W drugim roku nauki Harry Potter znów musi stawić czoła niebezpieczeństwu. Ktoś otworzył Komnatę Tajemnic i uprowadził jedną z uczennic.

Gwiazdorska obsada

Zgodnie z tradycją, zapoczątkowaną na planie filmu Harry Potter i kamień filozoficzny, w skład ekipy aktorskiej filmu Komnata tajemnic weszli jedni z największych angielskich aktorów.

W filmie występują aktorzy, którzy wzięli udział w pierwszej części filmowego cyklu. Są to: John Cleese (Świat to za mało, Rybka zwana Wandą, członek grupy Monty Pythona) jako Prawie Bezgłowy Nick; Robbie Coltrane (Nuns of the Run, GoldenEye, Świat to za mało) w roli łagodnego olbrzyma Hagrida; Warwick Davis (Willow) jako mistrz uroków, profesor Flitwick; Richard Griffiths (Jeździec bez głowy, Naga broń 2, Król Ralph) jako wuj Harry’ego, Vernon; Richard Harris (Gladiator, Bez przebaczenia, Camelot) w roli wszechwiedzącego dyrektora szkoły, profesora Dumbledore’a; Alan Rickman (Truly Madly Deeply, Rozważna i romantyczna, Szklana pułapka) jako enigmatyczny wykładowca nauki o eliksirach, profesor Snape; Fiona Shaw (Moja lewa stopa, Chłopak rzeźnika, Jane Eyre Franco Zeffirelli’ego) jako ciotka Petunia; Maggie Smith (nominowana do Oskara za występ w filmie Gosford Park; Herbatka z Mussolinim, Ryszard III) wcieliła się ponownie w postać najbliższej współpracowniczki Dumbledore’a, profesor McGonagall; a także Julie Walters (Billy Elliot, Educating Rita, Personal Services) jako pani Weasley.

Prawdopodobnie najbardziej rzucającym się w oczy spośród nowych bohaterów, wprowadzonych do filmu w Komnacie tajemnic, jest Gilderoy Lockhart, nowy nauczyciel obrony przed czarną magią, grany przez utalentowanego aktora, scenarzystę i reżysera, Kennetha Branagha (Hamlet, Wiele hałasu o nic, Dead Again, Shackleton).

Według Columbusa Kenneth Branagh był jedynym aktorem, który pasował do tej roli. –Ken to jeden z największych aktorów scenicznych i ekranowych naszych czasów – mówi reżyser. – Jest doskonałym uzupełnieniem naszej brytyjskiej ekipy. Jest także jednym z nielicznych młodszych aktorów, którzy dorównują sławom w rodzaju Richarda Harrisa, Maggie Smith i Alana Rickmana. Nie wyobrażam sobie w tej roli nikogo innego. - Rola Lockharta jest jedną z najbardziej wymagających ról w obu filmach – wyjaśnia Heyman. – Potrzebowaliśmy kogoś, kto potrafi być zarówno lekko uciążliwy, jak i czarujący, kogoś, kto przekaże narcyzm Lockharta, będzie zabawny, a jednocześnie wiarygodny. Ken zrobił wszystko, o co go prosiliśmy. Jest po prostu niesamowity. Choć aktor cieszył się z możliwości zagrania bufona, Branagh nie zlekceważył roli. – Byłem dość zdenerwowany, wiedziałem, że Komnata tajemnic to duży film, że cykl ma wielu fanów, mających ugruntowane przekonania na temat Lockharta – mówi Branagh. – To straszliwy pyszałek, raczej próżny i narcystyczny. Jest wspaniałą postacią do zagrania, niesamowicie irytującą i jednocześnie uroczą, musieliśmy jednak jakoś przekonać publiczność, że rzeczywiście dokonał wszystkiego tego, o czym pisał w książkach. Musieliśmy sprawić, by był wiarygodny. Tu całkowicie zawierzyłem Chrisowi Columbusowi i jego zmysłowi komedii.

- Choć Ken Branagh jest najbardziej miłym facetem na świecie, Lockhart to pozer i oszust – o najnowszej postaci ze świata Harry’ego mówi Radcliffe. – Dziewczyny go kochają, chłopaki nienawidzą, ponieważ od początku zdają sobie sprawę, że jest z nim coś nie tak.

I rzeczywiście, urok Lockharta oczarował damską część uczniów szkoły, a zwłaszcza Hermionę. – Dosłownie zwariowała na jego punkcie – mówi Emma Watson, która nazywa aroganckiego profesora „Bradem Pitttem swoich czasów”. - Hermiona jest nim prawie opętana, podobnie zresztą, jak pozostałe dziewczyny. A Kenneth Branagh jest taki fajny, jest też świetnym aktorem, bardzo dobrze się z nim pracowało.

- Lockhart wie, jak korzystać ze swojego uroku, jak puszyć piórka, zwłaszcza wobec kobiet – mówi Branagh. - Hermiona to w zasadzie jedna z nielicznych osób, która może z nim wytrzymać.

- Kolejną ważną postacią, która pojawia się w filmie Harry Potter i komnata tajemnic, jest Lucjusz Malfoy, ojciec Draco Malfoy’a, wroga Harry’ego z domu Slytherin. W tej kluczowej roli filmowcy obsadzili Jasona Isaacsa (Helikopter w ogniu, Patriota, The End of the Affair). O sławnym na całym świecie aktorze mówi reżyser – To jeden z najlepszych aktorów do roli typów spod mrocznej gwiazdy. Jego gra w Patriocie była po prostu rewelacyjna, mrożąca krew w żyłach. Pomyślałem sobie, że idealnie nadawałby się do roli Lucjusza Malfoy’a, uosobienia ciemności i zła, jakie związane są z domem Slytherin.

Pomimo znacznego doświadczenia w graniu podobnych ról, aktor stwierdził, że wcielenie się w postać Malfoy’a nie było proste. – To mój pierwszy film o czarownikach, niezbyt często mam okazję nosić długie do pasa blond włosy i chodzić z laską o gałce w kształcie głowy węża – śmieje się. – Wyzwaniem dla mnie było takie zagranie tej postaci, by uczynić ją groteskowa, a jednocześnie nie pozbawić jej cech rzeczywistości.

- Jason gra w tym filmie kogoś naprawdę złego – mówi Heyman. – Jedynie nielicznie aktorzy potrafią równie przekonująco zagrać czarne postacie, co jest dość ironiczne, zważywszy na to, jak ciepłym i pełnym uroku jest on człowiekiem.

W przeciwieństwie do innych łotrów, których aktor grał do tej pory, Lucjusz Malfoy jest całkowicie pozbawiony jakichkolwiek cech, które mogłyby łagodzić jego jednoznacznie złą opinię. – Lucjusz to bardzo mroczna postać, niezwykle nieprzyjemny człowiek – mówi Isaacs. – Jest najbardziej pewną siebie postacią, jaką kiedykolwiek grałem, jego arogancja i bezwzględność nie znają granic. Jest czystym złem.

Stosunek łączący Lucjusza z synem, Draco, którego ponownie gra czternastolatek Tom Felton (Anna i król, Pożyczalscy), ma duże znaczenie dla fabuły filmu, jest także kluczowy dla zrozumienia zachowania Draco. - Draco ma naprawdę straszne życie w domu – mówi Isaacs. – Lucjusz straszy go i nęka, co sprawia, że Draco właśnie tak zachowuje się wobec innych.

Prawdziwe stosunki, łączące Lucjusza i Draco były zaskoczeniem dla młodego Feltona. – Zawsze sądziłem, że oni się mocno kochają, ponieważ są tacy źli dla innych. Teraz jednak sądzę, że pomiędzy nimi dzieje się coś naprawdę chorego – zauważa młody aktor. - Draco boi się swojego ojca. Z początku trochę bałem się, kiedy usłyszałem, że rolę mojego ojca będzie grał Jason Isaacs, ale okazało się, że to bardzo miły człowiek i wszystko się doskonale ułożyło!

Isaacs, z kolei uważa, że gra Feltona w filmie Harry Potter i kamień filozoficzny była tak dobra, że spodziewał się – że będzie to bardzo nieprzyjemny, oślizgły, rozbrykany bachor. A tak naprawdę, Tom jest uroczym chłopcem i bardzo profesjonalnym aktorem.

Dwie inne ważne postacie, które pojawiają się w Komnacie tajemnic, to młodsza siostra Rona Weasley’a, Ginny, którą gra jedenastoletnia Bonnie Wright, i jego matka, pani Molly Weasley, grana przez Julie Walters. Obie te postacie pojawiają się na krótko w filmie Harry Potter i kamień filozoficzny, [odprowadzają Rona na pociąg, wiozący uczniów do Hogwartu], ale tym razem zarówno Ginny, jak i pani Weasley odgrywają o wiele ważniejszą rolę.

- Kiedy szukaliśmy obsady do pierwszego filmu, byłem bardzo zajęty wyszukiwaniem aktora do roli Harry’ego Pottera, a rola Ginny była tak malutka, że nie zastanawiałem się tak naprawdę na tym, jak dużo Bonnie będzie musiała grać w drugim filmie – ujawnia Columbus. – Jest jednak naprawdę świetna. Rola Ginny jest dość trudna, ale Bonnie doskonale sobie z nią poradziła.

- Część ze scen, w których gram, zwłaszcza te w samej Komnacie, była trudna do nakręcenia, mimo to wszystkie sprawiały mi przyjemność – mówi Bonnie Wright. – Mam naprawdę szczęście, że w moim wieku przeżyłam coś takiego.

W roli pani Weasley obsadzono doświadczoną, szanowaną aktorkę, Julie Walters. – Moja postać całkowicie dominuje nad rodziną Weasley’ów, jest to jednak bardzo ciepła i życzliwa osoba – mówi Walters, która – by pozostać w zgodzie z książkowym wizerunkiem pani Weasley, nosi grubo watowany kostium. – Harry i ona przyciągają się wzajemnie. Ona czuje w stosunku do niego uczucia macierzyńskie, wie, że jest sierotą, i że jego rodzice zginęli w straszny sposób. Bierze Harry’ego pod swoją opiekę i to dzięki niej młody czarownik staje się częścią rodziny Weasley’ów.

W roli męża pani Weasley, Artura Weasley’a, występuje Mark Williams (Zakochany Szekspir, Pożyczalscy, 101 dalmatyńczyków). - Artur pracuje w ministerstwie magii, ma wiele pracy, ponieważ wielu czarodziejów robi różne sztuczki mugolom, coraz więcej jest też użytkowników Czarnej Magii – mówi o swej postaci Williams.

Do aktorów grających w Komnacie tajemnic dołączyła także Miriam Margolyes (Koty i psy, Romeo i Julia, Wiek niewinności) która gra zielonopalcą profesor Sprout, której głównym zadaniem jest dbanie o zapas szkolnych magicznych roślin mandragor. – Mandragory to niezwykle niebezpieczne stworzenia, jak mówi legenda, jeśli usłyszy się ich wrzask w trakcie wyciągania ich z ziemi – umrze się – ostrzega Margolyes. – Właśnie dlatego profesor Sprout zadbała o to, by wszyscy jej uczniowie nosili zatyczki do uszu. Praca zarówno z dzieciakami, jak i z mandragorami, była prawdziwą frajdą. Dzieciaki uświadomiły mi, że można pracować w filmie, a jednocześnie nie być zepsutym.

W dorosłej obsadzie filmu znaleźli się także: Shirley Henderson (Dziennik Bridget Jones, Trainspotting, Rob Roy) grająca ducha Jęczącą Martę; Gemma Jones (Dziennik Bridget Jones, Wilde, Rozważna i romantyczna), w roli Madam Pomfrey; Sally Mortemore, debiutująca na ekranie w roli bibliotekarki Madam Pince, Christian Coulson (The Hours, Four Feathers), grający bardzo ważną rolę Toma Riddle’a, a także Robert Hardy (Thunderpants, Idealny mąż), który w filmie gra Ministra Magii, Korneliusza Knota.

Do tych wszystkich utalentowanych wykonawców dołączył także Hugh Mitchell, grający Colina Creevey’a, ucznia pierwszego roku pasjonującego się fotografią, a także Edward Randell, grający nieufnego Justina Fincha Fletchley’a.

Magia tworzenia istot

Wyzwanie stworzenia wielu fantastycznych istot, które zamieszkują świat Harry’ego Pottera i komnaty tajemnic przypadło w udziale kierownikom ekipy do spraw efektów wizualnych, Jimowi Mitchellowi (Park jurajski III, Jeździec bez głowy, Wielki Joe) i Nickowi Davisowi (Harry Potter i kamień filozoficzny, Pluto Nash, Entrapment), a także utalentowanym pracownikom ILM.

- Dzięki Jimowi i Nickowi mieliśmy pewność, że kierowany przez nich zespół naprawdę zrozumie, czego oczekuję od efektów wizualnych – mówi Chris Columbus. – Obaj rozumieją moje oczekiwania, wiedzą, że chcę przenieść widza do świata, w którym nikt wcześniej nie był. Wiedzą też jednak, że wszystko, co widoczne jest na ekranie, musi być bardzo wiarygodne.

Mitchell, Davis i ich ludzie są odpowiedzialni za stworzenie około 950 ujęć w drugim filmie, to dzięki nim na ekranie ożywają istoty takie jak Zgredek, bazyliszek, chochliki kornwalijskie i pająki (z wyjątkiem Aragoga). – Od samego początku Chris nalegał, żeby w przypadku Zgredka nie wykorzystywać lalki, tylko użyć efektów komputerowych – wyjaśnia Davis.

- Zgredek jest w tej części ważną postacią, Chris chciał móc go reżyserować tak, jak każdego innego aktora, co – choć nie jest najłatwiejsze – jest możliwe dzięki wykorzystaniu komputerowych efektów specjalnych – dodaje Mitchell.

- Chciałem, żeby Zgredek był bardzo prawdziwą postacią, kimś, kogo pokochają widzowie – mówi reżyser. - Jim i Nick stworzyli taką właśnie istotę, co do której jesteśmy po prostu pewni, że mieszka w tym specjalnym, magicznym świecie.

W tworzeniu magicznego świata zespołowi do spraw efektów wizualnych pomagał kierownik ekipy zajmującej się istotami, Nick Dudman, którego dziełem jest projekt skamieniałych postaci, feniksa Fawkesa, bazyliszka, mandragor i - uwaga wszyscy, którzy nie lubią pająków - Aragoga, starego pająka wielkości małego słonia!

- Aragog sprawił nam sporo trudności – wyjaśnia Dudman. – Poproszono nas o stworzenie kroczącego, gadającego, wysokiego na trzy metry pająka, którego nogi mają rozpiętość 6 metrów. Każdą nogą musiał poruszać inny członek naszego zespołu, a nad ich współdziałaniem czuwała skomplikowana aparatura, w skład której wchodziły głównie pneumatyczne podnośniki, komputery i monitory wideo. Cała konstrukcja tego stwora ważyła jakieś 750 kilogramów!

- Ludzie Nicka Dudmana wykonali kawał świetnej roboty, pracując nad Aragogiem – mówi Columbus, który przyznaje, że wiarygodne przedstawienie pająka na ekranie, było jednym z najtrudniejszych aspektów realizacji drugiego filmu cyklu. – Z dużym zadowoleniem mogę powiedzieć, że sceny z pająkami są naprawdę przerażające i należą do najbardziej strasznych w całym filmie.

Aragog, jak się wydaje, był naprawdę groźny. – Pamiętam pierwsze ujęcie, które kręciliśmy w norze pająków – przypomina sobie Daniel Radcliffe. - Rupert i ja przesunęliśmy się przez krawędź, a tam nagle widzimy czekającego na nas wielkiego pająka. To było tak realistyczne, że obaj się naprawdę przestraszyliśmy!

Columbus podkreśla, że nie chciał, by zespoły efektowe stworzyły jedynie nowe istoty dla potrzeb Komnaty tajemnic. Reżyser chciał także, by udoskonaliły te elementy, które widoczne były już we wcześniejszym filmie, zależało mu zwłaszcza na poprawieniu quidditcha. – Byłem przekonany, że tło lepiej mogłoby współpracować z pierwszym planem – mówi Columbus. – Tym razem zadbaliśmy, by oświetlenie podczas meczu było identyczne z tym, jakie widać na trybunach stadionu. Cały stadion wygląda na nieco bardziej zużyty. Udało nam się także poprawić szybkość i ruchy graczy. Wszystko to połączone ze sobą sprawia, że gra jest znacznie ciekawsza.

Magiczna podróż

Magia i przygoda, jakie znamy z filmu Harry Potter i kamień filozoficzny, a także zrozumienie sensu przyjaźni, wiedzy i samopoznania, są obecne także w Harrym Potterze i komnacie tajemnic, to dzięki nim obejrzenie go będzie przeżyciem, którego długo nie zapomnimy.

- Doświadczeń, które stały się moim udziałem podczas pracy nad filmem, nie zamieniłbym na nic – mówi o realizacji filmu Daniel Radcliffe. – To było niesamowite, wiem też, że rozwinąłem się jako człowiek. Wydaje mi się zresztą, że dzięki tej pracy wszyscy dorośliśmy, nawet dorośli! A więzi, jakie tu się potworzyły, zwłaszcza z Emmą i Rupertem, pozostaną chyba na zawsze.”

- Harry Potter i komnata tajemnic jest nieco bardziej nastrojowy, sceny akcji są dłuższe i bardziej straszne, a także ciekawsze niż w pierwszym filmie – podsumowuje Chris Columbus. – Sam film jest bardziej zabawny, gra dzieci znacznie lepsza. Po prostu – jeśli komuś podobał się pierwszy film, ten z całą pewnością sprawi mu jeszcze więcej frajdy!

Mroczny nastrój i kolorowe szaty

Choć w produkcji filmu Harry Potter i komnata tajemnic uczestniczyło wiele osób, biorących udział w realizacji pierwszego filmu, pojawili się także nowi ludzie. Nominowany do Oskara i nagrody BAFTA Roger Pratt (Iris, Czekolada, Koniec romansu) dołączył do filmowców jako kierownik ekipy zdjęciowej. Zastąpił on Johna Seala, który piastował to stanowisko podczas realizacji Kamienia filozoficznego. Nową członkinią zespołu jest także zdobywczyni Oskara, projektantka kostiumów Lindy Hemming (Cztery wesela i pogrzeb, Topsy Turvy, Umrzeć ze śmiechu), która zastąpiła Juliannę Makovsky, nominowaną do Oskara i BAFTY za projekty kostiumów do pierwszego filmu z cyklu.

Reżyser Chris Columbus i producent David Heyman zdecydowali się zatrudnić operatora Rogera Pratta, by nadać filmowi Harry Potter i komnata tajemnic mroczniejszy i bardziej zaskakujący charakter, niż miał Kamień filozoficzny. Mówi Columbus – Tym razem chcieliśmy mieć bardziej stonowane oświetlenie, coś bardziej nastrojowego. Kiedy fabuła staje się coraz bardziej mroczna, a Hogwartowi grozi zamknięcie, chcieliśmy, by film stawał się mroczniejszy i straszniejszy, tak by nie było wiadomo, co za chwilę wyskoczy z cienia. Roger zrealizował nasze wizje, jego zasługą jest także doskonały ruch kamery.

- Bardzo nam zależało, by drugi film był równie dobry co pierwszy, a jednocześnie bronił się sam – wyjaśnia Heyman. - Roger nadał Harry’emu Potterowi i komnacie tajemnic mroczniejszy wygląd, który oddaje rozwój fabuły i bohaterów.

Kluczową rolę w stworzeniu wyglądu nowych bohaterów opowieści odegrała projektantka kostiumów Lindy Hemming. – Wiele postaci z filmu ma już ustalony wygląd i garderobę, moim zadaniem było więc stworzenie kostiumów dla Gilderoy’a Lockharta, Lucjusza Malfoy’a, Jęczącej Marty, profesor Sprout, Madam Pince, Madam Pomfrey i pana Weasley’a – mówi Hemming. – Musze jednak także oddać sprawiedliwość swojemu asystentowi, Michaelowi O’Connor, który stworzył kostiumy dla licznych postaci widocznych na ulicy Pokątnej.

Projektowanie wyglądu dandysowatego Gilderoy’a Lockharta było dla Hemming okazją popuszczenia wodzy fantazji. - Lockhart jest wielkim egocentrykiem, jest niesamowicie próżny, jego wygląd i ubrania są dla niego niezwykle wprost ważne – zauważa projektantka. – Podczas gdy większość postaci w filmie jest ubrana w mroczne, przygaszone bądź wyblakłe barwy, Lockhart paraduje w strojach mieniących się zielenią, błękitem, głęboką czerwienią, a nawet złotem.

- Chris Columbus i Lindy dokładnie wiedzieli, jak Lockhart powinien wyglądać, a poprzez tę postać ja chciałem wnieść do filmu trochę koloru – dodaje Branagh. – Chcieliśmy stworzyć hybrydę pomiędzy strojnisiem, a kimś, kto wygląda tak, że na siłę można by go było wcisnąć do Hogwartu. Lockhart puszy się jak kogut, w każdej scenie nosi inny kostium… No I te jego włosy!

Hemming do perfekcji doprowadziła także wygląd garderoby tajemniczego Lucjusza Malfoy’a, granego przez Jasona Isaacsa. – Ponieważ Lucjusz jest bardzo wpływową osobą w rządzie czarodziejów, mieliśmy na początku pomysł, by nosił bardzo oficjalny strój – mówi Isaacs. – Później doszliśmy jednak do wniosku, że Lucjusz to arystokrata, mieszka w wielkim starym domu, a wszystko, co posiada, jest w jego rodzinie od pokoleń. Dlatego jego kostium odzwierciedla ten fakt. Nosi futra, a gałka jego laski jest wyrzeźbiona w kształt niesamowitej głowy węża. Malfoy uważa się za lepszego od wszystkich, nosi się niemal po królewsku.

Rozpoczyna się drugi rok...

Warner Bros. Pictures ma przyjemność poinformować o produkcji filmu fabularnego, będącego ekranizacją drugiej książki bestsellerowej serii J. K. Rowling, Harry Potter i komnata tajemnic. Książka, opublikowana po raz pierwszy w 1998, przebojem zdobyła pierwsze miejsce na liście bestsellerów Wielkiej Brytanii, jak również przodowała w rankingach The New York Times, USA Today i Wall Street Journal. W ponad 40 krajach całego świata sprzedano ponad 42 miliony egzemplarzy tej książki (w tym ponad 17 milionów egzemplarzy w USA i Kanadzie).

Produkcja filmu Harry Potter i komnata tajemnic rozpoczęła się 19 listopada 2001 roku, w Leavesden Studios, w Hertfordshire, w Anglii. Zaledwie 3 dni wcześniej miała miejsce premiera pierwszego filmu z serii, Harry Potter i kamień filozoficzny, który pobił liczne rekordy otwarcia i stał się drugim co do przyniesionych zysków filmem wszech czasów. Harry Potter i kamień filozoficzny zdobył także trzy nominacje do nagrody Akademii i siedem nominacji do prestiżowej nagrody BAFTA (nagrody Brytyjskiej Akademii Filmu i Telewizji), w tym nominację do najlepszego brytyjskiego filmu roku.

Dla większości reżyserów nadzorowanie procesu postprodukcji filmu fabularnego jest procesem uciążliwym i wymagającym dużego wysiłku. Latem i jesienią ubiegłego roku Chris Columbus stał przed jeszcze trudniejszym niż zwykle zadaniem, ponieważ jednocześnie musiał nadzorować montaż filmu Harry Potter i kamień filozoficzny i zajmować się przedprodukcją i planowaniem Harry’ego Pottera i komnaty tajemnic.

- To był bardzo wyczerpujący okres, ale wszyscy nauczyliśmy się tak wiele przy pracy nad Kamieniem filozoficznym, że wprost nie mogłem doczekać się przeniesienia tych doświadczeń do drugiego filmu – przypomina sobie Columbus.

- Nie było to łatwe – zgadza się producent David Heyman. – Na szczęście, mieliśmy doświadczenie płynące z pracy nad pierwszym filmem, pracowała nad nim także spora część ekipy, dlatego mieliśmy na kim się oprzeć.

Kolejną zaletą tak napiętego planu produkcji Komnaty tajemnic był fakt, że ekipa zajmowała się swoimi zadaniami, w czasie, gdy media zachwycały się sensacyjnym powodzeniem filmu.

- Nikt spośród nas nie miał czasu siąść i zastanowić się nad powodzeniem pierwszego filmu, co – jak mi się wydaje – wszystkim, a zwłaszcza dzieciom, wyszło na dobre - mówi Columbus. – Wtedy cała obsada i ekipa byli już jak jedna wielka rodzina. Wspaniałe było to, że mogliśmy dzielić ze sobą ten moment tryumfu, a jednocześnie nie tracić zapału, udało nam się przenieść go na plan Komnaty tajemnic.

Pomimo narzuconego tempa, od samego początku zarówno Columbus, jak i Heyman pozostali wierni swej ambitnej wizji nowego filmu, a także ustaleniom dotyczącym tego, w czym będzie się różnił od pierwszego – zwłaszcza w tempie narracji, charakterze i nastroju. – Duża część Kamienia filozoficznego jest poświęcona na budowanie świata Harry’ego Pottera – zauważa Heyman. – Musieliśmy przecież powiedzieć tyle rzeczy o magii, otoczeniu bohaterów, a w końcu także o nich samych. W Komnacie tajemnic fabuła od razu nabiera tempa, przygoda zaczyna się na samym początku filmu.

- Komnata tajemnic jest i mroczniejsza, i bardziej zabawna niż pierwszy film, Harry z tego filmu to już inny chłopiec, niż Harry w Kamieniu filozoficznym – wyjaśnia Columbus. – Pierwszy film opowiadał o tym, jak Harry przyzwyczaja się do tego, że jest czarodziejem. W przeciwieństwie do barwnych, nieco przesadzonych postaci, które go otaczają, Harry był nieco pasywny, tak naprawdę dopiero pod koniec filmu zaczął coś robić. W Komnacie tajemnic już od samego początku Harry jest znacznie silniejszy i bardziej pewny siebie.

Gwiazda filmu, Daniel Radcliffe, cieszy się z tego, że w Komnacie tajemnic grany przez niego Harry Potter jest „bardziej aktywny”. – Ostatnia minuta pierwszego filmu jest jak początek następnego – zauważa Radcliffe, który zalicza Harry’ego Pottera i komnatę tajemnic do swoich ulubionych książek. - Harry mówi – „Nie jadę do swojego domu, nie do takiego prawdziwego”. – Zdał sobie sprawę, że dla niego domem jest Hogwart, że to jest jego miejsce na Ziemi. Kiedy jednak wraca do szkoły na początku filmu, odkrywa, że coś zagraża Hogwartowi, jego domowi. Jest naprawdę zdecydowany ochronić go przed niebezpieczeństwem.

Radcliffe stwierdził także, że dorastanie Harry’ego wpływa i na jego osobę. – On rozwinął się jako postać, ja też musiałem się rozwinąć, czasami myślę teraz za dwóch. Kiedy kręcimy jakąś scenę, pytam sam siebie – Jak zareagowałby na to Harry? Kiedy już to określę, próbuję oddać na ekranie jego uczucia.

- Kiedy Daniel został obsadzony w roli Harry’ego, wziął na siebie olbrzymią odpowiedzialność. Dał sobie doskonale radę, jako aktor jest w tej chwili całkowitym profesjonalistą – entuzjazmuje się Columbus. – Nie tylko gra główną rolę, gra też pierwsze skrzypce na planie, stał się prawdziwym bohaterem!

- Minęły dwa lata od czasu, gdy w rolach Harry’ego i jego dwójki przyjaciół, Rona i Hermiony, obsadzono trzynastoletniego obecnie Radcliffe’a i czternastoletniego Ruperta Grunta oraz dwunastoletnią Emmę Watson. – Jedną z wielu cudownych rzeczy, jaka spotkała mnie podczas kręcenia tych filmów, była okazja obserwowania dorastania Dana, Ruperta i Gemmy – mówi Heyman. – Dzieci są teraz znacznie pewniejsze, potrafią korzystać ze swoich dotychczasowych doświadczeń, co na dobre wychodzi granym przez nie postaciom. Jednocześnie nie zatraciły entuzjazmu, poczucia wspaniałości tego co robią, a także swego dziecięcego uroku.

- Samo patrzenie na to, jak dorastają nie tylko fizycznie, lecz także w sensie aktorskim, jest niezapomnianym przeżyciem – dodaje Columbus. – Ich gra staje się coraz bardziej dorosła, są nawet lepsi, niż byli w pierwszym filmie, a już wtedy byli nadzwyczajni.

Emma Watson z przyjemnością zauważa, że w trakcie realizacji obu filmów nie tylko troszkę urosła, ale także znacząco poprawiła swoją grę aktorską. – Przed rozpoczęciem kręcenia pierwszego filmu nigdy nie zajmowałam się profesjonalnym graniem. Byłam bardzo zdenerwowana, nikogo też nie znałam - przyznaje. – Teraz znam już ludzi i otoczenie, wiem co robię, czuję, że jestem znacznie mniej spięta i naprawdę świetnie się bawię. Jestem też znacznie lepszą aktorką, lepiej mi teraz idzie gra na planie.

Dla pracowitej Hermiony Granger, drugi rok nauki w Hogwarcie oznacza zmianę relacji, jakie łączą ją z innymi przyszłymi czarodziejami. – Hermiona staje się bardziej przyjacielska w stosunku do Harry’ego i Rona, jest też o wiele mniej spięta – ujawnia Watson. – Mniej zależy jej na książkach i odrabianiu pracy domowych. Jedno się tylko nie zmienia, Hermiona wciąż jest bardzo lojalna w stosunku do swych przyjaciół.

Tak jak Harry Potter, tak i Ron Weasley znajduje się w centrum akcji filmu Komnata tajemnic. – W tym filmie robię o wiele więcej fajnych rzeczy, zwłaszcza z latającym samochodem – mówi Rupert Grint. – Sceny w siedzibie pająków są naprawdę straszne, a ja w rzeczywistości bardzo się ich boję. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Aragoga [wielkiego, starego pająka, żyjącego w Ciemnym Lesie] wcale nie udawałem – naprawdę byłem przerażony!

Tajemnice w Komnacie

Trzykrotny zdobywca nagrody Akademii w kategorii kierownictwa produkcji, Stuart Craig (Angielski pacjent, Niebezpieczne związki, Ghandi), który za prace nad filmem Harry Potter i kamień filozoficzny otrzymał nominacje do Oskara i BAFTY, po raz kolejny zajął to niezwykle ważne stanowisko, tym razem nadzorował produkcję Komnaty tajemnic. – Przygotowania do produkcji drugiego filmu nakładały się w czasie na realizację pierwszego – mówi Craig. – Dzięki temu mogliśmy poprawić nieco wygląd niektórych planów, zwłaszcza biura Dumbledore’a i klasy Lockharta.

- W trakcie realizacji filmu ekipa odwiedziła wiele miejsc, w których filmowano Harry’ego Pottera i kamień filozoficzny, ale większość zdjęć nakręcono i tym razem w Leavesden Film Studios. Nie obyło się, rzecz jasna, bez wybudowania wielu nowych planów, z których największym była Komnata Tajemnic. Mierzyła 80 na 40 metrów, jest to największy dotychczas plan, zbudowany dla potrzeb realizacji cyklu filmów o Harrym. Nawet Wielka Sala jest mniejsza, gdyż liczy “zaledwie” 40 na 14 metrów.

- W swojej książce J. K. Rowling bardzo wyraźnie pisze, że Komnata jest bardzo wysoka, z wyglądu przypomina jaskinię – wyjaśnia Craig. – Ponieważ jednak Leavesden było kiedyś fabryką samolotów, mogliśmy budować do wysokości najwyżej około 9 metrów. Złudzenie większej wysokości mogliśmy osiągnąć za pomocą efektów specjalnych, ale zamiast tego zdecydowaliśmy się budować w głąb. Komnata w filmie wydaje się mieć setki metrów, jest też zalana wodą. W rzeczywistości woda była głęboka na 30 centymetrów, zabarwiliśmy ją na czarno, by stworzyć złudzenie niesamowitej otchłani.

Oprócz zaprojektowania, wybudowania i dekoracji Komnaty Tajemnic, klasy Gilderoy’a Lockharta i biura profesora Dumbledore’a, Craig i jego zespół – w skład którego wchodziło 300 robotników, 25 kierowników artystycznych i grafików, 4 dekoratorów, 4 rzeźbiarzy, 5 artystów malarzy, 20 pomocników dekoratorów i liczni inni specjaliści – stworzyli plany, takie jak dom Weasley’ow, cieplarnię, Norę, Nokturn, skrzydło szpitalne, liczne korytarze i łazienkę dla dziewcząt.

Dwa najtrudniejsze elementy planów, jakimi zajmował się Craig, to siedziba pająków i bijąca wierzba. – Z pewnego punktu widzenia siedziba pająków była zdecydowanie najtrudniejsza do zrobienia. Nie jest to architektura tylko stwór całkowicie organiczny - mówi Craig. – Zaprojektować coś, co nie ma określonego wyglądu, to naprawdę trudne zadanie. W końcu wymyśliłem, że będzie to coś w rodzaju wielkiego amfiteatru, do którego wchodzą dzieci. Tam zaskakują je pająki, wypełzające ze szpar. Na planie umieściliśmy pełno korzeni, dzięki czemu udało nam się wywrzeć na widzu wrażenie, że tam niżej, pod powierzchnią, jest cały podziemny świat, zamieszkały przez pająki.

Podobnie trudnym zadaniem okazało się wybudowanie bijącej wierzby, zaczarowanego drzewa, które zaatakowało Harry’ego, Rona i latający samochód, gdy ten ostatni i jego pasażerowie mieli pecha wylądować wśród jego gałęzi. – Wymyśliliśmy to tak, że samochód ląduje na drzewie, spada przez gałęzie, a potem jest przez nie chłostany. Zawsze sądziłem, że zostanie to zrobione na komputerze – przyznaje Craig. – W końcu jednak zbudowaliśmy to na planie. Drzewo zostało podzielone na kilka części, połączone mają prawie 30 metrów wysokości. Realizacja tej sceny wymagała idealnej współpracy pomiędzy zespołem artystycznym, efektów wizualnych i grupą zajmującą się efektami specjalnymi.

Latający samochód, błękitny Ford Anglia, został stworzony przez kierownika zespołu zajmującego się efektami specjalnymi, Johna Richardsona i jego ludzi. – Potrzebowaliśmy ogółem 14 samochodów, które moglibyśmy przerobić tak, by przedstawiały samochodów w różnych fazach rozwoju akcji – od niemal nowości, gdy chłopcy kradną go po raz pierwszy, by ratować Harry’ego, do chwili lądowania na drzewie i w końcu jego ucieczki w las – mówi Richardson, który specjalnie w poszukiwaniu tych samochodów przejechał całą Anglię. – Większość z odnalezionych przez nas maszyn nie nadawała się do jazdy, spora część była przeznaczona po prostu na złom, kręcąc film nie zniszczyliśmy więc żadnego zabytkowego pojazdu!

Daniel Radcliffe zalicza realizację sceny z latającym samochodem i kraksą w gałęziach bijącej wierzby do swoich ulubionych przeżyć podczas kręcenia Komnaty tajemnic. – Kiedy kręciliśmy sceny w samochodzie, czułem się jak na prawdziwej przejażdżce, zwłaszcza kiedy jedna z gałęzi uderzyła mocno wprost między mnie i Ruperta! – mówi młody aktor. – To było niesamowite, wydawało mi się, że nie będziemy mogli przestać się śmiać!

Więcej informacji

Proszę czekać…