungli widział zarówno swojego wroga, jak i ucieleśnienie najwyższego piękna. „Była przecież pułapką, a zarazem jego ratunkiem. Można ją postrzegać jako coś romantycznego i okrutnego. Jeśli człowiek nie potrafi stawić jej czoła, jest piekłem na ziemi. Gdy Dieter widzi nad głową helikopter, dżungla staje się dla niego najpiękniejszym zakątkiem na ziemi.”

Więcej informacji

Proszę czekać…