Rzym, lata czterdzieste. Bezrobotny Antonio Ricci, ojciec dwojga dzieci, z trudem zdobywa pracę rozlepiacza plakatów. Niezbędny do tego jest rower; wykupuje go z lombardu za prześcieradła. Ktoś mu go jednak kradnie. Antonio odnajduje wprawdzie złodzieja - nędzarza, ale nie może mu udowodnić winy. Zrozpaczony sam dokonuje kradzieży innego roweru, ale zostaje przyłapany...
„Złodziejom rowerów” bliżej do gry rzeczywistością niż gry o rzeczywistości, to szukanie tej samoistnej dramaturgii, tak, aby obecność filmowego demiurga była jak najmniej odczuwalna.
przeczytaj recenzję