Och Kelly tzn. Beth… w sumie jednak Kelly! ;D
Cóż to za postać, co za kobieta! Z jednej strony chciałoby się taką poznać, z drugiej to się człowiek trochę… boi :P Trochę, to trochę zbyt mało powiedziane, bo to jest istny diabeł w spódnicy! xD
Żona Kayce’a, Monica, jakoś mnie zupełnie nie przekonuje swoją postawą,a le lekcja historii dla jankeskich półgłówków wyszła jej niezwykle wprawnie i była zwyczajnie udana. Scenkę przeprosin amerykańskiego Sebiksa przewidziałem niemal równie z tym jak to co zacznie on błaznować przed resztą sali.
Och Kelly tzn. Beth… w sumie jednak Kelly! ;D
Cóż to za postać, co za kobieta! Z jednej strony chciałoby się taką poznać, z drugiej to się człowiek trochę… boi :P Trochę, to trochę zbyt mało powiedziane, bo to jest istny diabeł w spódnicy! xD
Żona Kayce’a, Monica, jakoś mnie zupełnie nie przekonuje swoją postawą,a le lekcja historii dla jankeskich półgłówków wyszła jej niezwykle wprawnie i była zwyczajnie udana. Scenkę przeprosin amerykańskiego Sebiksa przewidziałem niemal równie z tym jak to co zacznie on błaznować przed resztą sali.