Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

Oscary - przypominamy filmy nominowane do głównej kategorii 0

Do rozdania tegorocznych Oscarów zostało już tylko kilkadziesiąt godzin. Co prawda można wymienić kilka kategorii, gdzie zarysowany jest wyraźny faworyt (jak chociażby te związane z aktorami i aktorkami), to nadal pozostaje wiele znaków zapytania. Najważniejszy z nich oczywiście postawiono przy kategorii "Najlepszy film". Tutaj walka pomiędzy wojennym widowiskiem 1917, a genialnym gatunkowym miszmaszem prosto z Korei Południowej – Parasite jest zażarta. A nie można przecież zapominać o innych tytułach w stawce – silne wydają się również dzieła Martina Scorsese, Todda Phillipsa czy Quentina Tarantino. Pewne jest, że w tym roku czeka nas naprawdę interesujące rozdanie. A dla nas Polaków o tyle ważne, że w stawce filmów nominowanych do Oscara w kategorii "Najlepszy film międzynarodowy" znalazło się Boże Ciało.

Dzisiaj postanowiliśmy przypomnieć Wam nasze opinie na temat filmów nominowanych do najważniejszej nagrody. Poniżej znajdziecie fragmenty recenzji z ocenami poszczególnych tytułów. W komentarzach prosimy Was o pozostawienie swojego typu z tytułem filmu, który powinien zgarnąć Oscara dla tego najlepszego.

PARASITE – 9/10

Parasite to utwór, który się nie zatrzymuje, ale nie leci na oślep, a zwraca uwagę na naszą ślepotę w świecie turbo kapitalizmu, gdzie bogaci są coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi. To zabawa z ogromnym i ciężkim, jak kamień przewijający się przez fabułę (symbol niedorzecznej epoki), morałem – z dołu wyszedłeś, na dół powrócisz. O kryzysie językiem wyjątkowym i niepowtarzalnym w kinie.

HISTORIA MAŁŻEŃSKA – 9/10

Historia małżeńska nie jest przyklejona do instytucji małżeństwa i pokazaniu sensowności bądź nie jej istnienia, a jest historią o dwójce najbliższych dla siebie ludzi. Niezależnie od następujących zdarzeń nie skreślą piękna przeszłości i tego ile o sobie wiedzą. Za to ewoluuje ich relacja pomiędzy samymi sobą, o to tu chodzi. Jego bohaterowie dojrzewają, zmieniają się, to clue opowiadania Baumbacha, podobnie jak w innych jego produkcjach. To znowu walka żywiołów. Utożsamiamy się z bohaterami, współodczuwamy, a świetnie przyglądający się ludziom niezależny amerykański reżyser nie popada w skrajności takich opowiadań i bez sztucznego wywołania wzburzeń. Robi to niemalże, jak gdyby bez dubli i "cięcia scen".

JOKER – 9/10

Boimy się "potwora", którego sami stworzyliśmy naszym lekceważeniem i infantylizacją. Cyrkowa natura Jokera jest tylko powierzchnią, pod którą kryją się pytania o fascynacje złem, potrzebę zmian w myśleniu społecznym i polityce oraz, czy rewolucja może być bezkrwawa? Nie trzeba trafić do szpitala psychiatrycznego, by być w domu wariatów? Wielkie przeżycie. Opowieść o niezwyczajnym szaleństwie.

JOJO RABBIT – 9/10

To wielka umiejętność wpuścić nas w świat w tak przefiltrowany i skonstruowany formalnie, wizualnie, niewinnie i humorystycznie, a z drugiej strony pokazać niedosłownie jego ciemne oblicze w warstwie refleksyjnej. Wielu uczestniczących w wojnie nie rozumie jej powodów. Ludzkość walkę ma w naturze. Piękne, mądre, wyjątkowe i oczywiście ze specyficznym poczuciem humoru. Kino nie do podrobienia.

1917 – 8/10

1917 to wielkie widowisko, ale stawiające w centrum swoich intencji spojrzenie na żołnierza, jak na istotą nie tylko walczącą, ale myślącą, wątpiącą. Bez lekcji historycznej, tworzywa sztucznego, a o wojnie, w której zwycięstwo narodu dla wielu jednostek nie będzie osobiście ich – nie odwróci tego, co się stało z ich wnętrzami.

MAŁE KOBIETKI – 8/10

Reżyserka umiejętnie prowadzi bohaterów. Świetnie zagrane są sceny intymne, wyciszone, rozegrane w duetach. Jeszcze większe wrażenie budzi kontrolowany chaos, kiedy wszystkie siostry ścierają swoje temperamenty w ramach jednej przestrzeni. Aczkolwiek na tym narracyjnym poziomie Małych kobietek pojawia się pewna skaza. Niezbyt dobrze wypada rozdzielenie prowadzonej fabuły na dwie płaszczyzny czasowe. Żadna z bohaterek nie zmienia się w scenach retrospektywnych oraz teraźniejszości świata przedstawionego. Sprawia to, że oba poziomy czasowe niekiedy zlewają się ze sobą. Ten zabieg formalny znajduje swoje wytłumaczenie pod koniec seansu. Nie zmienia to jednak faktu, że wcześniej kilkukrotnie wprawił mnie w konsternację.

PEWNEGO RAZU… W HOLLYWOOD – 7/10

Pewnego razu w… Hollywood na pewno zostanie pokochany bezwarunkowo przez miłośników reżysera, bo ten nie zmienia swojego alfabetu i języka wypowiedzi. To przewrotne, sprytne dzieło, jednak naciskające na celebracje istnienia X muzy, nie na trudne, pełne zagadek intelektualnych dzieło. Film nie fałszuje ani razu, bo jest zrobiony od serca. Niestety to kartka z nieprzewidywalnej i energicznej podróży, ale bez unikalnych treści na odwrocie.

IRLANDCZYK – 5/10

Autotematyzm w tym kinie i podróż po twórczości Scorsese jest chwilami szyta bardzo grubymi nićmi. Męskocentryczny świat, ciasne relacje mafijne z polityką, humanistyczne spojrzenie, ale nieodbierające ostrości działań gangsterki zamienia się w aktorski popis łapiących świeży oddech Roberta De Niro i Ala Pacino. Udaje się odrestaurować w Irlandczyku kino, którego już powoli nie ma, ale drugą nogą Scorsese chce jednak dodać substancji pobudzających ze swoich najnowszych filmów. Finalnie to ma umiarkowanie zaskakujący skutek. Bez ryzykanctwa. Przeżyjmy to jeszcze raz tylko dłużej i bogaciej.

LE MANS '66 – 5/10

Trudna historia, prosty film. Przejrzysty, gdzie trasa ma mało zakrętów, a kto jest dobry i zły bohaterowie mają wytatuowane na czole. To jest wyścig… po Oscara, po niewymagającego odbiorcę, ale nie po złożone i wybitne opowiadanie.

W nocy z 9 na 10 lutego miłośnicy kina będą mogli oglądać na żywo oscarową galę w telewizji CANAL+. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 2:00 czasu polskiego.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 7

Elizabeth_Linton

Z tych nominowanych filmów widziałam tylko dwa – "Jokera" i "1917". Według mnie "Joker" był lepszy od "1917", więc stawiałabym na niego. Pewno wygra "Parasite", jednej rzeczy tylko nie rozumiem – dlaczego jest nominowany zarówno jako najlepszy film, jak i najlepszy film międzynarodowy?

@Elizabeth_Linton bo to film koreański, więc może być nominowany do "najlepszego filmu międzynarodowego". A do "najlepszego filmu" mogą być nominowane wszystkie.

@Movieman No i właśnie o to chodzi, myślałam, że do "najlepszego filmu" mogą być tylko prod. USA. Jakoś wcześniej nie zwróciłam uwagi czy filmy międzynarodowe są też nominowane jako najlepsze filmy.

ana481516

Moim zdaniem Parasite wygra z naszym Bożym Ciałem i zdobędzie statuetkę.

LakiLou

Najbardziej ucieszy mnie nagroda dla jednego z tych trzech filmów: Jojo Rabbit, Parasite i Historia małżeńska. Z kolei Joker (nie licząc Małych kobietek, których jeszcze nie widziałem) był dla mnie najsłabszym filmem w tym gronie i mam nadzieję, że nie wygra.

Bercik022 LakiLou

@LakiLou Joker broni się jedynie dzięki aktorowi, zmień tytuł i aktora, to będzie po prostu średni film.

@Bercik022 Zależy na kogo zmienisz;) Ale zgadzam się, że to film jednego aktora i tylko jemu należy się nagroda. Jeśli chodzi o film roku, mam nadzieję że wygra Parasite.

Proszę czekać…