Kto odrzucił rolę w Avatarze? 7

Hollywood to dziwne miejsce, czasem aktorzy odrzucają role, które potem stają się kultowe w wyniku niesamowitego sukcesu filmu. Sean Connery odrzucił rolę Morfeusza w Matrixie, bo jak twierdził, nie rozumiał scenariusza. Takich przykładów ciekawostek jest wiele.

Avatar

A kto odrzuca rolę w Avatarze u Króla Świata, którego każdy film jakimś cudem jest skazany na sukces?

Najwyraźniej byli to Matt Damon i Jake Gyllenhaal. Obaj dostali propozycje roli Jake’a Sully’ego i ją odrzucili. Interesujące jest to, że Sam Worthington, wówczas kompletnie nieznany aktor, był pierwszym wyborem Camerona, ale studio wymusiło bardziej marketingowe nazwiska. Nie wiadomo, dlaczego aktorzy odrzucili role, ale sam Cameron przyznaje, że nie starał się o nich usilnie walczyć.

Co o tym myślicie?

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 4

Isis

I bardzo dobrze się stało. Przynajmniej widzowie przyszli do kina na film, a nie zobaczyć nowy film danego aktora. A Sam Worthington poradził sobie świetnie jako "nieznany" aktor w superprodukcji. Jednak Cameron ma łeb na karku, skoro nie zabiegał o Damona i Gyllenhaala.

Madlen312

Jakie szczęście,że Sean Conery(świętny aktor)nie przyjął roli Morfeusza,nie wyobrażam sobie tego filmu bez Fishburna :D
Co do "Avatara" zależy jak dla kogo Sam był nieznany,bo ja go np. kojarze chociażby z roli w "Facetach w butach" czy z "Wojny Harta",a no i jeszcze z "Terminatora:Ocalenie". A teraz po "Avatarze" jeszcze został obsadzony w "Starciu Tytanów".Więc nie jest on "kompletnie nieznanym" aktorem :D
Matt to raczej za plastikowa buzie ma,jakoś nie potrafiłabym sobie go wyobrazić w roli Sully’ego :D
A co do Jake’a to on ma za delikatne rysy i bardzo go lubie,ale on się nadaje do dramatów,a nie do filmów akcji.

raven

Zgadzam się w 100%. Chodź Gyllenhaala jakoś jeszcze widzę, ale Damona już nie bardzo. Worthington to strzał w 10 w Avatarze. Wydaje się niezłym aktorem, z potencjałem. Mam nadziej, ze go nie zapuszkują pod jednym gatunkiem filmów.
Ciekawy jestem, czy brano pod uwagę kogoś innego niż Zoe w roli Neytiri

Kothbiro

Jak wspaniale, że się stało, jak się stało:) Damon do roli kompletnie mi nie pasuje, a Gyllenhaal.., no cóż, aktor też niezły, ale stanowczo zbyt "amantowaty". A dzięki angażowi Worthington z "kompletnie nieznanego aktora" (chyba jednak zależy gdzie i zależy komu), stał się aktorem zauważalnym i chętnie zapraszanym do współpracy (na razie tylko do filmów akcji, ale myślę, że to się zmieni).
Swoją drogą, jak można odrzucić możliwość zagrania u Camerona?:)

Proszę czekać…