Zosia, jej mama Roma oraz babcia za wszelką cenę starają się ocalić rodzinny dom.

Aktorzy o rolach i o filmie

KINGA PREIS – Matka: „Nie szukając miłości, można ją znaleźć”

O roli:

Moja bohaterka bardzo młodo urodziła dziecko i podporządkowała swoje życie rodzinie. Grubą krechą odcięła swoje ambicje i marzenia, to, że chciała się realizować jako artystka. Myśli, że już nic ciekawego się jej nie przydarzy... Aż tu nagle spotyka na swojej drodze faceta. To jest trochę opowieść o marzeniach, o tym że ludzie z zupełnie różnych światów mogą poczuć coś do siebie, mogą spróbować być razem, mogą mieć wspólne marzenia.

O filmie:

#WszystkoGra opowiada o tym, że bardzo usilnie szukamy swojego szczęścia, wyświetlamy je sobie na tysiąc możliwych sposobów, a ono jest tuż za rogiem. Można powiedzieć, że jest to film o miłości – na pewno wyśpiewanej, wytańczonej. Piosenki, które wykonujemy, to są najpiękniejsze polskie piosenki. Odkrywamy je muzycznie na nowo i naszą opowieścią troszeczkę odchodzimy od tego, jak zawsze były interpretowane.

ELIZA RYCEMBEL – Zosia: „Jeden z pierwszych filmów tego typu w Polsce”

O roli:

Gram główną bohaterkę Zosię – przedstawicielkę młodego pokolenia. Zosia jest studentką ASP, która za pomocą sztuki chciałaby zwrócić uwagę na problemy, które widzi we współczesnym świecie. Gram podwójną rolę, ponieważ wcielam się także w postać prababci Zosi.

O filmie:

Wydaje mi się, że jest to jeden z pierwszych filmów tego typu w Polsce. Myślę, że wątki miłosne w tym filmie sprawiają, że jest to jeden z najlepszych wyborów w kinie.

SEBASTIAN FABIJAŃSKI – Staszek Borucki: „Najtrudniejsze zadanie to znaleźć ekspresję ruchu, dostosować swoje ciało”

O roli:

Staszek jest piłkarzem. Jeśli miałbym go porównać do popularnego żyjącego piłkarza, to byłby to Robert Lewandowski. Do tej pory Staszkowi wydawało się, że wszystko jest dobrze, a tu nagle coś zaczyna go uwierać. Przeszkadza mu jego pozycja medialna, popularność. W tym momencie pojawia się w jego życiu kobieta, która w zupełnie nieoczekiwany sposób zaczyna wypełniać jakąś lukę.

O filmie:

W pracy nad filmem chcieliśmy nadać piosenkom emocjonalny kierunek, by muzyka była adekwatna do budowanych przez nas scen. Dla mnie to było największe wyzwanie w tym filmie – zaśpiewać tak, jakbym nie śpiewał. Równie ciężkim i wyczerpującym materiałem do pracy była choreografia. Bo można tańczyć tak w ogóle i można tańczyć w jakiejś sprawie. I to jest najtrudniejsze zadanie. #WszystkoGra to jest pewna świeżość. Musical to jest dla mnie nowa przestrzeń w polskim kinie, która była do tej pory kompletnie nietknięta. To będzie piękne kino, piękna historia w sposób delikatny i subtelny przyozdobiona estetyką musicalową. Myślę, że ten film jest w stanie wzruszyć najtwardszego strongmana na świecie.

ANTONI PAWLICKI – Woland Lis: „Miałem wrażenie, że to plan Chicago czy Mamma Mii!

O roli:

Gram dwie postaci: Antona i Wolanda Lisa. Anton Lis jest oficerem, który adoruje prababcię Zosi. Jeśli chodzi o Wolanda Lisa to jest to postać bardziej diaboliczna. On jest właścicielem wielkiej korporacji, która zajmuje się wykupywaniem nieruchomości i budowaniem nowej wizji miasta – ale nie chodzi tylko o urbanistykę, raczej o ludzi, o tworzenie nowej rzeczywistości.

O filmie:

Byłem zaskoczony i zachwycony, kiedy dowiedziałem się, że powstała idea robienia musicalu. Dlatego, że bardzo dawno nie było w ogóle takiego gatunku w Polsce, a z drugiej strony współczesne musicale nowej generacji w Stanach są super rozrywką. Robione z rozmachem, werwą. Taniec jest imponujący, piosenki są imponujące. Pomyślałem sobie, że jeśli to ma być zrobione tak jak na Zachodzie, to może być super. I rzeczywiście czasem miałem wrażenie, że to plan Chicago czy Mamma Mii!. To będzie nowoczesna forma, coś co możemy skojarzyć z zachodnim, amerykańskim, dynamicznym filmem.

BARTOSZ ŻUCHOWSKI – Bartek: „Młodzi mają siłę, którą reprezentuje moja postać”

O roli:

Bartek to młody chłopak. Jest studentem ASP. Ma fajny pomysł na swoją przyszłość, chce wyjechać do Anglii i podbić ją swoim projektem. Bohaterowie filmu to młodzi ludzie, którzy chcą prowadzić swoje życie bardziej świadomie, starają się mieć kontrolę nad tym jak żyją, próbują odkryć swój potencjał życiowy i sprawić, aby ten potencjał miał swoje ujście.

O filmie:

Nie można zamykać treści tego filmu w słowie „miłość”. Ten film jest także o relacjach międzyludzkich, relacjach w rodzinie, o relacji z samym sobą, w momencie kiedy pojawiają się kłopoty. Wtedy człowiek mierzy się ze sobą, uświadamia sobie wiele rzeczy, a to odbija się na relacji z drugim człowiekiem. Jest to w bardzo fajny, inteligentny sposób przedstawione w tym filmie.

Krótko o filmie

#WszystkoGra to historia o poszukiwaniu szczęścia, miłości i radości życia. Zosia (Eliza Rycembel) próbuje zmienić świat za pomocą sztuki. Jej mama (Kinga Preis) niespodziewanie spotyka na swojej drodze kogoś wyjątkowego. Babcia (Stanisława Celińska) ukrywa tajemnicę z przeszłości. Trzy kobiety spróbują ocalić rodzinny dom. Przeżyją niejedną perypetię, by przekonać się, czego pragną. Czy uda im się to zdobyć?

W niezwykłej historii o miłości partnerują im Sebastian Fabijański, Antoni Pawlicki i Bartosz Żuchowski. Reżyseria Agnieszki Glińskiej i zdjęcia nominowanego do Oscara® Pawła Edelmana gwarantują rozrywkę na najwyższym poziomie. Wszystko to w rytmie najpiękniejszych polskich piosenek w zupełnie nowych aranżacjach. Niezapomniane melodie i doskonałe teksty najlepszych autorów – od Agnieszki Osieckiej, Jonasza Kofty przez Maanam po T. Love. Nowy blask tych przebojów podkreślą najlepsi tancerze w porywających choreografiach Agustina Egurroli.

Producenci - Scorpio Studio o filmie

Sylwia Wilkos: „To połączenie świetnych piosenek z kawałkiem dobrego kina”

Na pomysł, żeby zrobić musical, wpadliśmy już kilka lat temu. Od zawsze pociągało nas kino gatunkowe i od zawsze chcieliśmy zrobić musical, który byłby oparty na największych polskich przebojach. Chcieliśmy zrobić film o kobietach, o marzeniach, o poszukiwaniu siebie i o pozornych różnicach pokoleniowych. Oczywiście te różnice istnieją, ale w pewnym momencie okazuje się, że nie ma znaczenia, czy to jest „pokolenie Facebooka”, czy pokolenie naszej babci, marzenia i tęsknoty ludzie mają zawsze takie same.

Mamy już doświadczenia po Jacku Strongu, gdzie przygotowania i dokumentacja kosztowała nas kilka długich lat. Wiemy, że aby zrobić dobry film to trzeba go świetnie przygotować. Tak samo postąpiliśmy przy musicalu. Poczynając od scenariusza, przez casting, następnie przygotowania muzyczne – nauczyciele śpiewu, genialni choreografowie, praca wszystkich aktorów.

Planując produkcję filmu wybieramy takie pomysły i chcemy pracować z takimi ludźmi, z którymi mamy radość pracy. Wierzę, że jeżeli w coś się włoży serce i jest w tym pasja, to widzowie za tym pójdą. W takim projekcie jest energia, w naszym musicalu jest ta energia. Myślę, że udało nam się zrobić film o emocjach, o poszukiwaniach, o miłości, o marzeniach, o tęsknotach i o grze o wszystko.

Klaudiusz Frydrych: „Tego nikt wcześniej w Polsce nie robił. Rozrywka na najwyższym poziomie”

Po Jacku Strongu chcieliśmy zrobić inny, bardziej rozrywkowy film, z rozrywką na najwyższym poziomie. Kiedy pojawił się pomysł, żeby były w nim najpiękniejsze polskie piosenki, takie, które wszyscy znają, kochają, z piękną muzyką, z mądrymi tekstami, pomyśleliśmy, że warto je zaaranżować na nowo, żeby oddać ich dawny blask, ale zrobić to nowocześnie.

Zorganizowaliśmy dla całej ekipy filmowej, a przede wszystkim dla aktorów, bardzo wyczerpujący i trudny maraton treningowy. Aktorzy musieli nauczyć się interpretacji piosenek, śpiewania w parach, oddawania emocji. Zorganizowaliśmy treningi taneczne przygotowujące do układów choreograficznych. Wszystko trwało kilka miesięcy. Mieliśmy taką ambicję, żeby aktorzy tańczyli jak zawodowi tancerze. Żeby Sebastian Fabijański, filmowy Staszek, stojąc między piętnastoma tancerzami zawodowcami nie odstawał nawet na pół kroku. To wymagało od niego ogromnej pracy, ale efekt ekranowy jest powalający.

Najtrudniejszy był wybór reżysera i operatora – dwójki twórców, którzy mają największy wpływ na to, jak ten film będzie ostatecznie wyglądał. Film reżyseruje Agnieszka Glińska, a za zdjęcia odpowiedzialny jest Paweł Edelman. Agnieszka potrafi świetnie oddawać prawdziwe emocje i budować postacie, cały jej dorobek o tym świadczy. Z kolei Paweł Edelman, ulubiony operator Romana Polańskiego i Andrzeja Wajdy, ma absolutnie hollywoodzki poziom pracy. Proponując współpracę Pawłowi trochę mniej patrzyliśmy na filmy Polańskiego i Wajdy, bardziej właśnie na jego hollywoodzkie produkcje – na Zakochany Nowy Jork z Natalie Portman i z Bradleyem Cooperem, czy na doskonały film Ray z Jamiem Foxxem.

Chcieliśmy w naszym nowym filmie połączyć wysoki poziom artystyczny z rzeczami, które trafiają do masowego widza. To bardzo trudne połączenie – żeby trzymać jakość, żeby to było mądre, a nie łatwe i banalne, ale żeby trafiało do ludzi. Myślę, że dzięki pracy z wspaniałymi twórcami, to nam się udało.

Więcej informacji

Proszę czekać…