Pożegnanie z Magdą M. - odwołane! 0
Telewizja TVN podjęła decyzję o kontynuacji serialu „Magda M.”. Zdjęcia do czwartej serii rozpoczną się w styczniu 2007 roku. Prace nad scenariuszem do nowych odcinków już rozpoczęto.

Z odcinka na odcinek obserwowaliśmy jak Magda M. jest odbierana, gdzie są jej najmocniejsze strony, dlaczego tak silnie widownia przeżywa i akceptuje wykreowany świat Magdy M.
Ten serial na pewno nie istniałby bez jego wiernych odbiorców. To oni zażarcie dyskutują na forach i blogach, cytują zdania ze scenariusza w prywatnych dialogach, kupują symboliczne dla serialu wielbłądy i słoneczniki, spotykają się na oglądaniu kolejnych odcinków w świetlicowym gronie. I wreszcie, wysyłają do producentów maile z błaganiem, by kontynuować opowieść o ich ulubionych bohaterach. To widzowie współtworzą świat Magdy M. i niejako oni, poprzez swoją aktywność, utwierdzili nas co do słuszności podjęcia decyzji o kontynuacji serialu, mimo iż planowaliśmy zakończenie produkcji.
Serial Magda M. wystartował na antenie TVN wraz z jesienną ramówką, we wrześniu 2005 roku i od razu zyskał sobie olbrzymią sympatię wśród widzów. Magda M. okazała się najchętniej oglądaną nowością w grupie docelowej stacji. W każdy wtorek losy tytułowej bohaterki i jej przyjaciół śledziło blisko 3 mln osób. Decyzja o powstaniu kolejnej serii zapadła już po emisji pierwszych odcinków serialu. Drugą serię oglądała podobna liczba osób – średnio 2 972 543. Sezon trzeci przyciągnął przed ekrany jeszcze więcej widzów, średnio ponad 3,5 mln. A ostatni odcinek trzeciej serii, wyemitowany 12 grudnia ponad 4,5 mln osób.
Więcej o serialu w reportażu Pożegnanie z Magdą M. – odwołane, w TVN w sobotę, 16 grudnia o godz. 11.10.
źródło: magdam.onet.pl
Kadr z filmu Magda M. / magdam.onet.pl
Kadr z filmu Magda M. / magdam.onet.pl
Problem takich seriali polega na tym, ze ich 'wspaniali' twórcy nie wiedzą, kiedy przestać kręcić. Maja pomysł na pewną liczbę odcinków, a potem zaczyna się lanie wody i to coraz gorsze. A ludzie to oglądają 'z przyzwyczajenia' – przy obiedzie, kolacji… A przy niektórych innych – sztycznie wykreowanych na hit, zawsze się znajdzie grono histeryków (głównie histeryczek niestety), którzy będą wzdychać, że szkoda, że to już koniec albo, że tak strasznie sie cieszą, że będą kolejne odcinki…
A potem się dziwić, że na porządne filmy kasy nie ma. Osobiście wolałabym dwie naprawdę dobre produkcje rocznie, niż 3/4 tych wszystkich 'wspaniałych' polskich seriali, opartych na równie 'wspaniałych' zagraniczncznych (gł. amerykańskich) pomysłach.