Film opowiada historię Davida Packouza i Efraima Diveroli, którzy postanawiają wziąć udział w przetargu na uzbrojenie dla amerykańskiej armii. Udaje im się wygrać kontrakt o wartości 300 mln dolarów na uzbrojenie wojska w Afganistanie.

Dzięki ciekawemu scenariuszowi, Todd Phillips prowokuje pytania o imperatywy wojny, ale otacza je aurą buddy movie. To najbardziej dojrzały film w karierze reżysera. 7

Todd Phillips trylogią Kac Vegas przyzwyczaił widzów do jazdy bez trzymanki. Rekiny wojny są zdecydowanie bardziej stonowane i wyważone, choć nie zabrakło flagowych aktorów reżysera. Jonah Hill ponownie bawi nienagannym luzem, a Bradley Cooper gangsterską pozą. Jednak to Miles Teller ściąga uwagę widza – prawdziwy rekin ekranu.

Rekiny wojny (2016) - Jonah Hill, Miles Teller, Gabriel Spahiu

Rekiny wojny to historia oparta na faktach. Dwoje przyjaciół z liceum wykorzystuje luki w prawie, aby handlować bronią. Wygrywają przetargi, którymi nikt z poważnych „biznesmanów” się nie interesuje i dobijają targu z Pentagonem. Krok po kroku, z małych graczy przeradzają w prawdziwe rekiny biznesu. Choć ich działaniem kieruje przypadek, szczęście i duża doza pomysłowości. Absurdalność sytuacji staje się doskonałym polem dla komediowych zapędów reżysera. Phillips potrafi wyciągnąć humor z beznadziei, głupoty czy dziwnego uśmiechu losu. Wtóruje mu w tym Hill, który podczas całego filmu rozbawia cwaniactwem i manierycznym śmiechem (o dziwo nie drażni wtórność chichotu!).

Ta opowieść przywodzi na myśl film Pan życia i śmierci Andrew Niccol. Na szczęście nie ocenia bohaterów, nie puszy się tematyką wojenną i w dobrym tonie uwypukla mechanizm wojny. Phillips, dzięki swoimi bohaterom, pokazuje, że działania zbrojne będą istniały zawsze, głównie dlatego że napędzają gospodarkę. Efraim (Hill), z żyłką do interesów, jak przystało na Żyda, wyczuwa górę złota i po trupach dąży do celu. Dla niego, jak i Davida (Teller) konflikty zbrojne przestają mieć wymiar walki, śmierci i cierpienia, a stają się prywatną ruletką. Grą o wielkie pieniądze. Z dezynwolturą wkraczają na rynek i osiągają sukces niczym Jordan Belfort z Wilka z Wall Street.

Rekiny wojny (2016) - Jonah Hill, Miles Teller, Bradley Cooper (I)

Dzięki ciekawemu scenariuszowi, Todd Phillips prowokuje pytania o imperatywy wojny, ale otacza je aurą buddy movie. To najbardziej dojrzały film w karierze reżysera. Pozbawiony pustego śmiechu, z prawdziwą chemią pomiędzy Telleremi Hillem oraz większym przesłaniem na przyszłość. Rekiny wojny to również poczciwa opowieść o dorastaniu i przeżywaniu najważniejsze lekcji życia o zdobywaniu szczytów i podnoszeniu się po porażce.

2 z 3 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 9
Wafel88 6

Ciekawy film, ale nie zapadający w pamięć.

i_darek1x 5

Jak na komedię to mało śmieszny ? A tak po za tym to każdy orze jak może !Punkt widzenia od punktu siedzenia ! Przydała by się taka kasa ;)

lifemovie i_darek1x 6

@i_darek1x No rzeczywiście, kto taki mądry i sklasyfikował to jako komedia. Jako dramat? Może być.

Zigor 6

Spodziewałem się więcej komedii, a wyszedł z tego taki miszmasz, trochę gangsterki, lekka komedia i może coś jeszcze, ale czysta komedia to nie jest.

Drybciu 3
War Dogs – znow polscy experci od tlumaczen prztlumaczyli ze dogs to rekiny hahaha
TheMarley 6

Co jest w tym filmie fajne: śmieszny grubas z rozdmuchanym ego i sprytem czyli Jonah Hill, grający rozkręcającego się handlarza bronią i jak zwykle drewniany Teller, grający "na początku zajebiście, ale potem już nie" przydupasa. Film jest dobrze opowiedziany, mimo prawie dwóch godzin nie dłuży się ponieważ sinusoida akcji i innych pierdół jest bardzo wyważona. Film dla osób lubiących filmy o cwaniakach, przekrętach, kombinowaniu i upadku ze szczytu.

Więcej informacji

Proszę czekać…