12-letnia Bailey mieszka ze swoim samotnym ojcem Bugiem i bratem Hunterem w squacie w North Kent. Bug nie ma zbyt wiele czasu dla swoich dzieci, a Bailey, która zbliża się do okresu dojrzewania, szuka uwagi i przygód gdzie indziej.

„Bird”, choć wyszedł spod ręki doświadczonej już pani reżyser, nie zapisze się w pamięci widzów inaczej niż chaotyczny ciąg motywów bardzo opornie zlewanych w jeden nurt 4

Bailey ma 12 lat. Dziewczynka pochodzi z rozbitego małżeństwa. Ojciec, z którym mieszka Bailey, przedstawia młodocianą kandydatkę na nową żonę. „Będziesz świadkową” – oznajmia córce mężczyzna głosem nieznoszącym sprzeciwu. Bailey na znak protestu obcina swoje bujne afro. Z matką dziewczynka ma ściślejsze i naturalnie serdeczne relacje. Rodzeństwo Bailey wychowuje się właśnie u mamy. Ojciec planuje wystawny ślub. Pieniądze na to wydarzenie się znajdą bez problemów. Kołem zamachowym kierującym kasę do kieszeni obrotnego mężczyzny będzie narkoropucha. Antypatyczny wizualnie płaz wydziela w chwilach podniecenia śluz, gwarantujący po rafinacji narkotyczne wizje. Środek halucynogenny sprzeda się na pniu wśród łaknącej przy okazji melanżu wrażeń młodzieży. Tymczasem buńczucznie najeżona wobec ojca Bailey spotka zagubionego życiowo Birda. Chłopak szuka swoich korzeni, ale jest w tych czynionych po omacku peregrynacjach mocno zagubiony. Bailey sama nie może znaleźć swojej tożsamości. Freak w rodzaju Birda będzie dziewczynce mentalnie bliski. Oboje wyruszą na trop przodków młodocianego outsidera.

Bird (2024) -

Brat Bailey wyżywa się, organizując bojówki rówieśników wyrównujących swoje porachunki ze światem. Mama dziewczynki jest zagubiona w opiece nad przypisanymi jej dziećmi. Sama Bailey wkrótce stanie się kobietą. Świadczą o tym czerwone plamy występujące na jej nogach. Ten stan kompletnie zaskakuje Bailey. Świat Birda jest tymczasem zupełnie prosty. Chłopak chciałby poznać swoją przeszłość, odnaleźć przodków oraz bliskich. O historii rodzinnej wie niewiele. Gdy ją pozna, poczuje się bardziej wyobcowany, niż był dotąd. Takie doświadczenie sprawi, iż sama Bailey uzna swoją egzystencję za jeszcze gorszą niż sądziła. Gęste afro mogło się wydać symbolem zaufania wobec świata. Ścięcie naturalnej, choć ekstrawaganckiej fryzury, może zostać odczytane jako akt indywidualnej kontestacji. „Jaka była?” - spyta swojego biologicznego ojca Bird. Bailey odnalazła mężczyznę, który prawdopodobnie jest tatą mizantropa pogubionego we współczesnych realiach. Na pytanie o swoją matkę Bird musiał długo czekać. „Malowała ptaki i była popierdolona” - wykrztusi mężczyzna, który nie chce się przyznać do związków z synem.

Bird, choć wyszedł spod ręki doświadczonej już pani reżyser, a ona sama zebrała za film szereg nominacji, nie zapisze się w pamięci widzów inaczej niż chaotyczny ciąg motywów bardzo opornie zlewanych w jeden nurt. Symbolicznie rozedrgana historia mogłaby złożyć się w uniwersalny, lecz dobitny protest przeciw wynoszeniu na pierwszy plan wartości rodzinnych, negliżowanych tu na każdym kroku. Takie założenie nie wytrzymuje jednak próby krytycznej, gdyż Bird został rozlokowany na zbyt wielu planach na raz, by kontestować cokolwiek, poza sobą samym. Atakując enigmatyczne cele, film Andrea Arnold obnaża jednak przede wszystkim wybujałe ambicje twórców tego nadętego kina spod szyldu moralnego niepokoju. Ono samo zostało rozwodnione gdzieś pomiędzy poziomem morza, w jakiego toń uderzyło, a gruntem dna, od którego się nie może odbić.

Bird (2024) -

„Nikt nie jest nikim” - oświadcza któryś z boleśnie naznaczonych bohaterów filmu Bird. Zbyt wielu jednoznacznie sensownych zdań w produkcji żyrowanej przez Andrei Arnold próżno szukać. Nawet z lotu ptaka nie sposób ich precyzyjnie wypatrzeć.

1 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…