Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

TOP 5: Najgorsze polskie filmy 2017 roku 1

Powoli kończy się 2017 rok, dlatego warto rozpocząć jego podsumowanie. Na pierwszy ogień idzie rodzime kino i pięć najgorszych polskich produkcji, które mogliśmy oglądać w kinach w ostatnich dwunastu miesiącach. Nie numerujemy pozycji, ponieważ wszystkie te tytuły były tak złe, że spokojnie mogłyby "poszczycić" się pozycją numeru jeden. Zaczynamy!

fot. materiały dystrybutora / Kino Świat

SZATAN KAZAŁ TAŃCZYĆ

Czyli najnowsze "dzieło" Katarzyny Rosłaniec, autorki takich filmów, jak Bejbi blues czy Galerianki.

"Tego w Polsce jeszcze nie było" i mogło tak pozostać. To przebieranka filmowa, która nie ma nic do powiedzenia, ale wiele do pokazania – co też w żaden sposób nie intryguje ani nie prowokuje. – pisała o tym filmie Bernadetta Trusewicz. Jej pełną recenzję możecie przeczytać tutaj

BOTOKS

Patryk Vega tym razem postanowił opowiedzieć nam o polskiej służbie zdrowia. Oczywiście nie obyło się bez kontrowersji, chaosu i starych dowcipów, które każdy słyszał z dziesięć lat temu.

Botoks to film, który chodzi dumny z siebie jak paw, a pawia raczej chce się puścić podczas wielu scen, ponieważ są tak źle zmontowane i napisane. Przypomnijcie sobie scenę, kiedy jedna z naszych bohaterek Patrycja zostaje zapytana o numer przez Michała albo Magda składająca po raz dziesiąty rezygnacje albo kobiety dokonujące symbolicznego pochówku miłości Magdy. Nie ma pomysłu, jest banalnie, przewidywalnie, a nie czołgająco. Tak źle napisane sceny można długo wymieniać, aż właściwie opowie się cały film.

NA UKŁADY NIE MA RADY

Nic dodać, nic ująć:

Na układy nie ma rady jednak choruje na to, czego nosicielami jest wiele polskich produkcji, które potrafią sprowokować jednak parsknięcie – bliżej mu do skeczu, kabaretu, niż płynnego, zwinnego i chociaż na chwilę poważniejącego kina, by ten żart nie był tylko dla żartu. A tak tutaj jest i nie jest on często zabawny. A cały ciężar tego filmu z braku innych atutów – prostackiego montażu i „odhaczonych”, a nie odegranych ról aktorskich, braku narracyjnej wyobraźni, powtarzanych konwencji, dźwigać ma humor. A ten udaje się bardzo ułamkowo. Na polskie komedie na razie nadal nie ma rady.

PORADY NA ZDRADY

Ten film to jedna wielka, okrutna i bezwstydna reklama. Twórcom udało się nagromadzić tyle, tak zwanego product placement, że spokojnie starczyłoby na blok reklamowy kilku stacji telewizyjnych. Tekst: "To nie parówki, to Berlinki" już na stałe zapisze się w historii polskiego kina. Na szczęście tego śmieciowego.

Żeby nie było – Porady na zdrady to również festiwal fatalnego aktorstwa, dialogów i scenopisarstwa. Gdyby, kiedykolwiek pojawił się w Waszych głowach pomysł obejrzenia tego filmu, to stanowczo odradzamy.

WSZYSTKO ALBO NIC

Ten film musi być zły. Po prostu. Powód? Na naszym portalu pojawiły się dwie recenzje tego tworu. Obie negatywne.

Homoseksualiści, wegetarianie, pazerne kobiety i złe korporacje – wszystko przedstawione zostaje w infantylnym świetle i nic nie bawi tutaj widzów. – tak o filmie pisał Kornel.

Bernadetta uważa natomiast, że to komedia romantyczna, która powtarza się nieznośnie i jej lekkość waży za dużo, bo jest z tworzywa sztucznego.

Obie recenzje znajdziecie pod tym linkiem.

A Wy, które polskie filmy z 2017 roku uważacie za najgorsze? Zostawcie swoje propozycje w komentarzu i weźcie udział w naszej ankiecie.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 3

gusia8644

Według mnie najgorszym filmem tutaj powinien być 'TOTEM' ;p

Sebioslaw

Szczerze przyznam, że recenzje tych filmów na tyle mnie od nich odstraszyły, że nie widziałem żadnej z powyższych pozycji.

Movieman

Dla mnie absolutnie numer jeden to Porady na zdrady :) Berlinki zrobiły swoje :P

Proszę czekać…