Elio

6,8
Elio, chłopiec z wielką wyobraźnią, przypadkowo trafia do międzyplanetarnej organizacji zrzeszającej przedstawicieli z odległych galaktyk. Omyłkowo wzięty za ambasadora Ziemi musi zmierzyć się z całą tą sytuacją i presją przy tym towarzyszącą. Jego zadaniem jest nawiązanie nowych więzi z ekscentrycznymi obcymi formami życia, a także musi przetrwać serię trudnych prób i w jakiś sposób odkryć, kim naprawdę powinien być.
Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

Próbuje być ambitnym Pixarem, ale jest do bólu bezpieczny. 5

W czasach, gdy animacja komputerowa od dawna potrafi poruszać nie mniej niż kino aktorskie, Elio okazuje się zaskakująco bezpieczną, a chwilami wręcz wycofaną propozycją Pixara. Ja sam spodziewałem się pewnego powiewu świeżości, bowiem nareszcie studio zaprezentowało oryginalny koncept, nowy świat i bohatera, który nie przypominał wcześniejszych protagonistów. Tym bardziej jestem zaskoczony na minus, jak mało z tego potencjału udało się faktycznie zrealizować.

Elio (2025) -

Fabuła opowiada historię introwertycznego chłopca obarczonego rodzinna tragedią, który przez przypadek trafia do galaktycznej federacji i zostaje, zupełnie niechcący, ambasadorem ludzkości. Na papierze brzmi to jak ekscytująca mieszanka science fiction i kina coming-of-age przemielonego przez animatorów Pixara. Niestety, problem tkwi nie tyle w pomyśle, co w sposobie jego wykonania. Elio chce poruszać i zachwycać, ale robi to z nadmierną przesadą. Emocje są tu wykrzyczane, a nie subtelnie odkrywane przez widza. Film nie zostawia przestrzeni na własną interpretację. W miejsce opowieści, która narasta i rezonuje, dostajemy serię komunikatów o tym, co mamy czuć.

Trudno nie zauważyć, że film tak naprawdę od samego początku, stara się wzruszyć, zanim jeszcze zasłuży na jakiekolwiek emocje. Już pierwsze sceny pokazują nam chłopca, który jest nieszczęśliwy i chowa się pod stolikiem. Smutek jest tu głośny i oczywisty, całkowicie pozbawiony subtelności czy momentów ciszy, które pozwoliłyby widzowi na prawdziwe współodczuwanie tego, co musi przeżywać główny bohater.

Elio (2025) -

Nie sposób jednak odmówić filmowi Elio walorów wizualnych. Projekt obcych ras potrafi zaskoczyć oryginalnością, a stylizacja, choć oczywiście nie celuje w realizm, bywa intrygująca. W animacji widać dbałość o detale. Elementy takie, jak światło, tekstury skóry, kolorystyka, to wszystko robi wrażenie, szczególnie w scenach osadzonych na Ziemi. Niestety, nawet wysoka jakość wykonania nie jest w stanie przykryć narracyjnych mielizn. Film pędzi przez kolejne wątki, jakby nie miał czasu na oddech, a przecież to właśnie momenty zatrzymania często stanowią o sile pixarowskich opowieści. Tu trudno o pauzę, refleksję czy pogłębienie bohaterów. Narracja zdaje się bać ciszy, przez co nawet wzruszenia brzmią fałszywie, a była przecież niesamowita okazja do pogłębienia relacji Elio i ciotka.

I tutaj dochodzimy do wielkiego paradoksu, będącego jednocześnie moim największym zarzutem. Elio, który porusza tak wiele ważnych tematów, nie zostawia po sobie śladu. Po seansie trudno przypomnieć sobie konkretne sceny czy dialogi. Nie czuć tu tej iskry, która sprawia, że film zostaje w głowie na długo, jak w przypadku innej niedawnej produkcji studia, czyli serialu animowanego Niepokonani. To tylko przykład jednego z wielu tytułów Pixara, który w przeszłości potrafił opowiadać o emocjach z wyczuciem i finezją. W przypadku Elio pozostała tylko dobra wola i warsztat, ale to za mało, aby - zostając w tematach kosmosu - wznieść się ku gwiazdom.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Proszę czekać…