Tom Hardy chciałby, aby Nolan wyreżyserował Bonda 1
Istnieje w kinematografii temat powracający niczym bumerang, blisko co dekadę trafiający na usta wszystkich fanów Astona Martina i wstrząśniętego Martini – kto tym razem wcieli się w postać kultowego Agenta 007?
Seria bazująca na książkach Iana Fleminga doczekała się już 24-ech odsłon, a w postać Jamesa Bonda wcielili się kolejno Sean Connery, George Lazenby, Roger Moore, Timothy Dalton, Pierce Brosnan i Daniel Craig. Ostatni z aktorów nie wyrażał się ostatnio pozytywnie o możliwości powrotu do roli Agenta Jej Królewskiej Mości. W Hollywood trwa poruszenie, kto otrzyma nową licencję na zabijanie? Jednym z aktorów najczęściej wymienianych przy wszelkich spekulacjach jest Tom Hardy.
Zapytany przez The Daily Beast o możliwość angażu i dwudziestego piątego Jamesa Binda, aktor odpowiedział:
Wiesz, w środowisku aktorskim – a w szczególności w kręgach, w których się obracam – mówi się: za dużo gadasz, więc odpadasz. Nie mogę wypowiedzieć się na ten temat. Wtedy odpadłbym! Ale powiem ci szczerze, że Chris Nolan byłby idealnym reżyserem Bonda. Daniel [Craig] był niesamowity, [Sam] Mendes i Barbara [Broccoli] stworzyli coś zapierającego dech w piersiach – ciężko będzie to powtórzyć. Zastanawiam się, co wydarzy się w kolejnej części – myślę, że serię powinien przejąć ktoś taki, jak Christopher Nolan. To genialna postać, który mogłaby wnieś w kolejny świat coś zupełnie nowego i świeżego.”
Faktycznie, Nolan już raz wkroczył na teren uniwersum, funkcjonującego w świadomości odbiorców od kilkudziesięciu lat. To on wskrzesił postać Mrocznego Rycerza, którą blisko dekadę wcześniej zgładził Joel Schumacher. Dodatkowo jego trylogia Batmanów była jedną z najlepiej zarabiają franczyzn wszechczasów, na nowo przywracającą Człowieka-nietoperza jako ikonę komiksowych superbohaterów. Istnieje zatem możliwość, że podobny renesans mógłby przytrafić się Agentowi 007! Niestety, obecnie wszystko, co wiąże się z 25. Jamesem Bondem znajduje się na drodze zwykłych spekulacji – pozostaje mieć nadzieję, że fani nie będą musieli długo czekać na kolejną odsłonę serii (oraz, że na krześle reżysera zasiądzie twórca Incepcji).
Źrodło: screenrant.com
Matthew Vaughn byłby doskonałym wyborem. Jednak Nolan wcale nie gorszym :-P pomijając trylogię Mrocznego Rycerza to dla mnie obrazem przypominającym bardziej filmy o Bondzie była "Incepcja" – lokacje w różnych zakątkach świata, sceny w ośnieżonych górskich plenerach z pościgami na nartach – wypisz wymaluj 007 ;)
Jestem fanem wszystkich Bondów – może najmniej tych z Rogerem ale uwielbiam styl tych z Craigiem (i samą kreacje aktora) dlatego chciałbym żeby seria pozostała właśnie w takim klimacie. A Mendes pokazał, że można łączyć powagę jaką zapoczątkowano w "Casino Royale" z elementami klasycznych filmów o agencie 007.