Piszę, bo wszystko inne mniej lubię. Piszę w przerwach od fantazjowania o upiciu się z Billem Murrayem... albo odwrotnie.

Dlaczego Bill fucking Murray? Wyluzowana legenda za życia. 3

Długo zastanawiałam się w jakim charakterze utrzymać ten tekst, który wyślizguje mi się z rąk i biegnie w stronę sowizdrzalskiego i nieskrępowanego języka, tak przecież synonimicznego z naszym bohaterem – Billem Murrayem. Zastanawialiście się kiedyś nad fenomenem jego postaci? Bo nad tym czy jest, to już pewnie nawet amerykańscy naukowcy to stwierdzili. Jego doskonałość to prawo fizyczne.

Bill Murray to legenda, która wykazała się doskonałymi rolami na planie, ale i po za nim. I tak też o tym opowiemy, 50 twarzy Billa Murraya niemalże drodzy państwo. Zaczniemy niefilmowo, mimo że mamy do czynienia z wielkim aktorem. I tak ci nikt nie uwierzy – to słowa Billa wypowiadane do jednego z gości w restauracji, do której nasza legenda wchodzi i wyjada mu kilka frytek z talerza. To nieodosobniony przypadek, kiedy Murray się pojawia, robi zamieszanie i znika. Nie próbując w żaden sposób być anonimowy – robiąc ludziom dzień i swoisty performance. Żaden aktor w Hollywood nie może pochwalić się takim dystansem do siebie, dude jest mniej dude od niego. Sam aktor też nie musi się martwić o pretensje swojego agenta o psuciu wizerunku – gdyż nigdy go nie miał. Woli automatyczną sekretarkę, która częściej się odzywa, niż on sam przez telefon.

Przedstawienia (niewielka część) w życiu Murraya, które niejednej osobie zmieniły wszystko już na zawsze (mi by na pewno):

1) Trafił na imprezę studencką obcych ludzi i pozmywał na niej naczynia, po czym wyszedł.

2) Wskoczył za bar podczas jednego z festiwalu filmowych – dosłownie wskoczył, to nie przenośnia. Potem nalewał gościom drinki razem z ekipą z Wu-Tang Clan.

3) Uwielbia karaoke, najlepiej przypadkowe, wśród obcych ludzi, to już jego rutyna.

4) Lubi wpadać na cudze śluby, nikomu nie przeszkadza że nie ma zaproszenia czy eleganckiego stroju.

5) Zdecydował się pewnego razu, by kasować bilety podczas meczu finałowego Saint Paul Saints.

6) Prosi o zdjęcia ludzi, którzy mają na sobie jego koszulki. Jaki aktor prosi o zdjęcie z kimś, a nie odwrotnie?

7) Kiedyś mężczyzna zapomniał laptopa w kawiarni, kiedy do niej wrócił, korzystał z niego Bill Murray.

8) Pełni stanowisko Dyrektora Rozrywki w jednym z klubów bejsbolowych. Poważnie podchodzi do tej pracy i wywiązuje się ze swoich obowiązków. Pewnego deszczowego dnia, kiedy mecz został przerwany, Murray odwrócił uwagę wszystkich od niezadowolenia z pogody ślizgając się po brzuchu po płachcie, która przykryła boisko.

W tych wszystkich łobuzerskich praktykach, zawsze pozostaje kulturalny, płaci za siebie i nie robi krzywdy nikomu prócz samego siebie. W następnej odsłonie będziemy kontynuowali karuzelę z Billem Murrayem i mamy nadzieję, że was zaskoczymy.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 2

CervantesPL

Pamiętam jak przyleciał do Polski aby nagrać reklamę podajże dla banku, również udzielał wywiadu w radiu gdzie zaczął od "Dzień dobry przyszedłem po pieniądze" rzecz jasne mówiąc to w polskim języku

Animek84

4 "nikomu nie przeszkadza że nie ma zaproszenia czy eleganckiego stroju." Nawet państwo młodzi nie ubrali eleganckich strojów, to co dopiero Bill. Ale widać że spoko facet z niego :)

Proszę czekać…