Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

Recenzja Blu-Ray: Liga Sprawiedliwości 0

Z Ligą Sprawiedliwości mam spory problem. Z jednej strony jest to film, który oglądało mi się bezboleśnie, a z drugiej mam nieodparte wrażenie, że dostałem mimo wszystko za mało niż powinienem. Ta drużyna zasługiwała na zdecydowanie lepszy film. Przynajmniej tak dobry, jak jego wydanie na Blu-Ray.

RECENZJA FILMU

Liga Sprawiedliwości to kontynuacja wydarzeń zapoczątkowanych przez Zacka Snydera w Człowieku ze stali oraz widowisku, w którym po raz pierwszym na dużym ekranie spotkali się Ostatni Syn Kryptonu i Mroczny Rycerz – Batman v Superman: Świt sprawiedliwości. Nietoperz wyczuwający zbliżające się zagrożenie postanawia zebrać drużyną superbohaterów, która będzie potrafiła przeciwstawić się potężnemu przeciwnikowi znanemu, jako Steppenwolf.

W trakcie seansu z tyłu głowy cały czas kołatała mi się jedna myśl – ten film to straszy chaos. Niemalże od początku czuć, ze w produkcję filmu bardzo mocno ingerowała wytwórnia. Po zwolnieniu Zacka Snydera i zatrudnieniu Jossa Whedona, Warner Bros. Pictures liczyło, że filmowcowi uda się z Ligą Sprawiedliwości zrobić to samo, co z Avengers. Niestety Whedon poległ na całej linii i uważam, że mimo wszystko włodarze studia powinni dać dokończyć film Snyderowi (sporo mówiło się o jego problemach prywatnych, ale jak było naprawdę? Nigdy się tego nie dowiemy).

Mroczna wizja Snydera miała zostać rozjaśniona przez lżejszy ton Whedona. Niestety wyszło topornie, a dodane w dokrętkach poczucie humoru wydaje się być wymuszone. Cierpią na tym same portrety superbohaterów – no może z wyjątkiem Supermana, który nie licząc fatalnie zrobionej twarzy po komputerowym usunięciu wąsów, jest najbardziej charyzmatycznym i najfajniejszym z herosów. Aquaman snuje się po ekranie – nie znamy go totalnie, dostajemy jedynie krótką metryczkę tego, że pochodzi z głębin, nie wiemy jakie ma moce (nawet sam Batman nie wie do końca z kim ma do czynienia), nie wiemy o nim kompletnie nic. Flash robi w filmie za klasycznego comic-relifa – rzuca żartem na lewo i prawo, niektóre są lepsze, niektóre gorsze. Wonder Woman nie jest już tą samą uroczą postacią znaną z jej solowego filmu, a o Batmanie i występie Bena Afflecka lepiej nie wspominać – jego ekranowe wyczyny porównałbym z ostatnim filmem Daniela Craiga w roli Bonda, czyli Spactre – zdecydowanie im się nie chciało. O dziwo najlepiej z całej ekipy wypada Cyborg, który pod względem podbudowy postaci dostał najwięcej czasu. On jest także niezwykle kluczowy, jeśli chodzi o wojnę ze Steppenwolfem i jego armią.

Zawsze zastanawia mnie to, dlaczego w drugiej dekadzie XXI wieku, wielkie wytwórnie filmowe mają tak duży problem z efektami specjalnymi. Mam wrażenie, że im większy budżet tym gorsze efekty. Pod tym względem Liga Sprawiedliwości absolutnie przoduje. Niekiedy miałem wrażenie, że zamiast hollywoodzkiego blockbustera za potężne miliony, oglądam wycięte cut scenki z gry wideo. Niestety bez samej rozgrywki – może wtedy efekt byłby lepszy?

Liga Sprawiedliwości to film zmarnowanej szansy. Film mający masę problemów, ale mimo wszystko mający w sobie coś, co sprawia, że oglądało mi się go dobrze. Może moje uwielbienie do takich produkcji sprawia, że nawet słaby film potrafię w jakimś tam stopniu docenić i bawić się na nim dobrze? W porównaniu z dokonaniami konkurencyjnego uniwersum, przygody Batmana i jego kompanów traktuje w kategoriach guilty pleasure. I tak też oceniam ten film.

Ocena: 6/10

OCENA WYDANIA

Obraz
To co wybija się przed szereg to fakt, że obraz w filmie jest zdecydowanie żywszy niż w przypadku chociażby Batman v Superman: Świt sprawiedliwości. Widać różnice w kolorystyce, co nadaje filmowi zdecydowanie lżejszy, komiksowy ton. Wysoka jakość obrazu sprawia jednak, że dokładnie widać problemy w kwestii efektów specjalnych, które momentami wyglądają, jakby zostały żywcem wyjęte z gier wideo. Kontrast obrazu, jak i czerń są na odpowiednim poziomie.

Dźwięk
Fani dźwięku – szczególnie ci, którzy lubują się w oglądaniu filmów w oryginalnej ścieżce dźwiękowej lub z napisami – mają do dyspozycji opcje takie, jak Dolby Atmos/Dolby TrueHD 7.1 czy DTS-HD MA 5.1. Dźwięk w trakcie seansu jest czysty i powinien zrobić wrażenie na wszystkich, szczególnie w scenach akcji, gdzie takowe efekty najlepiej słyszeć. Problemów nie ma również przy okazji "scen gadanych" – dialogi są zrozumiałe. Niekiedy muzyka oryginalna jest przytłoczona przez wspomniane efekty dźwiękowe.

Plusem jest również to, że dystrybutor zagwarantował widzowi sporo możliwości. Oprócz napisów mamy do wyboru także lektor 5.1 oraz dubbing 5.1. Niestety zdarza się to zdecydowanie zbyt rzadko.

Dodatki specjalne
Na płycie znajdziemy sporo dodatków specjalnych, które z pewnością zainteresują wszystkich fanów DC Extended Universe:

"Droga do sprawiedliwości" – wybierz się w podróż razem z twórcami DC Comics i zbadaj ponad pięćdziesięcioletnią historię Ligi Sprawiedliwości, od komiksów, poprzez animowane przygody, aż po debiut kinowy
"Serce sprawiedliwości" – zobacz, co kryje się za sercem i duszą ikonicznej Trójcy DC Comics;
"Technologiczne wsparcie" – odkryj odlotowe technologie i gadżety wspomagające członków Ligi Sprawiedliwości;
"Liga Sprawiedliwości: Nowi bohaterowie" – poznaj niesamowitych nowych członków Ligi Sprawiedliwości;
"Nie szata zdobi bohatera?" – przekonaj się, jak powstają stroje najbardziej uwielbianych bohaterów świata

Ocena wydania: 9/10 – ocenę zdecydowanie podwyższa spora liczba dodatków i duże możliwości, jeśli chodzi o wybór ścieżki dźwiękowej

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…