Uma Thurman nie obwinia Tarantino. Reżyser komentuje całą sprawę 2

Thurman i Tarantino wszystko sobie wyjaśnili, a sama aktorka wyznała, że to nie on miał być jej celem. Uwaga zamiast skupić się na Harveyu Weinsteinie, została przekierowana na reżysera Pulp Fiction.

Nie wierzę w złe intencję. Quentin Tarantino bardzo mocno ubolewał i do dzisiaj żałuje, że do tego doszło. Dał mi po latach materiał wideo, abym mogła go ujawnić, aczkolwiek pewnie sprawiedliwości nigdy nie stanie się zadość. Zrobił to z pełną świadomością, że może mu to zaszkodzić, dlatego też jestem z niego dumna, iż postąpił właściwie. Próby ukrycia tego po fakcie są jednak niewybaczalne. Winię za to Lawrence’a Bendera, E. Bennetta Walsha i cieszącego się złą sławą, Harveya Weinsteina. Kłamali, zniszczyli dowody i kontynuowali ukrywanie szkód, które wyrządzili.

Quentin Tarantino również postanowił skomentować te rewelacje. Filmowiec udzielił wywiadu portalowi Deadline, w których odniósł się do mocnych słów Umy Thurman. Jak się okazuje twórca "Kill Billa" wiedział, że do tego dojdzie, ponieważ wcześniej przeprowadził rozmowę z samą aktorką. Nie było to dla niego zaskoczeniem.

Wiedziałem, że do tego dojdzie. Uma i ja rozmawialiśmy na ten temat przez bardzo długi okres, decydując o tym w jaki sposób to zrobi. Chciała, aby po latach zostało wyjaśnione to co się wtedy stało w trakcie wypadku samochodowego. Zapytała czy mógłbym dać jej materiał wideo. 15 lat później, musiałem je znaleźć. Przeszukaliśmy magazyny i pudła. Znalazł to Shannon McIntosh. Nie mogłem w to uwierzyć. Myślałem, że nie będziemy w stanie tego zrobić. Wszystko było jasne i pokazywało, jak przebiegał wypadek i co było potem. Byłem bardzo zadowolony, że mogłem przekazać to Umie.

Reżyser dodał również, że przed laty nie było to możliwe z powodu Harveya Weinsteina. To właśnie on zakazał, aby materiał wideo ujrzał światło dzienne. Sam Tarantino chciał pokazać aktorce filmik, aby zobaczyła, jak doszło do całego zdarzenia.

Jeśli chodzi o samą scenę kaskaderską, to twórca filmu stwierdził, że dla niego była to zwykła scena, przejażdżka autem. Filmowiec najpierw sam zasiadł za kierownicą auta, aby przejechać trasę i sprawdzić czy wszystko jest w porządku.

Pomysł był taki, że jedzie z prędkością 35-40 mil na godzinę, a jej włosy powiewają. Powiedziałem jej, że wszystko będzie dobrze, trasa jest prosta i da sobie radę. Uma odpowiedziała: "Ok", ponieważ mi uwierzyła i zaufała. Powiedziałem, że wszystko będzie dobrze i jest bezpieczna. Tak jednak nie było. Pomyliłem się. Nie zmuszałem jej do wejścia do auta, zrobiła to bo mi zaufała.

To co miało być najważniejsze w wywiadzie Thurman, który udzieliła dla New York Times, to kwestia molestowania przez Harveya Weinsteina. Tarantino również odniósł się do tych słów.

Wiedziałem, że kłamie, a to co mówiła Uma jest prawdą. Próbował się ze wszystkiego wymigać. Powiedziałem mu: wierzę jej, nie tobie. Jeśli chcesz zrobić "Kill Billa" musisz wszystko naprawić.

Tarantino zarząd przeprosin dla Thurman. Sam przy nich nie był, ale wie od aktorki, że do nich doszło.

Cały wywiad dotyczący tego zajścia możecie przeczytać na portalu Deadline. Jak widać sprawa wygląda nieco inaczej niż to co próbował przedstawić New York Times. Ponoć w wywiadzie dla tej gazety padło sporo nazwisk producentów, jednak z powodu prawnych nie mogły one zostać opublikowane. Dlatego też cała fala krytyki zamiast spaść na Weinsteina, spadła na Tarantino.

Ciekawe co teraz mają do powiedzenia wszystkie hollywoodzkie gwiazdy, które skrytykowały Quentina Tarantino. Szczególnie czekamy na komentarz Jessiki Chastain i Judda Apatowa.

Źrodło: Deadline / Variety