Nowy film Lecha Majewskiego Młyn i Krzyż 0
Michael York, Charlotte Rampling i Rutger Hauer – światowej sławy
gwiazdy ekranu gościły w piątek 21 listopada w Katowicach na
konferencji prasowej poświęconej najnowszemu filmowi Lecha Majewskiego
Młyn i krzyż.

Ceniony reżyser, autor takich obrazów, jak Angelus czy Szklane usta, nie po raz pierwszy sięga po malarskie inspiracje. Tym razem punktem wyjścia dla narracji filmowej był znany obraz Petera Bruegla Droga na Kalwarię. Akcja filmu, osadzona w XVI-wiecznych Niderlandach, splata wątek męki Chrystusa z cierpieniem Flandrii uciskanej politycznie i religijnie przez Hiszpanów. W postać Bruegla wcielił się Rutger Hauer, Michael York gra bankiera i kolekcjonera obrazów Jonghelincka, a Charlotte Rampling występuje w roli Marii. W filmie można będzie także oglądać Joannę Litwin, znaną z wcześniejszych filmów Majewskiego.
Sceny Młyna i krzyża kręcone są m.in. w okolicach Katowic, Tarnowie, Dębnie i Jurze krakowsko-częstochowskiej. W celu odtworzenia świata flamandzkiego mistrza Majewski buduje zdjęcia wielowarstwowo, używając najnowocześniejszych technik grafiki komputerowej oraz efektów 3D.
Zdjęcia do filmu nie są jeszcze zakończone, ale konferencja z udziałem gwiazd i samego reżysera, jaka odbyła się w katowickim hotelu Monopol, spotkała się z ogromnym zainteresowaniem mediów. Aktorzy i reżyser opowiadali o współpracy przy powstawaniu filmu i wyzwaniach, jakie stawia grającym w nim aktorom. Ci ostatni byli zgodni, że praca z Majewskim to dla nich wyjątkowe przeżycie i wyzwanie. – Jako osoba od lat żyjąca i pracująca w Hollywood, niezwykle cenię sobie europejskie podejście do kina; wagę, jaką przykłada się tu do kina artystycznego, takiego jakie tworzy Lech Majewski. I to, że jest ono dofinansowywane z publicznych środków. – wyznał Michael York – Po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Majewskiego w nowojorskiej MoMie. Teraz miałem okazję spotkać się z nim na planie. To było niezapomniane doświadczenie.
Reżyser dziękował za słowa uznania i odpowiadał: – Niezmiernie się cieszę, że mogłem współpracować z tak wyjątkowymi aktorami. Przy pracy nad Młynem… czuję się trochę jak alchemik, który tworzy nową jakość ze składników najwyższej próby. Tymi składnikami są aktorzy, z którymi pracuję – stwierdził Majewski. Reżyser odniósł się też do tematyki swojej twórczości: – Robię zazwyczaj filmy o artystach po prostu dlatego, że wolę ich od gangsterów i policjantów. Nie sądzę, żeby ci ostatni mieli mi coś interesującego do powiedzenia, tymczasem artysta może przede mną odkryć świat rzeczy, których nie znam – wyznał Majewski.
Młyn i Krzyż
Młyn i krzyż wejdzie na ekrany kin w przyszłym roku. Jego producentami są Telewizja Polska S.A., Instytucja Filmowa Silesia Film, Angelus Silesius, Arkana Studio, Supra Film, Odeon, 24 Media i Bokomotiv. Film współfinansuje Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Komentarze 0