Ewan McGregor nie chce niszczyć Trainspotting 0
Ewan McGregor odmówił udziału w drugiej części kultowego filmu Trainspotting, ponieważ nie chce kompromitować oryginału marnym sequelem.
Choć szkocki aktor zdobył sławę właśnie dzięki roli narkomana Rentona, nie zamierza – w przeciwieństwie do kolegi z planu, Roberta Carlyle'a, i reżysera Danny'ego Boyla – angażować się w realizację kontynuacji dzieła.
- Wielokrotnie już podkreślałem, że bardzo kocham Trainspotting – tłumaczy McGregor. – Za nic w świecie nie przyczynię się do jego zniszczenia udziałem w marnym sequelu. Ludzie zapomnieliby wówczas, jak wspaniały był oryginał.
30 grudnia na ekrany amerykańskich kin trafi najnowsza produkcja z Ewanem McGregorem, Cassandra's Dream w reżyserii Woody'ego Allena.
Trainspotting 1996
megafon.pl
Wiadomo, Trainspotting to film jedyny w swoim rodzaju, (jo Requiem for a dream tez :D ) , dla mnie jeden z moich ulubionych, Irvine Welsh jest świetnym pisarzem i mimo, iz film troche odbiegał od książki (jak to zwykle bywa) to i tak dawał radę. Z tego typu filmami zawsze jest obawa, ze jezeli kontynuacja wyjdzie zle, to będzie to cios dla fanów, dla mnie by był. Hm, mysle tez, ze lata juz nie te, Trainspotting to lata 90, inna bajka, ciezko to powtórzyc, specyficzny klimat. A poza tym, jezeli miałby to być film na podstawie I.V. "PORNO" to jest to kiepski pomysł, bo mimo, iz cenie Velsha to akurat ta ksiazka mi nie podeszła.
Odbieram Trainspotting bardzo osobiście, pomimo, ze grzejnikiem nie jestem :D
Za co + dla filmu?
temat
klimat
rezyseria
obsada
muzyka
a rola Franco genialna, polecam miłosnikom jego soczystej gadki książkę, chociaż podobno w oryginale masakruje.