Redaktor na FDB.pl oraz innych portalach filmowych. Pisze, czyta, ogląda i śpi. Przyłapany, gdy w urzędzie w rubryczce "imię ojca" próbował wpisać Petera Greenawaya.

James Wan mógł wybrać między Aquamanem a Flashem! 0

Już prawie rok mija od momentu, gdy James Wan ogłoszony został reżyserem Aquamana. Dziś twórca kina grozy wyznaje, że dano mu wybór między filmem o Królu Atlantydy a produkcją o innym superbohaterze.

Oto, co wyjawiła, podczas jednego z wywiadów, udzielanemu Uproxx w ramach promocji Obecności 2:

„Zapytano mnie, którą z postacią byłbym zainteresowany – wybór leżał pomiędzy Flashem a Aquamanem. Decyzję podjąłem w następujący sposób: Widzieliśmy już różne wcielenia Flasha… W telewizji emitowany jest popularny serial z jego udziałem, a w latach ’90 heros miał też swoje rewelacyjne wcielenie… Ale co najbardziej przekonało mnie do Aquamana to możliwość wykreowania zupełnie nowego świata. Od zawsze chciałem brać udział w przedsięwzięciu wymagającym stworzenie odrębnego uniwersum i sam chciałem zaprojektować wizualnie te niesamowite, nieprawdopodobne, magiczne królestwo. A także uwielbiam fakt, że Aquaman jest o wiele mniej poważną postacią. Ludzie lubią się z niego nabijać (śmiech). Czuję, że wymagania są o wiele mniejsze, więc mogę się nim trochę pobawić.”

Grant Gustin jako serialowy Flash (2016)

James Wan wyznał również, że Warner Bros. zainteresowało się jego angażem nie po bijących rekordy sprzedanych biletów Szybkich i Wściekłych 7, lecz po premierze Obecności:

„Warner Bros. już od dłuższego czasu wiedziało, że chciałbym stać się częścią kinowego uniwersum DC. To działo się już dawno temu, gdy na ekrany wchodziła Obecność… Rozmawialiśmy o tym przez chwilę…”

W podwodnym widowisku zagra Jason Momoa w roli tytułowego bohatera, a w jego żonę, Merę, wcieli się Amber Heard. Premiera Aquamana zaplanowana jest na 27 lipca 2018 roku.

Potencjalnie rewelacyjne wcielenie Flasha w serialu z lat 90.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…