Kiedy matka June, (Storm Reid) znika podczas wakacji w Kolumbii ze swoim nowym chłopakiem, dziewczyna stara się znaleźć odpowiedź. June w kreatywny sposób wykorzystuje wszystkie najnowsze technologie, które ma pod ręką, aby spróbować odnaleźć matkę (Nia Long), zanim będzie za późno. Ale gdy sięga głębiej, jej cyfrowe śledztwo rodzi więcej pytań niż odpowiedzi... a gdy June odkrywa tajemnice dotyczące najbliższej osoby, odkrywa, że tak naprawdę nigdy jej nie znała.

Obserwator filmu będzie musiał wzmóc swoją czujność, ponieważ narracja duetu Johnson & Merrick pęcznieje z każdym kadrem od niuansów zrozumiałych tylko dla w miarę wyrobionego użytkownika sieci. 8

Mała June tonie w uściskach taty. Obiektyw rejestruje zabawy ojca i córki. Jest rok 2008. Za kamerą stoi mama June – Grace. W pewnym momencie z nosa ojca cieknie stróżka krwi. Praca kamery nagle ustaje. Minęło kilkanaście lat. June jest już pełnoletnia. Robi co może, by spławić matkę, która poznała nowego mężczyznę. June umówiła się na „domówkę”. Zaprosiła na nią wielu równolatków, więc chciałaby dysponować „wolną chatą”. Grace i jej nowy przyjaciel lecą na weekend do Kolumbii. June organizuje party, a następnie z niecierpliwością czeka na mamę. Grace się jednak nie pojawia, nie odbiera telefonów i nie odpisuje na maile. Przy udziale przyjaciółki domu, pod której opieką matka zostawiła córkę, June podejmuje osobiste śledztwo. Z pomocą mediów społecznościowych oraz wszelkich internetowych trików kluczy tropem Grace i jej wybranka.

Missing (2023) - Megan Suri, Storm Reid

„Dlaczego rzuciłam hiszpański?” - warczy wściekła na siebie June. Za pośrednictwem „google vievs” oraz „osi czasu” dziewczyna ustaliła, gdzie nocowali poszukiwani przez nią opiekunowie. June natrafia na Javiego, lokalnego eksperta branży turystycznej, który decyduje się pomóc dziewczynie w jej zdalnych szaradach. Wszystkie tropy są jednak stale zacierane. Choć śledztwo June jest energiczne, nie daje spodziewanych efektów. Policyjne siły amerykańskie są ograniczone kolumbijskimi procedurami. „Czemu w domu nie ma zasłon?” - pyta jakiś świadek zmagań z ekranem komputera, przez który June prowadzi poszukiwania. „Bo dom jest na pustkowiu.” - odpowie bezwiednie dziewczyna. Atmosfera grozy narasta. „Będę lepsza.” - obiecuje córka swojej matce, gdy rośnie szansa, że poszukiwania nie skończą się fiaskiem. June z taką samą inwencją, z jaką pozbywała się Grace z domu, obecnie pragnie ją odnaleźć.

Missing” w reżyserii Nicholasa D. Johnsona i Willa Merricka jest kryminałem nad wyraz specyficznym. Film niemal nie wychodzi poza obraz zamknięty wśród didaskaliów ekranu komputera. Tam toczą się galopujące, niezbyt kinowe sekwencje symboliczne. Główna bohaterka dzięki umiejętnościom mola internetowego finezyjnie surfuje w sieci. Kamera zaś błyskawicznie podąża śladem tych peregrynacji, odrywając się poza wirtualną przestrzeń tylko w momentach dla filmu kluczowych. Dodać należy sprawiedliwie, iż te drugie z sekwencji wypadają nieco bladziej wobec zasadniczych. Wysoką notę całości nieco zaniżą, choć nie zaszkodzą ostatecznym rozstrzygnięciom końcowym. Obserwator filmu będzie dodatkowo musiał wzmóc swoją czujność, ponieważ narracja duetu Johnson & Merrick pęcznieje z każdym kadrem od niuansów zrozumiałych tylko dla w miarę wyrobionego użytkownika sieci. Redukcja o jakikolwiek z detali nadwątli wiarę w wyjaśnienie misternej zagadki. W filmie wybrzmi sporo niedorzeczności jak ta, gdy przedstawiciele policji podczas konferencji prasowych na bieżąco oraz szczegółowo informują dziennikarzy o postępach śledztwa. Nie rzucą się ta i inne pomyłki jednak cieniem na wartkim i spójnym splocie nieustanych zwrotów akcji.

Missing (2023) - Storm Reid, Megan Suri

„Dlaczego ludzie oglądają ten chłam?” - spyta prowokacyjnie June, zamknąwszy ekran swojego laptopa gdy już rozwikła zagadkę rodzinną. Nawarstwiony i agresywny świat internetowej przygody wciąga w swój wir bezlitośnie jego fanatyków. W czasach gdy powstają koncepcje zastąpienia ludzkiej inteligencji tą sztuczną można mieć obawy, czy to nie jest wypuszczenie z butelki dżina, nad którym świat może kiedyś stracić kontrolę. Przeniesienie do sieci większości funkcji życiowych to eskapada w nieznane. Przekonała się o tym June. Sam film z jej udziałem na pewno chłamem nie jest, a co najwyżej przenikliwą przestrogą na przyszłość.

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 2
strucell 4

Koncept „desktop movies” średnio do mnie przemawia, dodatkowo historia jak dla mnie bardzo naciągana. Ogólnie przez większą część czasu wynudziłem się jak mops. Swoją drogą, ktoś ewidentnie zapomniał o dodaniu informacji o lokowaniu i polecaniu produktów w filmie ;)

pajki_filmaniak 8

świetnie nakręcony film z przeróżnych kamer ale najbardziej mi się podobało jak można w nowoczesny sposób sobie radzić w takich przypadkach porwania film polecam 8/10

Więcej informacji

Proszę czekać…