Po pierwsze: jest scena po napisach. Po drugie: Ghidorah zrobił na mnie świetne wrażenie, wszystkie sceny akcji z potworami to czysty rozpierdol w najlepszym, katastroficznym wydaniu. Rodan, Mothra i inne Tytany zachwycają. Grzechem jest nie wspomnieć o klasycznej, znajomej i odświeżonej nieco ścieżce dźwiękowej i ten motyw przewodni Akiry Ifukube. Wątek ludzki lekko trąci myszką, ale da się przeżyć. Fani Godzilli i ogólnie pojętego kina monster-movies powinni być zadowoleni. Nie żałuję wydanych pieniędzy na bilet.
Ogólnie film bardzo mi się podobał, postacie gigantów są wręcz wyśmienicie pokazane, zbliżenia owych stworów są rewelacyjne w pełnej ich okazałości jakby były żywe, brawo także za efekty dźwiękowe. Jednak mam wrażenie, iż w tym filmie jest za dużo tła ciemnego, natomiast jest dużo akcji i napięcia. Gra aktorska jest na dobrym poziomie, lecz nie można się tutaj skupić na jednym bohaterze filmu. Jak najbardziej polecam ten film do oglądania.
Pozostałe
Proszę czekać…
Król jest tylko jeden ;) Wszystkie sceny z potworami prezentują się wprost wyśmienicie, a oglądanie ich potyczek zapiera dech w piersiach. Mothra najlepsza ;) Duży plus należy się również za przygrywającą muzykę. Jak usłyszałem nieco zmieniony utwór z japońskich wersji to po prostu oniemiałem z zachwytu. Największy zarzut jaki można mieć do tego filmu dotyczy wątku ludzi. Mogliby go potraktować z przymrużeniem oka, ale nie zamiast tego przedstawili poważną fabułę, która niezbyt pasowała. Wybaczam jednak to filmowi, bo rozwałka była pierwsza klasa ;)