Aktorzy o filmie
„Kłamstwo pozwala uniknąć wielu problemów i sprawia, że jest nam łatwiej i milej żyć. „Na czym, jak na czym, ale na kłamstwie to ja się znam!”
Marcin (3l l.) – jedynak, wychowany w tradycyjnej, krakowskiej rodzinie mieszczańskiej. Inteligentny, niebezpiecznie przystojny i pewny siebie. Życie jest dla niego tylko grą. Pracuje w banku, świetnie zarabia – i lubi korzystać z uroków życia. Otacza się pięknymi kobietami i kosztownymi gadżetami. Poważnych deklaracji unika. A gdy któraś z kobiet próbuje w jego życiu „zagnieździć się” na dłużej… słyszy syrenę alarmową!
Niestety, dolce vita MARCINA szybko się kończy. Nieoczekiwanie, traci prestiżowe stanowisko i popada w finansowe tarapaty. Jego dotychczasowi „przyjaciele”… znikają. A kobiety, które kiedyś porzucił, wreszcie mogą odpłacić mu „pięknym za nadobne”… Marcina czeka niezła szkoła życia!
Zodiakalny Baran, urodzony 21 marca 1972 roku. Aktor „pracujący, który żadnej roli się nie boi", w ciągu dwunastu lat po ukończeniu Akademii Teatralnej w Warszawie zagrał blisko 20 ról teatralnych, brał udział w ponad 50 produkcjach Teatru Telewizji i w około 20 filmach.
W bogatej filmografii najważniejsze role filmowe to: Chopin - pragnienie miłości (2002), „Karol – człowiek, który został Papieżem (2005), Karol – papież, który pozostał człowiekiem (2006), Testosteron (2007). Znane są także jego role w sztukach w Teatrze Telewizji, m. in.: „Ketchup Schroedera”, „Portret wenecki”, „Tango”, „Sprawa Stawrogina” i „Wniebowstąpienie”. Wkrótce zobaczymy go w roli Konrada w „Wyzwoleniu” Stanisława Wyspiańskiego (reż. Maciej Prus).
Piotr Adamczyk uhonorowany został wieloma nagrodami dla najlepszego polskiego aktora, w tym telewizyjnym Wiktorem i Telekamerą. Jako przystojny gentleman z zasadami, otrzymał też od publiczności i mediów wiele nagród dla aktora najpopularniejszego (między innymi nagroda Elle (dwukrotnie), Viva! Najpiękniejsi, Róża Gali, Gentleman Roku, Złota Piątka...)
Zagraniczne sukcesy również wieńczy wiele prestiżowych wyróżnień, laury odbierał już w Kijowie, Foggii, Teramo, na wyspie Ischia, w Giffoni, Padwie, Rzymie…
Nominowano go nawet w odległym Szanghaju (za rolę Chopina w filmie Chopin. Pragnienie miłości). Jego kariera zawodowa nabrała jeszcze większego tempa po zagraniu głównej roli w filmowej biografii Jana Pawła II. Zagrana z najwyższą starannością rola Karola Wojtyły przysporzyła mu dużej popularności międzynarodowej, spośród ponad kilkaset milionów widzów filmu na całym świecie, szczególnie ukochała go publiczność włoska i meksykańska. Ten fakt chętnie wykorzystują włoscy reżyserzy, obsadzając go w produkcjach teatralnych („Gli Emigranti”, reż. Fabio Omodei) i filmowych („Einstein”, reż. Liliana Cavani). Niebawem weźmie udział w kolejnych projektach zagranicznych.
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA JAKO ANIA
„Kwiaty mają dusze... W odróżnieniu od większości mężczyzn”
„Kobiety mają biust. Gdybym tylko mogła, na pewno zostawiłabym go w domu, żebyś się nie rozpraszał”
Ania(22 l.) - prostolinijna, nieśmiała i pełna uroku. Ufnie patrzy na świat i ludzi. Studiuje zaocznie architekturę krajobrazu i jednocześnie pracuje w firmie pielęgnującej zieleń. Ania wychowała się w domu dziecka. Teraz mieszka w wynajętym mieszkaniu razem z Magdą – najbliższą przyjaciółką z „bidula”. Obie mają tylko siebie. Obie marzą o wielkiej miłości…
Ania ma w sobie niewinność – i odrobinę naiwności. Rozmawia z kwiatami, pasjami ogląda romantyczne komedie… Najbardziej kocha kaktusy, ale - czysto platonicznie – podkochuje się też w Marcinie. Przystojnym lokatorze z apartamentowca, w którym pielęgnuje zieleń…
Tegoroczna absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie. Równie autentyczna w figlarnych warkoczykach, jak i drapieżnym makijażu.
Do tej pory mogliśmy ją oglądać m. in.: w serialach Dwie strony medalu, Fałszerze, powrót sfory, Na dobre i na złe oraz Kryminalni.
Pełna temperamentu, niepokorna i uwodzicielska Jagoda - studentka prawa w serialu Magda M., próbująca uwieść swego pryncypała (Krzysztof Stelmaszyk), niejednoznaczna i niebezpiecznie piękna ekskluzywna prostytutka w Twarzą w twarz, usiłująca zaskarbić sobie uczucia Ważki (Paweł Małaszyński).
Wreszcie… śliczna, nieśmiała, romantyczna i prostolinijna Ania w najnowszej komedii romantycznej Nie kłam, kochanie. Tym razem to ona stanie się „ofiarą” uwodzicielskiego uroku głównego bohatera Marcina (Piotr Adamczyk). Czy tą rolą „uwiedzie” widzów?
Ciekawostka - NAZWISKO BEZ ŚLUBU
Marta Żmuda Trzebiatowska - gwiazda komedii romantycznej Nie kłam, kochanie – nosi podwójne nazwisko… ale nigdy nie była mężatką! - Żmuda to przydomek, a Trzebiatowska to moje właściwe nazwisko rodowe – wyjaśnia aktorka.. W przeszłości, wyraz „żmuda” oznaczał „marnotrawienie czasu”. Przed wojną, „żmudami szkolnymi” nazywano np. lekcje opuszczone przez nauczycieli. Na planie Nie kłam, kochanie o marnotrawieniu czasu mowy jednak nie ma! Marta na zdjęcia stawia się punktualnie - i nie zepsuła ani jednego dubla. Co najwyżej, zamiera tylko czasem, romantycznie zapatrzona w błękitne oczy swojego filmowego partnera – Piotra Adamczyka… Ale temu dziwić się nie można!
BEATA TYSZKIEWICZ JAKO CIOCIA NELA
„Pośpieszcie się... Ja przecież wiecznie żyć nie będę, a chciałabym jeszcze nacieszyć się waszym szczęściem...”
Ciocia Nela - najstarsza siostra ojca Marcina. Z Anglii przylatuje na 40-lecie ślubu brata. I zapowiada, że cały majątek - odziedziczony po trzech angielskich mężach, w tym jednym lordzie - zapisze Marcinowi w dniu jego ślubu. Jej bratanek, co prawda jeszcze się nie ożenił, a nawet nie zaręczył… Ale co szkodzi skłamać? Tylko to może skłonić posażną ciocię do oddania Marcinowi majątku już teraz…
Pierwsza dama polskiego kina – tak pisze o niej prasa. Beata Tyszkiewicz obraca to jednak w żart: - Nie jestem damą, staram się być przyzwoitym człowiekiem i mam swoje zasady, ale to nie czyni ze mnie damy!
Aktorka zagrała w ponad 100 filmach. Występowała w produkcjach niemieckich, rosyjskich, węgierskich, francuskich… Trafiła nawet do Indii – i słynnego Bollywood (w filmie „Aleksander i Chanakaya”)! Ale jej droga do sławy łatwa nie była.
Aktorka urodziła się w prawdziwym pałacu – w Wilanowie, letniej rezydencji króla Jana III Sobieskiego. A konkretnie: w apartamencie w lewym skrzydle. Sielskie dzieciństwo jednak szybko się skończyło. Po wojnie musiała mieszkać z matką w małym pokoiku, bez łazienki, wody i wygód. Spała na ziemi, z bratem nosiła jedną parę butów. Ponieważ miała arystokratyczne pochodzenie (z hrabiowskiej rodziny Tyszkiewiczów herbu Leliwa), odmówiono jej przyjęcia do gimnazjum. Pomogła dopiero interwencja u ministra. Potem też nie było lepiej. Po tym, jak w liceum zagrała swoją pierwszą rolę – w ekranizacji „Zemsty” – ją też… dosięgła zemsta. - Grono pedagogiczne szkoły było oburzone. Przecież wtedy dziewczęta nie grały w filmach! Na szkolnym świadectwie miałam więc 11 ocen niedostatecznych. Nie chcieli takiej uczennicy i wywalono mnie – wyznaje gwiazda w wywiadzie dla „Super Expressu”.
W trudnych chwilach, pomogły jej… zakonnice. - Zjawiłam się w Szymanowie w Liceum Sióstr Niepokalanek. Siostra Alma, która mnie przyjmowała, zapytała: „Ile masz dwój?” Pomyślałam, że przecież nie powiem jej, że jedenaście. Ona pyta dalej: „Jedną?” Kiwam przecząco głową. „Dwie?” Nadal kręcę głową. „No, to ile?” Kiedy w końcu wyznałam prawdę, odetchnęła z ulgą: „A, to w porządku. Bałam się, że masz dwie, ale solidne” – wspomina aktorka. Maturę zdała dopiero za drugim podejściem. Znowu przez swoją niepokorną naturę. A za drugim razem, na egzaminie usiadła w ławce… z milicjantami! - Dowiedziałam się, że milicjanci z Komendy Głównej MO zdają maturę i postarałam się, by z nimi zdawać. Egzamin był miły. Dostałam kartkę, na której były pytania i... odpowiedzi. Chodziło przecież o to, by wszyscy zdali… - śmieje się p. Beata.
Z dostaniem się na studia problemów już nie miała. W warszawskiej PWST spędziła jednak tylko rok. Ale wyszło jej to na dobre.
- Chciałam grać w filmach, zarabiać pieniądze i być niezależną. A studentom szkoły teatralnej nie wolno było występować. Kiedy więc moje koleżanki uczyły się, ja w praktyce poznawałam tajemnice aktorstwa. Zdążyłam utrwalić się widzom, gdy one dopiero zaczynały karierę – mówi dzisiaj gwiazda.
Laureatka wielu nagród m in.: Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski, Nagrody Specjalnej Jury za rolę Berty Sonnenbruch w filmie Z. Kamińskiego Niemcy na XXI FPFF Gdynia '96, „Chevalier de l'ordre des Arts et des Lettres” z rąk ministra kultury Republiki Francji Jacka Langa, „Legii Honorowej” Republiki Francji w 1997r., Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą (1997 r.) Mimo wszystkich sukcesów, nie zatraciła dystansu – na każdym kroku potwierdza, że najważniejsze jest dla niej życie rodzinne. Upamiętnia je za pomocą fotografii; jest autorką cyklu „Moje dzieci, moja miłość”. Matka Karoliny Wajdy oraz Wiktorii Padlewskiej.
Wybrana filmografia:
Zemsta, Wspólny pokój, Szklana góra, Historia żółtej ciżemki, Rękopis znaleziony w Saragossie, Popioły, Marysia i Napoleon, Lalka, Noce i dnie, Polskie drogi, Seksmisja, Vabank II czyli riposta, Komediantka, Kingsajz, Panna z mokrą głową, Awantura o Basię, Sława i chwała, Zakochani, Magda M., Ryś.
GRAŻYNA SZAPOŁOWSKA JAKO MATKA MARCINA
„Ja żywcem do nieba pójdę... Żywcem! Taki mąż i syn to za dużo, jak na jedną kobietę... Nawet tak świętą, jak ja...”
Matka Marcina - zadbana, elegancka, prawdziwa dama - z tzw. „dobrej krakowskiej rodziny”. Tryska energią i umie dać sobie radę. Lubi podejmować decyzje, planować innym życie i zwykle to właśnie ona trzyma „w garści” całą rodzinę.
Uwodzicielska – i charyzmatyczna. Jedyna polska gwiazda… w prawdziwie hollywoodzkim stylu!
Przez lata gazety pisały o jej kolejnych mężach i kochankach - coraz młodszych, coraz bogatszych i w dodatku z zagranicy. O tym, że jeździ jaguarem, którego kupiła tylko dlatego, że...kolor siedzeń pasował do jej futra. A aktorka piłeczkę podbijała... Gdy dziennikarze mówili o otaczającej ją, erotycznej aurze, rzucała krótko: „Życie jest tak krótkie, że nie warto chodzić bez aury”. Na kilka lat zniknęła z dużego ekranu. Powód? „Zawsze dawałam widzom od siebie odpocząć. Nie można codziennie jeść kawioru...”
Światowy rozgłos zdobyła dzięki roli w Krótkim filmie o miłości Kieślowskiego.
W ostatnich latach widzowie zapamiętali też jej kreację Telimeny w Panu Tadeuszu i… sprzątaczki – w kultowej komedii Ryś. A w między czasie została najseksowniejsza babcią w Polsce - w komedii romantycznej Tylko mnie kochaj.
Marzy o zagraniu Poli Negri. Napisała scenariusz do filmu o słynnej aktorce.
Jej talent doceniają nie tylko wielbiciele, ale również krytycy. Grażyna Szapołowska jest laureatką wielu filmowych nagród, m.in. „Srebrnego Hugo” na MFF w Chicago, nagrody im. Ennio de Flaiano, Polskiej Nagrody Filmowej Orzeł (za rok 1999) oraz nagrody dla najlepszej aktorki na FPFF w Gdyni. A w rodzinnym Toruniu, jako pierwsza została uhonorowana pamiątkową „katarzynką” w Alei Gwiazd.
Wybrana filmografia:
Kronika wypadków, Komediantka, Krótki film o miłości, Kroniki domowe, Pan Tadeusz, Magda M., Tylko mnie kochaj, Jutro idziemy do kina, Ryś.
SŁAWOMIR ORZECHOWSKI JAKO OJCIEC MARCINA
Ojciec Marcina - jest przeciwieństwem żony. Z pewnością, w głowie kłębi mu się mnóstwo myśli… Ale od lat wyznaje zasadę: „Milczenie jest złotem”. I z wiekiem, coraz bardziej przypomina pana Dulskiego.
Jeden z najbardziej zapracowanych aktorów w Polsce. Po ukończeniu PWST w Warszawie zagrał w ponad stu filmach i serialach. Regularnie występuje też w teatrze. Prezes Wysocki z Dwóch stron medalu, major Wilk z Ekipy, Christian Mayer z Tajemnicy twierdzy szyfrów - to ostatnie z jego wcieleń. Przed kamerami był już policjantem, bandytą, politykiem, cztery razy księdzem i raz mnichem. Teraz – w Nie kłam, kochanie – zostanie… współczesnym panem Dulskim.
Uśmiech i pogoda ducha - to jego znak rozpoznawczy. Sam mówi o sobie:
- Miewam czasami „wariackie” pomysły. Lubię luz, podróże, wolność. Kiedy mam trzy wolne dni, uwielbiam nagle wrzucić paszport do bagażnika, wsiąść w samochód i pojechać gdzieś daleko. Uwielbiam spotkania towarzyskie, lubię ludzi, to wszystko.
O tym, że kiedyś stanie przed kamerami, wiedział już w podstawówce. W drugiej klasie zapowiedział mamie: „Będę aktorem!”. Później zdania nie zmienił. Ale do pracy podchodzi z dystansem.
- Wykonuję drapieżny i wampiryczny zawód, który wysysa z nas wszystkie soki. Muszę kumulować w sobie energię, doświadczenia i barwy, które potem mogę wykorzystać na scenie, w filmie. Nie dopuszczam jednak, żeby ślady ról, które zagrałem, zostawały we mnie na dłużej – wyznaje w wywiadzie dla „Tele Tygodnia”. - Na scenie, w radio, w filmie żyję w fikcyjnej rzeczywistości, ale nie zapominam, że istnieje prawdziwe życie i warto do niego wracać.
Wybrana filmografia:
Dwie strony medalu, Ekipa, Na dobre i na złe, Plebania (w serialu aktor zagrał… samego siebie), M jak Miłość, Sposób na Alcybiadesa, Kiler, Panna z mokrą głową, Komornik.
MAGDALENA SCHEJBAL JAKO MAGDA - KOLEŻANKA ANI
„Najpierw trzeba coś ładnego na siebie założyć po to, żeby potem to efektownie zdjąć”
Magda – pracuje jako kasjerka w supermarkecie. Ciągle umawia się na randki – niestety, wyłącznie nieudane. Mężczyzna z jej marzeń? „Spalony słońcem facet z mięśniami jak u Pudzianowskiego”. Ale… nie pozbawiony wyobraźni i wrażliwości.
Ania, z którą mieszka i której powierza swoje sekrety, jest dla niej jak siostra. Obie poznały się w domu dziecka. I czują, że mają tylko siebie. Ich życie niebawem jednak się odmieni…
Jest córką pary znanych aktorów: Jerzego Schejbala i Grażyny Krukówny. Urodziła się w 1980 r. we Wrocławiu. Choć dzięki rodzicom teatr poznała od kulis już jako dziecko, na początku wcale nie chciała zostać aktorką. Marzyła o „normalnym” domu: bez rozmów o sztuce, wieczornych wyjść rodziców na spektakl. Jako nastolatka była naprawdę zbuntowana – przed maturą „zaliczyła” aż trzy licea.
Później zdecydowała się studiować socjologię. I dopiero wtedy odkryła, że to jednak aktorstwo jest jej życiową pasją. Zaczęło się od roli Jagody w Głośniej od bomb Przemysława Wojcieszka. Choć była amatorką, jej talent doceniono od razu: w 2001 r. na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za swój aktorski debiut zdobyła nagrodę Prezydenta Gdyni.
Rok później w kinowym przeboju Superprodukcja zagrała jedną z głównych ról: dziennikarkę Marię Mielską, koleżankę, którą zdesperowany Yanek Drzazga prosi o pomoc w napisaniu scenariusza do tytułowej superprodukcji. W trakcie studiów w szkole teatralnej we Wrocławiu - do której zdała po tym, jak zrezygnowała z socjologii - gościnnie pojawiła się w serialu Kasia i Tomek i zagrała epizod w Fali zbrodni.
Na deskach teatru zadebiutowała w 2003 r. Wystąpiła w adaptacji powieści Doroty Masłowskiej „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”, którą wystawił Teatr Wybrzeże. W spektaklu była przy tym nie tylko aktorką, ale również asystentką reżysera. Ostatnio pojawiła się też u boku Daniela Olbrychskiego w dramacie „Król Lear” w warszawskim Teatrze Na Woli.
Prawdziwą popularność zdobyła jednak dopiero jako podkomisarz Basia Storosz z serialu Kryminalni. Tej roli w ostatnich latach poświęciła się niemal całkowicie. Ale wybór okazał się dobry: dzisiaj serialową Basię znają i podziwiają miliony Polaków!
TOMASZ KAROLAK JAKO PAWEŁ - KOLEGA MARCINA
Paweł – przyjaciel Marcina. Jedyny prawdziwy. Gdy trzeba, cierpliwie słucha jego zwierzeń – i energicznie „stawia do pionu”. Sam, już od kilku lat, jest szczęśliwym mężem i tatą. Trójka rozbrykanych dzieciaków wchodzi mu czasem na głowę… więc na problemy kolegi patrzy z dystansem. A gdy Marcin głosu rozsądku nie słucha, rzuca krótko: - Ogłoś bankructwo i wstąp do klasztoru!
Wychował się w rodzinie wojskowych. Do armii należał nie tylko jego ojciec, ale i matka. On jednak, zamiast za broń, wolał chwytać za… scenariusze. I ukończył PWST w Krakowie.
Na amanta może nie wygląda… ale i tak kochają go tysiące polskich dziewczyn! Jako dobroduszny aspirant Szczepan Żałoda z serialu Kryminalni zdobył miliony fanów. Telewizyjni widzowie znają go też z seriali Dwie strony medalu, Mamuśki i Bulionerzy. Za to w kinie jest królem komedii. Wystąpił w najbardziej kasowych – i najzabawniejszych – filmach ostatnich lat: Ciało, Tylko mnie kochaj i Testosteron. Tyle zawodowo. A prywatnie?
Bokser, który lubi zamknąć się w klasztorze. Kolekcjoner butów i… tatuaży. Jedno jest pewne: Tomasz Karolak do facetów „nudnych i bezbarwnych” nie należy!
Jego największą pasją jest boks.
- Trenuję już od wielu, wielu lat na Gwardii Warszawa. Teraz oczywiście jako „old boy”. To mi daje wewnętrzną siłę. Lubię starożytne slogany: „w zdrowym ciele, zdrowy duch!”. Zresztą treningi już nieraz przydały mi się na planie Kryminalnych, gdy Żałoda musiał udowodnić, że naprawdę umie się bić - wyznaje.
Pasja numer dwa: tatuaże. Aktor ozdabia nimi skórę po każdej produkcji, w której bierze udział. I żartuje:
- Mam ambicję, żeby w każdym filmie moje tatuaże trochę się zmieniały. Więc jeśli będę dużo grał, to w wieku 60 lat będę nimi pokryty już cały!
Pasja numer trzy: buty. W tej chwili kolekcja aktora liczy już 35 par. Wszystkie mają osobne „garaże” – leżą w pudełkach, żeby się nie kurzyły. A nowe okazy gwiazdor stara się przywozić z każdej podróży.
- To wszystko przez komunę. Marzyłem wtedy o adidasach, których nie można było kupić, a jak już były, kosztowały fortunę. Myślę, że to właśnie czasy Polski Ludowej, ta ciągła niemożność realizacji najprostszych, naprawdę banalnych marzeń, spowodowały, że mam teraz jazdę na punkcie butów – zdradza w jednym z wywiadów. Czy na planie Nie kłam, kochanie poczęstuje kogoś lewym sierpowym? Czy - po zakończeniu zdjęć - na skórze Tomasza Karolaka pojawi się nowy rysunek? Albo w jego szafie – nowa para butów? Odpowiedź już wkrótce…