Recenzja sezonu 3 - tym razem przychodzi pora na ucieczkę. 6
Kolejna odsłona przygód bohaterów w słynnym Parku Jurajskim zapowiada się od samego początku bardzo ciekawie. Dzień, kiedy postanowiono wydostać się ze świata dinozaurów musiał kiedyś nadejść. Pojawia się właśnie w trzecim sezonie. Jednak nie tylko to będzie samym największym wydarzeniem. Na wyspie dochodzi do dziwnego zachowania dinozaurów – to tym bardziej uzasadnia, że ucieczka nie tyle ma sens, co jest w pełni umotywowana.
Animacja pod względem technicznym może nigdy nie stanie się ikoną seriali i filmów animowanych, jednak nie taki jest jej cel. To przede wszystkim typowa animacja dla najmłodszych, która ma przybliżyć świat dinozaurów dzieciom. Filmowe obrazy mogą być momentami zbyt brutalne dla młodych oczu. Animacja 3D pozwala uzyskać na pewno zdecydowanie większy realizm niż w przypadku techniki rysunkowej. Jednak nadal wszystko pozostaje utrzymane w typowo dziecinnych barwach.
Sezon trzeci jest bardzo schematyczny i powtarzalny. Pod wieloma względami autorzy dokonali kopii wielu aspektów z poprzednich dwóch sezonów. Dlatego nieszczególnie można być zaskoczonym czymkolwiek nowym – poza samymi wydarzeniami, które naturalnie są inne. Tym razem widzowie mają do czynienia z większą dawką odcinków. – otrzymują dziesięć zamiast ośmiu.
Serial należy rozpatrywać na dwa fronty. Zupełnie inny odbiór pojawia się z perspektywy młodego widza oraz tego starszego. Dla pierwszego obraz może być bardzo ciekawy, ponieważ nie jest on aż tak wymagający. Wydarzenia są dobrze zdynamizowane, a co za tym idzie, dziecko na pewno poczuje przypływ emocji i uzna wszystko za świetne – scenariusz, efekty specjalne, grafikę, muzykę i całą resztę.
Co w takim razie widzi osoba dorosła? Dla nieco bardziej dojrzałego widza pewne niedociągnięcia i naciągnięcia będą widoczne gołym okiem. Jednak należy pamiętać, że jest to serial, który nie aspiruje do wielkiego ekranu. To propozycja dla zabicia czasu i spędzenia go z dzieckiem. W ten sposób powinien podchodzić do tego rodzic. Sama historia jest momentami naciągana dość mocno, a co za tym idzie, widz z każdym takim momentem zaczyna podchodzić lekceważąco i coraz bardziej przestaje traktować na poważnie tytuł.
Czy warto decydować się na seans? Jeśli tego nie obejrzysz świat filmu nadal będzie się kręcić i niczego nie stracisz – na pewno inaczej sytuacja wygląda, jeśli będziesz mieć chrapkę na kolejne przygody. Wówczas warto znać poprzednie wydarzenia, które na pewno pozwolą lepiej pojąć logikę powiązań. Sam Park Jurajski: Obóz kredowy nie do końca specjalnie ubiega się o polecanie. Jednak w celach rozrywkowych na pewno nikt nie pożałuje czasu spędzonego przez ekranem.