Jane - "zawodowa" druhna 7
Przyznam szczerze, że jak po raz pierwszy zobaczyłem plakat filmu stwierdziłem, że nie ma mowy, żebym ten film obejrzał. Później pojawiła się zapowiedź, która przekonała mnie, że film jest wart obejrzenia.
Jane jest młodą, romantyczną i całkowicie pozbawioną egoizmu dziewczyną. Wiele razy w swoim życiu była już druhną, i chciałaby wreszcie wyjść za mąż. I jeszcze jej młodsza siostra Tess zdobywa serce jej szefa George’a – w którym Jane od dawna potajemnie jest zakochana. Wtedy dziewczyna się załamuje. Zawsze dbała o dobro innych, już 27 razy pełniła rolę druhny, i z każdej ceremonii trzyma w szafie sukienkę. Teraz po raz pierwszy postanawia zadbać o swoje sprawy sercowe. Spotkanie z Kevinem, dziennikarzem, który pisuje złośliwe sprawozdania z nowojorskich ślubów, niespodziewanie odmienia jej los. Początkowo kłócą się… Potem ich relacje przeradzają się w coś więcej…
Katherine Heigl świetnie poradziła sobie ze swoją rolą. Jej filmowy partner (James Marsden) również dotrzymuje jej kroku. W filmie odnajdziemy sceny z humorem delikatnym, stonowanym. Czasem fabuła odchodzi od komedii i skłania się raczej do filmu obyczajowego. Nie będziemy wybuchać więc na tej produkcji głośnym śmiechem ale nie będziemy również zażenowani tym, że koniecznie musieliśmy się podczas niego bawić.
Akcja filmu jest szybka, nie pozwala widzowi się znudzić. Ciepła, miła, romantyczna historia miłości, w sam raz na walentynki. Gra aktorów bez zastrzeżeń, muzyka nie zachwyca, ale sam pomysł scenarzysty i zakończenie filmu – rewelacyjne. Polecam.
Bardzo pozytywny i mądry film. Takie romanse to ja mogę oglądać, nie jakieś głupkowate komedie tylko z nazwy romantyczne. Wielkie brawa dla scenarzystów.