Margaret Tate (Sandra Bullock) jest szefową, która staje się dla pracowników koszmarem. Pracuje w Nowym Jorku, nie jest jednak Amerykanką lecz Kanadyjką i grozi jej deportacja. W wyniku spontanicznej decyzji zmusza swojego asystenta Andrew Paxtona (Ryan Reynolds) do ślubu. Andrew nie jest jednak skory do pomocy po usłyszeniu o karze więzienia, która może go czekać za oszustwo. Czy jednak zgodzi się? Jak oboje przetrwają podróż w rodzinne strony chłopaka na Alaskę?

Alaska leży... nie na Alasce

Sceny rozgrywające się na Alasce kręcono w okolicach Rockport, w Massachussets, na północ od Bostonu. Sitkę zagrały też okoliczne miasteczka – Manchester-by-the-Sea, Cape Ann oraz Gloucester. Filmowców zachwyciło tamtejsze malownicze, skaliste wybrzeże i zapierające dech morskie pejzaże, w dodatku zupełnie nieopatrzone. Scenografa Nelsona Coatesa czekało jednak sporo pracy. Trzeba było upodobnić witryny ponad trzydziestu domów i sklepów do wyglądu alaskańskiego. Chwilami czułem się, jakbym pracował przy filmie historycznym – śmiał się. Był bardzo zadowolony i dumny z domu, który znaleziono w okolicach Manchester-by-the-Sea, a który przekształcono w rezydencję Paxtonów. Jego wnętrze trzeba było jednak udekorować w stylu charakterystycznym dla Północy. Wykorzystano sztukę indiańską, zwłaszcza malowidła z rejonu Alaski. A sceny leśne i niektóre ujęcia panoramiczne nakręcono rzeczywiście na Alasce.

Komedia to jest to!

Anne Fletcher bardzo się ucieszyła, gdy zaproponowano jej reżyserowanie komedii. Komedię od zawsze miałam we krwi – wyznawała. – Wchodziłam przecież w skład zespołów komediowych. Improwizowane występy, praca nad skeczami… Pamiętam to do dziś. Komedia to gatunek, który czyni mnie szczęśliwą. Po moim reżyserskim debiucie Step Up – Taniec zmysłów myślałam o komedii filmowej. Ale w ten gatunek nie możesz ot, tak sobie wskoczyć, bez przygotowania. Dlatego najpierw nakręciłam 27 sukienek – była to komedia romantyczna, w której dużą rolę odgrywały wątki liryczne. Natomiast w "Narzeczonym..." dawka elementów czysto komediowych jest o wiele większa.

Reżyserka podkreślała także, że do realizacji zachęciła ją planowana obsada, w której pierwsze skrzypce grała rzecz jasna Bullock. Sandra Bullock to kobiecy komediowy geniusz – entuzjazmowała się Fletcher. – Moim zdaniem jest po prostu niepowtarzalna. Byłam pod wielkim wrażeniem jej profesjonalizmu, talentu i poczucia humoru. Z kolei Ryan Reynolds łączy w sobie zalety takich wybitnych komików, jak Jack Lemmon i Chevy Chase.

Producent Todd Lieberman oryginalnościTodd Lieberman tekstu i najważniejszego źródła komizmu dopatrywał się w relacji głównych bohaterów. Najbardziej przemówiła do nas zabawna dynamika charakterów pomiędzy starszą kobietą a sporo młodszym mężczyzną – mówił. Rzeczywiście ten wątek brzmi aktualnie, zwłaszcza (choć przecież nie tylko) w Hollywood, gdzie tego typu związki są coraz powszechniejsze. Fletcher była zdania, że postać Margaret może intrygować. Poznajemy ją jako twardą, żeby nie powiedzieć bezwzględną kobietę sukcesu, której jedynym żywiołem jest kariera, dążenie na szczyt. Z czasem jednak zaczynamy sobie zdawać sprawę, że to nie cała prawda o pannie Tate. Ma ona wiele słabości. Myślę, że nasz film to opowieść o tym, jak ta kobieta powraca do samej siebie.

Scenarzysta Pete Chiarelli przyznawał, że modelem dla postaci Andrew i Margaret byli hollywoodzcy decydenci, a raczej (w tym przypadku) decydentki i ich asystenci. Zauważyłem, że często nawiązuje się pomiędzy tymi ludźmi bardzo specyficzna, wręcz intymna więź, choć nie wiedzą wiele, albo w ogóle nic o swym życiu prywatnym. Z czego to wynika? Spójrzmy na Margaret – ta kobieta ani przez chwilę nie chce okazać słabości, poświęca dla sukcesu właściwie wszystko. W tej sytuacji na odrobinę bliskości może sobie pozwolić tylko z Andym.

Bullock z uznaniem wyrażała się o pracy Chiarellego. Postać Margaret została napisana w sposób, w jaki pisze się role dla mężczyzn, i to te najlepsze – mówiła gwiazda. – Są bardziej skomplikowane, zabawne, często też nie podkreśla się przesadnie fizycznej atrakcyjności. Jednym słowem, jest co grać. Reynolds z kolei zauważył: Bardzo często komedie zawierają mocno męski punkt widzenia i mówią o męskich sprawach. Tym razem mamy interesujące odwrócenie schematów: Margaret jest tu kimś, kto osacza otoczenie, w tym i Andy’ego. Aktor uznał za wielce trafny pomysł przeniesienia kobiety o przywódczych skłonnościach w zupełnie jej obce i zadziwiające ją środowisko. Jest zagubiona w małej alaskańskiej społeczności, poza swą strefą bezpieczeństwa. W dodatku dowiaduje się zaskakujących rzeczy o Andrew i jego rodzinie. Margaret wydaje się tu zupełnie nie na miejscu, traci grunt pod nogami i to jest powodem wielu komediowych spięć – zauważył Reynolds.

Bullock komentowała: Andrew, zdominowany przez swą szefową, która blokuje jego karierę, jest jednocześnie jedyną osobą, która ją naprawdę zna i rozumie.

Andy jest szlachetnym gościem. Mógłby prowadzić wygodne życie na Alasce, przejąć rodzinny interes i nie martwić się niczym – wyjaśniał Chiarelli. – Zamiast tego wybrał o wiele trudniejszą drogę. A to dlatego, że jego zajęcie daje mu niezbędne doświadczenie. Andy ma przecież ambicje pisarskie. Margaret, dowiadując się coraz więcej o Andym, zaczyna zauważać podobieństwo, które ich łączy – on też podąża wyboistą ścieżką kariery.

Bullock podkreślała zalety tekstu: Ten film przypomina mi dobrze skonstruowane komedie, które opowiadają o tym, jak związek przeżywa kryzys, potem znowu działa, a następnie znowu się załamuje. To nie jest lekka komedia, to rzecz nawiązująca twórczo do bogatej tradycji "screwball comedy". Weteranka Betty White, grająca babcię Andrew, odnotowała, że jej zdaniem film zachowuje równowagę pomiędzy wyrafinowaniem a czysto "fizycznymi" gagami. Nikt tu nie stara się mówić widzowi: Uwaga, teraz będzie dowcipna kwestia! Dialogi są wypowiadane z pełną powagą i właśnie tak stają się prawdziwe i zabawne.

Malin Akerman, odtwórczyni roli Gertude, dodawała: Ten rodzaj humoru przypominał mi słynny serial I Love Lucy. Aktorzy nie starają się być śmieszni, po prostu są ostrzy, a przez to zabawni. Producent David Hoberman potwierdzał taki zamysł twórców filmu: Staraliśmy się nawiązać do klasycznych komedii z lat 40. i 50., do filmów z Carym Grantem i Jackiem Lemmonem. Mamy tu atmosferę walki płci, splotu miłości i nienawiści. To dlatego dialog podawany jest naprawdę szybko i ostro, a bohaterowie złośliwie dopowiadają swoje kwestie.

Muzyka i śpiew

Muzykę do filmu skomponował bardzo wzięty hollywoodzki autor muzyki filmowej, Aaron Zigman (rocznik 1963), który pracował między innymi przy takich filmach, jak Most do Terabithii, Seks w wielkim mieście, czy Klub miłośników Jane Austen. Na ścieżce dźwiękowej znalazł się przebojowy utwór "Hot & Cold" w wykonaniu Katy Perry (ur. 1984), wschodzącej gwiazdy muzyki pop, wywodzącej się z nurtu muzyki chrześcijańskiej. Wspomniana piosenka pochodzi z jej drugiej, przebojowej płyty "One of the Boys" wydanej w zeszłym roku i zainspirowanej dokonaniami grupy Queen, Alanis Morissette i Joni Mitchell.

Reżyserowanie jak taniec

Reżyserka Anne Fletcher zdobyła zaufanie producentów sprawnie zrealizowanymi filmami: tanecznym Step Up – Taniec zmysłów oraz komedią romantyczną 27 sukienek. Twierdziła, że jej długoletnie doświadczenia jako tancerki i choreografki bardzo pomagają jej w nowej profesji reżysera. Ciągle myślę kategoriami dotyczącymi tańca. Jak sprawić, by relacje pomiędzy bohaterami były wiarygodne i miały interesujący, wciągający rytm? Gdzie ustawić kamerę, by uzyskać najbardziej dynamiczny efekt? Kiedy zastosować pauzę, wyciszenie? Odpowiedzi na te pytania znajdowałam we własnych zawodowych doświadczeniach – wyznawała.

Operator Oliver Stapleton potwierdzał te spostrzeżenia: Anne ma rodzaj intuicji i wrażliwości, który wynika z jej dawnej pracy. Jest daleka od abstrakcyjnych, intelektualnych rozważań, które snuje wielu reżyserów. Ma w głowie całą choreografię poszczególnych scen – mówił z uznaniem.

Anne imponuje niespożytą energią, która się udziela. Potrafi także nas, aktorów, powstrzymać od analiz, które idą zbyt daleko. Ma wizję całości filmu i jest to bardzo cenne – dodawała Bullock.

Sandra nie daje za wygraną

Sandra Bullock bywa nazywana "królową komedii romantycznych" i pod tym względem przez lata z powodzeniem konkurowała z Meg Ryan. Prezentowała jednak odmienny od niej typ ekranowy: dziewczyny z sąsiedztwa, owszem, ale mniej zahukanej; raczej silnej, choć także często zagubionej i budzącej opiekuńcze instynkty, lecz – inaczej niż jej konkurentka – próbującej nie roztkliwiać się zbytnio nad sobą. Ale Bullock udowodniła też niejednokrotnie, że jest uzdolnioną aktorką dramatyczną, zwłaszcza ostatnio, gdy stworzyła bardzo przekonującą postać słynnej pisarki Harper Lee, autorki "Zabić drozda", w filmie Bez skrupułów, o powstawaniu powieści Trumana Capote’a "Z zimną krwią". I nawet gdy gwiazdę spotykały niepowodzenia, nie przerywała na dłużej pracy. Deklarowała, że jest pracoholiczką i czuje niepokój, gdy na horyzoncie nie ma nowego projektu.

Tym razem Bullock postanowiła wrócić na dobrze znane sobie terytorium. Taką możliwość dał jej scenariusz debiutującego Pete’a Chiarellego, dotychczas producenta (Eagle Eye). Tekst ten, który został napisany pod pseudonimem i sprzedany już dwa lata temu, nawiązuje wyraźnie do dawnych hollywoodzkich tradycji, filmów takich jak klasyczna Sabrina (1954) Billy’ego Wildera z Humphreyem Bogartem i Audrey Hepburn, gdzie starszy i nieco cyniczny mężczyzna nawiązuje romans z dużo młodszą kobietą. Ten doskonale znany i wielokrotnie wykorzystywany schemat odwrócono, a "kopciuszkiem" stał się o połowę młodszy asystent głównej bohaterki. Twórcy filmu zapewniali, że takie ukształtowanie materiału może być okazją do wielu komediowych spięć i że wynika z pilnych i aktualnych obserwacji obyczajowych.

Na partnera Bullock wybrano bardzo obiecującego aktora z... Kanady, Ryana Reynoldsa, który gra tu... Amerykanina. Reynolds imponuje wszechstronnością i niewymuszoną młodzieńczą charyzmą. Ponoć entuzjastycznie zareagował na propozycję pracy u boku Bullock, twierdząc, że przed kilku laty platonicznie się w gwieździe podkochiwał. Bullock stara się nie przejmować swym "niebezpiecznym" w Hollywood wiekiem. Myślę, że powinniśmy brać przykład z krajów europejskich – deklarowała. – Tam często, im aktorka starsza, tym bardziej seksowna. Doświadczenie kobiety, jej czar można odczytać w spojrzeniu.

Spódnice i obcasy

Nad kostiumami pracowała Catherine Marie Thomas. Postanowiła nawiązać do stylu lat 40. i 50., do ubiorów takich gwiazd, jak Katharine Hepburn i Rosalind Russell. Mówiła: Margaret wie, że wygląda dobrze, ale to nie jest jej głównym celem. Jej ubrania mają robić wrażenie na klientach i stanowią rodzaj uniformu. Sandy ma wspaniałe nogi, ale zgodziła się, by nosić stosunkowo długie spódnice oraz wysokie obcasy, ponieważ to wyraża charakter jej postaci, podkreśla go. Jeśli chodzi o obcasy, było to z jej strony poświęcenie, bo Sandy aż tak wysokich nigdy nie zakłada, więc wiązało się to też z pewną niedogodnością. Ale dzięki temu uzyskaliśmy sposób chodzenia postaci, o jaki nam chodziło. Każdy element ubioru dokładnie przemyśleliśmy. Ma on podkreślać siłę Margaret, ale także i jej kobiecość.

Dużo radości, ale i pracy wiązało się z zaprojektowaniem sukni ślubnej w stylu z przełomu lat 20. i 30. Sandy przyznała, że nie miała na sobie nigdy nic podobnego. Nasza suknia zupełnie nie przypomina współczesnych sukienek.

Jeśli chodzi o ubrania Andrew, to Fletcher wspólnie z autorką kostiumów zdecydowały, że będą one odznaczać się elegancją wielkomiejskiego profesjonalisty w scenach nowojorskich, a w sekwencjach w Sitce składać się tylko z koszulek i dżinsów, w których Andrew czuje się komfortowo, a wygląda wielce seksownie. Dużo zabawy było z ubiorem Ramone’a, zwłaszcza jego kostiumem używanym podczas striptizu. Thomas postanowiła w tym przypadku w sposób lekko ironiczny przywołać ducha lat 80.

Zawodowcy z ikrą

Bardzo starannie obsadzono role drugoplanowe. Rolę matki Andrew, Grace, powierzono subtelnej i pełnej zarazem poczucia humoru Mary Steenburgen. Natomiast ojca zagrał tytan pracy, mistrz pewnie zarysowanych postaci przeciętnych Amerykanów, Craig T. Nelson, który występuje na ekranie bez przerw od 1971 roku. Przełomowym momentem w jego karierze był film Duch (1982). Mary wydaje się delikatna i krucha, ale jest jasne, że grana przez nią postać obdarzona jest wielką siłą. Potrafi z wielką subtelnością równoważyć elementy komediowe i dramatyczne w swej grze – komplementowała starszą koleżankę Bullock. A Reynolds dodawał, że obserwując karierę Nelsona był przekonany, że prędzej czy później zagra on jego filmowego ojca.

Zapewniono też udział w przedsięwzięciu wręcz kultowej postaci amerykańskiej telewizji, Betty White (rocznik 1922), w ważnej roli babci "Buni" Anne. Tamtejsza publiczność doskonale pamięta ją z takich seriali, jak "Life with Elizabeth" (1952–1955), a zwłaszcza sitcomów Mary Tyler Moore (1973–1977) oraz The Golden Girls (1985–1992). W filmach kinowych nieraz błyszczała w udanych epizodach, na przykład u boku Steve’a Martina we Wszystko się wali (2003) czy komediowym thrillerze Lake Placid (1999). Talent komediowy White doskonale wykorzystano w zabawnym klipie promującym "Narzeczonego mimo woli", gdzie wraz z Bullock terroryzują zdziwionego Reynoldsa.

Babcia ma już ponad 90 lat i jest kobietą twardą; podobną twardość dostrzega w Margaret i podoba jej się to, co widzi – opowiadał scenarzysta. – Początkowo zdarzają się między nimi konflikty, ale bardzo prawdopodobne, że sympatia przeważy. Fletcher cieszyła się ze współpracy z legendarną w USA aktorką. Betty to ikona telewizji, publiczność ją uwielbia. To, co robi ma znak najwyższej jakości – taka po prostu jest, i jako aktorka, i jako osoba. White także była zadowolona z pracy. Czasem wydaje mi się to niewiarygodne – zwierzała się. – Od sześćdziesięciu lat bez ustanku pracuję.

Zabawną rolę Ramone’a, mieszkańca Sitki, który ma mnóstwo najróżniejszych profesji (uprawia także, ku uciesze damskiej widowni, zawód... męskiego striptizera), zagrał Oscar Nunez, telewizyjny gwiazdor, który zdobył wielką popularność rolą Oscara Martineza w serialu Biuro. Zaangażowanie Oscara jest widoczne w każdym kadrze, w którym się pojawia. Założę się, że nie będziecie mogli oderwać od niego wzroku – zapewniała reżyserka.

Jako straszliwego (i zarazem komicznego) urzędnika imigracyjnego Gilbertsona, wytrwale tropiącego Sandy, obsadzono Denisa O’Harę, wybitnego aktora teatralnego (zdobył m.in. prestiżową nagrodę Tony), któremu w filmach powierzano z reguły wyraziste role charakterystyczne. Pamiętamy go między innymi z Milka Gusa Van Santa, Oszukanej Clinta Eastwooda czy Wojny Charliego Wilsona Mike’a Nicholsa. Przesłuchaliśmy wielu potencjalnych Gilbertsonów – wspominał Lieberman. – I Denis okazał się jedynym kandydatem, który był w stanie w pełni oddać charakter tej postaci, to komiczne połączenie biurokratycznej powagi oraz swoistej wrażliwości. Sceny indagacji, której poddaje naszych bohaterów, należą moim zdaniem do najzabawniejszych w filmie. Malin Akerman (27 sukienek, Watchmen. Strażnicy, Dziewczyna moich koszmarów) obsadzono jako Gertrude, dawną narzeczoną Andrew. W przeszłości grałam wiele zwariowanych bohaterek. Byłam bardzo zadowolona, że tym razem mogłam wcielić się w postać miłej, słodkiej dziewczyny, trochę tylko zazdrosnej – mówiła aktorka.

Więcej informacji

Proszę czekać…