Michael Waechter (Ryan Reynolds) jest pisarzem, który był wychowywany przez sadystycznego ojca (Willem Dafoe). Rodzinie Michaela przychodzi stanąć w obliczu rodzinnej tragedii. Podczas rozmów między poszczególnymi członkami wypływają na wierzch brudy z przeszłości.
Michael Waechter (Ryan Reynolds) jest pisarzem, który był wychowywany przez sadystycznego ojca (Willem Dafoe). Rodzinie Michaela przychodzi stanąć w obliczu rodzinnej tragedii. Podczas rozmów między poszczególnymi członkami wypływają na wierzch brudy z przeszłości. Beznickowy
Film kręcono między innymi w T. A. Hasler House, który znajduje się na liście National Register of Historic Places (Krajowego Rejestru Historycznych Miejsc) w USA. Dom ten można również zobaczyć na plakacie filmu. zobacz więcej
Nic nowego – Ograny temat. Dramat ani trochę nie wzrusza, co jest spowodowane słabą grą aktorów, nie rozczarowała tylko Emily Watson, bo po grze Willema Dafoe można czuć niedosyt – a reszty aktorów szkoda komentować.
Sama narracja jest źle prowadzona. Co raz pojawiające się sceny retrospektywne w większości nie łączą się ze scenami je poprzedzającymi lub bezpośrednio po nich występującymi.
Między innymi te powyższe czynniki sprawiają, że film jest słaby, a sama próba zaczepienia go pod kino ambitne poprzez dodanie wiersza poetyckiego Roberta Frosta, ukazuje miałkość tego obrazu.
> wolfie o 2008-11-28 12:56 napisał:
> Ile trwał film w twojej wersji?
95 minut. A co? Jest kilka?
imdb podaje ze film trwa 120 minut,
ja ogladałem tez wersje 95 i niestety było widać ze jest to wersja skrócona.
Na festiwalu w Berlinie była wersja ta dłuższa. Możliwe, że film się nie przyjął na festiwalu i producenci zaczęli ciąć. Ale nie wiem…
> Beznickowy o 2008-11-28 11:42 napisał:
> Ograny temat. Dramat ani trochę nie wzrusza, co jest spowodowane słabą grą
> aktorów, nie rozczarowała tylko Emily Watson, bo po grze Willema Dafoe można
> czuć niedosyt – a reszty aktorów szkoda komentować.
> Sama narracja jest źle prowadzona. Co raz pojawiające się sceny retrospektywne w
> większości nie łączą się ze scenami je poprzedzającymi lub bezpośrednio po nich
> występującymi.
> Między innymi te powyższe czynniki sprawiają, że film jest słaby, a sama próba
> zaczepienia go pod kino ambitne poprzez dodanie wiersza poetyckiego Roberta
> Frosta, ukazuje miałkość tego obrazu.
Niestety w znacznej części muszę się zgodzić, spodziewałam się dobrego, poruszającego dramatu, a film momentami się dłuży. I o ile gra aktorska mnie aż tak bardzo nie rozczarowała jak kolegi Beznickowego to z resztą negatywnych uwag się zgadzam, scenariusz się nie klei, przez to całość wypada nie najlepiej.
W mojej ocenie 6/10, może być ale bez zachwytu.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Nie przepadam specjalnie za dramatami, może dlatego, że ciężko trafić na naprawdę dobry, ten jest jednym z lepszych jakie oglądałem. Mówię o dramacie w sensie społecznym, rodzinnym itp. Do tego doskonała obsada. Polecam.