John Boyega oskarża Disneya o rasizm i marginalizację jego roli w "Gwiezdnych wojnach" 0
John Boyega udzielił wywiadu, w którym krytykuje Walta Disneya za podejście do postaci granych przez kolorowych aktorów. Gwiazdor uważa, że wytwórnia zmarginalizowała jego rolę w najnowszych filmach osadzonych w uniwersum "Gwiezdnych wojen" kosztem Kylo Rena i Rey.
Angażujesz się w projekty i niekoniecznie wszystko musi ci się w nich podobać. Ale powiedziałem Disneyowi, żeby nie wprowadzali czarnego bohatera i następnie sprzedawali go, jako znacznie ważniejszego niż naprawdę jest, aby ostatecznie odsunąć go na bok. To nie jest dobre. Powiem to wprost. Wiedzieli, co zrobić z innymi ludźmi, ale jeśli chodziło o Kelly Marie Tran, o Johna Boyegę, to stwierdzili walić to. Więc co mam powiedzieć? Chcą, żebym powiedział: Podobało mi się być tego częścią. To było wspaniałe doświadczenie. Nie, nie, nie. Powiem tak, kiedy będzie to wspaniałe doświadczenie. Skupili się na Adamie Driverze. Skupili się na Daisy Ridley. Adam to, Daisy to wie. Wszyscy to wiedzą. Nie mówię tutaj nic nowego.
A to nie koniec ostrych słów, które padły z ust Boyegi. Aktor wyraził również swoją frustrację z powodu tego, jak jego angaż i występy w serii były często postrzegane przez pryzmat rasy.
Jestem jedynym członkiem obsady, który miał własne, wyjątkowe doświadczenie związane z tą serią w oparciu o rasę. Nikt inny w obsadzie nie słyszał od ludzi, że zamierzają bojkotować ten film, ponieważ w nim jest. Nikt inny nie otrzymał wiadomości i gróźb na Instagramie i innych social mediach: Czarni to, czarni tamto, nie powinieneś być szturmowcem. Nikt inny nie miał takiego doświadczenia. Ale ludzie są zaskoczeni, że jestem taki. To moja frustracja.
Co sądzicie o tych wypowiedział aktora?
Źrodło: Deadline
nie, no wiadomo, teraz każdy aktor z innym kolorem skóry nie jest słabym aktorem, tylko prześladowanym aktorem