Mam mieszane uczucia. Niby ten film jest dobry, ale trochę to wszystko w tej historii już znamy, trochę wszystko jest wtórne i tak naprawdę nie wybija się on jakoś wyjątkowo. Aktorsko zagrany dobrze (Lady Gaga naprawdę ok), zdjęcia, muzyka, historia – wszystko ok. A jednocześnie trochę brakuje tu "tego czegoś" by o tym filmie pamiętać za rok czy dwa.

Narodziny reżysera [8/10] |||
Może historia miejscami naiwna, ale gra aktorska, piosenki i chemia między bohaterami robią robotę. Piękny i wzruszający film.

po prostu piękni , Gaga może nie jest boska-ale po co komu oglądanie kolejnego napompowanego sztucznego babska , dla mnie ma w sobie coś co przyciąga uwagę, tu akurat jest naturalna ,no i ten jej spontan , to właśnie w niej kocham, Cooper niesamowicie przystojny , prawdziwy mężczyzna , co prawda w tej roli gra pijaka, ale nie można od niego oderwać oczu. Nareszcie jakiś prawdziwy facet a nie pi…a w rurkach. Kocham takie scenariusze

Wspaniały film pod każdym względem. Aktorsko muzycznie i sam scenariusz. Bradley Cooper zaskok, dużo włożył w ten film, Gaga również nie spodziewałem się.

Za długi o 0,5h. LG stworzyła fajną postać. Scenariuszowy brak konsekwencji, nic wyjątkowego. Zapewne trafia w kobiecą publikę. Niby "zło" u steru, ale ukryte?