Księżniczka Leia to Jedi? Rian Johnson tłumaczy kontrowersyjny wątek 1
Rian Johnson postanowił zrealizować film, na który świat jeszcze nie był gotowy (pytanie, czy kiedykolwiek byłby). Ostatni Jedi podzielił widownię niemal równie skutecznie, co niesławna trylogia prequeli. Twórca musi nieustannie tłumaczyć się z kolejnych wątków i motywów widowiska – dziś padło na kontrowersyjny aspekt księżniczki Lei.
Rian Johnson oraz odtwórczyni postaci Rey, Daisy Ridley, wzięli ostatnio udział w pokazie Ostatniego Jedi w ramach BAFTA. Po seansie przyszedł czas na Q&A, w trakcie którego sama aktorka przyznała, że nie do końca rozumie motyw rycerzy z odległej galaktyki. To ciekawe zagadnienie, zważywszy że Ridley wciela się w protagonistkę nowej trylogii. Oto, co aktorka miała do powiedzenia:
Nie jestem dokładnie obeznana w uniwersum Gwiezdnych Wojen i wciąż nie znam znaczenia pewnych elementów franczyzy. Ludzie pytają mnie np. o wątek rycerzy Jedi. Pamiętam rozmowę, którą odbywałam z naszym producentem, Michellem, w ramach Epizodu VII. Wtedy uważałam, że Leia jest Jedi, ponieważ potrafi wyczuć Moc – jest na nią wrażliwa. Może nie w ten sam sposób, co Luke Skywalker, jednak działa na rzecz dobra. Wciąż nie otrzymałam klarownej odpowiedzi, czy Leia rzeczywiście jest Jedi.
Po usłyszeniu tego pytania, reakcja Johnsona była natychmiastowa:
Nie. Leia nie jest Jedi.
W ten oto prosty i lakoniczny sposób rozwiązana została jedna z największych zagadek franczyzy Gwiezdnych Wojen.
W Ostatnim Jedi widzimy, jak księżniczka Leia używa Mocy, aby uratować swoje życie po gwałtownym ataku Najwyższego Porządku na jej statek. Z drugiej strony jest córką potężnego rycerza, Anakina Skywalkera, oraz siostrą Luke’a – w jej żyłach płynie krew najsilniejszych wojowników z odległej galaktyki. Jak widać, wrażliwość na Moc nie oznacza, że dany bohater zostaje Jedi.
Daisy Ridley oraz fani gwiezdnej sagi dowiedzieli się kolejnej cennej informacji na temat franczyzy.
Źrodło: movieweb.com
Kuźwa. Żeby zostać rycerzem Jedi trzeba przejść trening. Leia i jej brak takowego jest równoznaczne z tym, że nie jest rycerzem. Koniec kropka. I żadni fani nie dowiedzieli się niczego nowego, co najwyżej cymbały, które nie wiedzą jak wyciągać treść z treści. Zaczyna mnie denerwować podejście tego portalu do swoich czytelników, których ktoś najwyraźniej uznał za dzieci błądzące we mgle, którym wszystko trzeba wytłumaczyć i jeszcze powtórzyć że 2 i 2 daje 4!!! Grrr