Redaktor na FDB.pl oraz innych portalach filmowych. Pisze, czyta, ogląda i śpi. Przyłapany, gdy w urzędzie w rubryczce "imię ojca" próbował wpisać Petera Greenawaya.

Trylogia prequeli lepsza od Przebudzenia Mocy? Mark Hamill szokuje fanów 0

Trylogia prequeli, zrealizowana przez George'a Lucasa, po dziś dzień uchodzi za jedną z najgorszych kontynuacji popularnej franczyzy filmów, jaka kiedykolwiek została wyprodukowana. Mark Hamill, wcielający się w postać Luke’a Skywalkera, zauważył jej zalety – zdaniem aktora Epizody I-III są bardziej oryginalne od Przebudzenia Mocy.

Wielu miłośników gwiezdnej sagi skrytykowało Epizod VII, doszukując się w nim podobieństw do Nowej nadziei. Dla wielu widzów, na tej płaszczyźnie trylogia preaqueli króluje nad nowym cyklem Gwiezdnych Wojen. Podobne stanowisko w tej sprawie zajął Mark Hamill:

Trylogia prequeli wyróżnia się na przestrzeni realizacji – została stworzona za pomocą innej technologii, wszechobecnego CGI. Z drugiej strony George Lucas nie próbował powtarzać tych samych schematów fabularnych. Przebudzenie Mocy było bardziej wtórne – pojawiała się protagonistka z odległej planety, Gwiazda Śmierci oraz sekwencja w lokalu.

Sam reżyser Przebudzenia Mocy, J.J. Abrams, przyznaje się do jawnych inspiracji Nową nadzieją. Twórca chciał, by widzowie na całym świecie przypomnieli sobie, za co pokochali franczyzę Gwiezdnych Wojen.

Z drugiej strony aktor nie zauważa, że pewien schemat fabularny z Nowej nadziei wkradł się również do scenariusza Mrocznego Widma – na pustynnej planecie odnaleziony zostaje chłopiec, który wkrótce zostanie potężnym Jedi. Na swojej drodze spotyka on księżniczkę, a jego mistrz ginie pod koniec filmu.

Choć Epizody I-III nieco szerzej rozwijają uniwersum Gwiezdnych Wojen, nikt nie przebaczy George'owi Lucasowi szkodliwych elementów historii, takich jak koszmarne dialogi, midichloriany, postać Jar-Jara, brak subtelności, nadużywanie CGI oraz nudne motywy polityczne. W tym aspekcie Przebudzenie Mocy wygrywa niemal nokautem.

Źrodło: screenrant.com

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 4

Aventia

Jak dla mnie epizody I-III były dobre – pokazały wreszcie trochę świata, inne planety i panujące na nich zasady. Mnie osobiście bardzo się to podobało. Dialogi to zależy, ale też trochę się uśmiałam przy nich. Najbardziej bolesnym było to siłowe robienie miłości Padme i Anakina – na siłę, bardzo strasznie. Reszta jak najbardziej – dobra (Jar Jar to zło ale nawet jego da się przeżyć).
Natomiast Przebudzenie Mocy… No… To było dla mnie złem. Wielkim złem. Jakbym miała to oglądać na zasadzie film jako film to ok, no film, ale jako dalsze części SW, to niestety było dla mnie czymś okropnym.
Ale to wszystko moje własne przemyślenia i zdania.

Bluejohn_26 Aventia

@Aventia Pokazanie większej części świata, to dla mnie jedyny plus tej trylogii. Główne wątki części I-III wypadają niestety dość słabo. Kolejnym minusem jest fakt, że Lucas bawiąc się nowymi narzędziami do tworzenia CGI zbytnio przegiął, przez co świat wygląda na o wiele nowocześniejszy i wymuskany niż w oryginalnej trylogii (jakby w przyszłości nastąpił jakiś regres technologiczny), a przecież to miał być prequel trylogii IV-VI. Zgadzam się co do Jar Jara. Wątek miłosny to dla mnie kompletna pomyłka. Podobnie jak obsadzenie Christiansena w roli Anakina. Dla mnie koleś kompletnie nie sprawdził się w tej roli. Z późniejszych zmian: wkurzyło mnie wstawienie jego wizerunku w miejsce oryginalnego Vadera w zakończeniu VI części.

Aventia Bluejohn_26

@Bluejohn_26 Aktorzy to już jest typowa kwestia gustu i smaku. Nic nie mam do Christiansena, jak dla mnie to nawet pasował. Fakt, jego gra aktorska nie była powalająca, ale są lepsi i gorsi aktorzy.
Z tym, że Lucas przesadził to też się zgodzę. W niektórych momentach nawet tak bardzo widać tę grafikę komputerową, że to aż boli.
Wątek miłosny robiony typowo na siłę tak jak wcześniej pisałam. W szczególności w II przesadzali tak, że człowiek patrzył i momentami miał mdłości od tej sztuczności, a w III już w miarę normalnie to pociągnęli i zrozumiale.
No i ostatni smaczek, o którym zapomniałam, a Ty drogi użytkowniku wspomniałeś – zmiana wizerunku Vadera w VI części. To było tak potrzebne jak piąte koło u wozu. Nie wiem co to miało na celu, nie wiem, ale było bez sensu.
Niestety… SW to już w większości tylko nazwa i maszynka do robienia pieniędzy. Żal mi Lucasa też, bo może i facet by się ogarnął naprawiając temat, ale niestety – wszystko poszło w … galaktykę. Wątpliwe, żeby dalsza kontynuacja SW była dobra. Spin-offy tak, ale reszta…

Asmodeusz

Każdy ma swój pogląd na Przebudzenie Mocy jak dla mnie to nie były takie złe choć oryginalności w tym brak to i tak lepiej wyszło niż Łotr 1, co do epizodów I-III to pomijając 1 typowo dla dzieci pozostałe dwa naprawdę dobre i coś sobą wnoszące

Proszę czekać…