TOP 7: Najlepsze filmowe premiery marca 2022 roku! 0
Dzisiaj prezentujemy Wam listę siedmiu najlepszych premierowych filmów marca, które mogliśmy oglądać w kinach oraz na platformach streamingowych.
Na liście znalazło się siedem najwyżej ocenianych przez krytyków filmów, które miały swoją premierę w danym miesiącu. Pod uwagę brane były premiery kinowe oraz te na platformach streamingowych. Dodatkowym kryterium, jakie zostało zastosowane były co najmniej trzy recenzje krytyków w naszej bazie.
MIEJSCE 7: Inni ludzie
Kino, którego w Polsce jeszcze nie było! Takie eksperymenty aż chce się oglądać!
Oryginalny pomysł na ekranizację oryginalnej książki – przez tę całą rapową nawijkę film się nie dłuży, tylko płynie, niczym teledysk.
W prozie łamiącej reguły gatunkowe i w dramatach nieprzypominających dramatów pretensje do nielubianej warszawki Masłowska ubiera w innowacyjny językowo, dresiarsko-raperski kod.
MIEJSCE 6: Przeżyć
Wojna w Ukrainie dopisała do ekranowej historii kolejny przerażająco aktualny kontekst, ale nie tylko z tego powodu "Przeżyć" to jeden z najważniejszych filmów ostatnich lat.
U Rasmussena wszystko działa tak, jak powinno. A rysunek raczej wiarygodnie odtwarza rzeczywistość, niż ją uzupełnia.
Jonas Poher Rasmussen nie ukrywa, że historia Amina nie została wymyślona. Amin jest prawdziwy, jego opowieść jest autentyczna. Powierzył ją zaprzyjaźnionemu reżyserowi: do refleksji, ku przestrodze.
MIESCE 5: Sonata
Koniec końców to świetny feel-good movie "robiący dzień" i przypominający, że walczyć o marzenia trzeba zawsze, niezależnie od okoliczności.
"Sonata" to nie tylko wzruszająca filmowa biografia, ale także pokrzepiające, czasami nawet na przekór optymistyczne i pobudzające na wielu płaszczyznach kino.
"Sonata" bezpiecznie poprawna, która mogłaby zaginąć w gąszczu produkcji telewizyjnych. No, ale na pokładzie jest tercet kapitalnie grających koncert aktorów, którzy wynoszą film na wyższy poziom.
MIEJSCE 4: Najgorszy człowiek na świecie
Jest bardziej refleksyjna, ale potrafi być lekka. Zabawna, lecz dramatyczna i poważna. Żadne z tych sprzeczności nie wywołuje poczucia zgrzytu.
Naprawdę działa terapeutycznie. Cudowna Renate Reinsve i przepiękne zdjęcia norweskiej krainy.
Może być najlepszym filmem, jaki widziałem w tym roku. Ciężkim, kontrowersyjnym, miejscami zabawnym, boleśnie życiowym. Ciekawie skonturowanym, ale przede wszystkim po prostu dzisiejszym.
MIEJSCE 3: Batman
Matt Reeves zrobił rzecz niemożliwą – wziął postać Batmana i opowiedział ją na nowo, w sposób zupełnie inny niż jego poprzednicy.
"Batman" jest wybitnym kinematograficznym spektaklem z dopracowanym każdym ujęciem, dbającym o kompozycję, a przede wszystkim kolory.
To najbardziej "mój" Batman, jaki powstał, bo przez cały czas pozostaje bardzo ludzki, podobnie jak i film. I to ich największe zwycięstwo.
MIEJSCE 2: Red Rocket
"Red Rocket" to fabularna przeprawa o reportażowej wręcz wrażliwości. Ameryka, która fascynuje, ale na odległość. Ludzie, którzy fascynują, choć nie chcielibyśmy ich znać.
W skrypcie tkwi siła "Red Rocket". Bakerowi nie był potrzebny budżet liczony w dziesiątkach milionów. Wystarczyła rezolutna, płynąca prosto z serca historia.
"Red Rocket" udowadnia, że "The Florida Project" stanowił tylko skok w bok, w stronę bardziej przyjaznego mainstreamowi kina, i wciąż jest w nim niezwykle dużo dzikości i pragnienia poszukiwania.
MIEJSCE 1: Drive My Car
"Drive My Car" to mały sparing z własnym sercem, bo gdzieś w tej intertekstualnej opowieści skrywa się uniwersalna prawda, że może czas zacząć się ze sobą komunikować.
To prawdziwa perełka, która z niezwykłą lekkością potrafi zmusić nas do trudnych przemyśleń. Chyba każdy z nas potrzebuje czasem takiego czerwonego Saaba.
"Drive My Car" jest filmem o sztuce nie tylko będącej imitacją życia, ale o sztuce będącej samym życiem. Trudne, ale inspirujące i przenikliwe kino.
Inne tytuły, które zostały wysoko ocenione przez krytyków, ale niestety nie znalazły się w TOP7: Córka, Piosenki o miłości i Marzec '68.
A Wy, który tytuł uważacie za najlepszą premierę stycznia?
Komentarze 0