Steve zabiera swoją dziewczynę nad mało znane jezioro Eden, by tam w dogodnym momencie jej się oświadczyć. Niestety zaraz po przyjeździe mają zatarg z grupką lokalnych dzieciaków. Od tej pory ich sielanka się kończy, bo pozbawione zasad moralnych małolaty zaczynają im płatać coraz gorsze figle, a w końcu atakują i postanawiają zabić. Poranionej i okaleczonej parze udaje się uciec, ale dzieciaki nie zamierzają wypuścić ich żywych z lasu.

Casting

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

„Przystąpiliśmy do castingu w sposób bardzo świadomy. Nie chcieliśmy werbować kaskaderów, super facetów i lasek ani bezpłciowych postaci, które miały defilować potem na ekranie. Chcieliśmy przecież zrobić film budzący strach widzów, a jednocześnie bardzo wiarygodny i tylko naprawdę przemyślany dobór aktorów mógł nam w tym pomóc” mówi Colson. „Kogo mogliśmy wziąć do roli Jenny Young?” mówi Watkins. „Tylko jedną z najbardziej utalentowanych aktorek jej pokolenia, i jedną z piękniejszych – Kelly Reilly. Czuliśmy, że jej charyzma i możliwości aktorskie pomogą nam zabrać widzów w tę przerażająca podróż i uwiarygodnią tę niewyobrażalną dla przeciętnego widza historię.”

Dla Kelly Reilly scenariusz EDEN LAKE był okazją, z której jak sama mówi, nie mogła nie skorzystać. „Do tej pory moje wyobrażenie na temat filmów grozy ograniczało się do myślenia o siłach nadprzyrodzonych, upiorach i demonach. EDEN LAKE to zarówno dreszczowiec, bardzo niejednoznaczny w wymowie i budzący niepokój na wielu poziomach, jak i mroczny, przeszywający wręcz dramat. Pamiętam, że mniej więcej przy dwudziestej stronie musiałam zrobić sobie małego drinka. Czułam się wciągnięta w sam środek historii, o których czyta się wyłącznie w gazetach. O tej cienkiej linii pomiędzy młodością, która musi się po prostu wyszumieć, a pełnym agresji zachowaniem kończącym się przemocą. Ironią losu stało się, że nauczycielka, odpowiedzialna przecież za wychowanie dzieciaków, zamiast chronić i nawiązywać dialog, dokonuje masakry.” I dodaje „Nie było łatwo zagrać Jenny. Na szczęście James powiedział mi dokładnie, czego oczekuje: miałam pokazać widzom, do czego moja bohaterka jest zdolna bez chwytów w stylu wojowniczej Lary Croft. Że tylko chęć przetrwania zmusiła ją do przekroczenia tej niewyobrażalnej dla niej granicy człowieczeństwa. To było dla mnie spore wyzwanie.”

Tak o roli chłopaka Jenny mówi Watkins. „Michael Fassbender wzbudził mój podziw. Jego bohater, chłopiec w przebraniu mężczyzny, nieudolnie poszukuje w sobie męskości. Nie mogąc sobie poradzić z wyzwaniami godnymi prawdziwego faceta, tłumi w sobie gniew i frustrację. Michael pokazał to w naturalny i bardzo poruszający sposób.”

O młodych aktorach Watkins mówi „Podczas kręcenia naszego wstępnego krótkiego metrażu zrozumiałem, że nie potrzebuję w swoim filmie nikogo z młodych i utalentowanych bywalców scen i ekranu. Szukałem kogoś bez większego doświadczenia, wręcz surowego i nieokrzesanego. Tak dotarłem do Nottingham, na warsztaty prowadzone przez Iana Smitha dla Carlton ITV Junior Television. Wśród wybranych przez niego chłopaków byli Jack O’Connell, James Burrows i Thomas Turgoose. Ponieważ chodzili na te zajęcia już od jakiegoś czasu, znali się na tyle dobrze, że mogłem stworzyć z nich naprawdę zgraną bandę.

Mówi Turgoose „Dostałem do opracowania role Bretta i Coopera i to w niego, według Jamesa, wcieliłem się najlepiej. Może pomogło mi to, że jestem do niego trochę podobny? Jak Cooper jestem niewysoki jak na swój wiek i trochę pucołowaty. Wszyscy mówią też, że wyglądam niewinnie, chociaż uważam, że to nieprawda. Właściwie Cooper to ja, oczywiście nie w sensie wpadania w tarapaty!” „Na początku trochę obawiałem się pracy przy EDEN LAKE”, dodaje. „Film miał być od 18 lat i pełen przemocy. Nie mógłbym go nawet obejrzeć z kumplami! Ale chciałem w tym wziąć udział, a w dodatku miałem pełne poparcie mojego nauczyciela z teatru. Poprosiłem też o radę Stephena Grahama, którego znałem z planu filmu To właśnie Anglia/This is England. Powiedział, żebym w to wchodził. Było mi tym łatwiej podjąć decyzję, że spotkałem już wcześniej Finn Atkins (Paige), Jamesa Burrowsa (Harry) i Jacka O’Connella (Brett). Tego ostatniego znałem chyba najlepiej, chociaż akurat nie wspominam go za dobrze”, śmieje się Turgoose. „Poznaliśmy się na planie filmu To właśnie Anglia/This is England. Shane Meadows, który był tam reżyserem i scenarzystą, co i rusz musiał nas stopować, bo wciąż się kłóciliśmy. Byliśmy młodsi i wciąż wtykaliśmy nosy wszędzie, gdzie się tylko dało. Dorośliśmy od tego czasu i w EDEN LAKE staliśmy się kumplami.” „To prawda”, śmieje się Jack O’Connell. „Kiedyś Tommo i ja serdecznie się nie znosiliśmy. Ale poszło to w niepamięć tym bardziej, że w EDEN LAKE musieliśmy, jako gang, trzymać się razem. Czytając scenariusz chciałem zagrać rolę Bretta. Zresztą dotychczas i tak grałem raczej złych chłopaków. Nie chciałem jednak poddać się stereotypowemu myśleniu o młodych chuliganach, myślę nawet, że Brett odbiega od tego stereotypu i nie jest wcale tak jednoznaczną postacią. Grając go bazowałem trochę na ludziach, których znałem, na przywódcach gangów, o których kiedyś się otarłem… Zawsze zresztą pracując nad rolą, staram się korzystać z własnego doświadczenia. Brett trochę może mnie przypominać, chociaż nigdy nawet nie zbliżyłem się do tak ekstremalnego zachowania, jak on.” „Od początku starałem się czytać scenariusz oczami Bretta”, dodaje O’Connell. „On mocno wkręcał się w swoje zachowania. Na początku fajna, jak mu się wydawało, szczeniacka zabawa, potem działania godne najbardziej bezwzględnego psychopaty, aż wreszcie na końcu głębokie spojrzenie na siebie w lustrze. Musiałem sobie dobrze poukładać tę rolę w głowie.”

Efekty specjalne

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Mówi Paul Hyett, główny specjalista od efektów specjalnych na planie EDEN LAKE „Richard Holmes to jeden z niewielu producentów, z którym świetnie mi się pracowało. Czasami na planie moja ekipa dopuszczana jest do pracy w ostatnich minutach przed ujęciem, a to bardzo stresuje i ogranicza. Ale dzięki Richardowi mieliśmy olbrzymi komfort psychiczny mogąc z dużym wyprzedzeniem przygotować się do naszych zadań.”

„Nasi przestępcy nie byli nadnaturalnymi psychopatami ani dzikimi mordercami biegającymi po planie z siekierami i piłami, więc musieliśmy wyjątkowo mocno skupić się na realizmie zadawanych ran”, dodaje. „Dla samej Kelly musieliśmy przygotować niemały zestaw stóp, które zagrały w scenie, w której je kaleczy. Zrobiliśmy też dwie sztuczne głowy – jedną dla Thomasa Turgoose’a, w którą Kelly wbija kawał szkła, a drugą dla Jamesa Gandhi (Adam), która potraktowaliśmy ogniem. I kolejnym wyzwaniem było ciało Steve’a, które dzieciaki decydują się spalić, a przedtem ranią wielokrotnie nożami. Właśnie nad tą otwartą raną pracowaliśmy najdłużej. Na początku miała być raczej niegroźna, a jej wygląd miał pogarszać się w miarę, jak Steve biegnie. Musiałem zerkać do moich opracowań medycznych, żeby upewnić się co do szczegółów anatomicznych.”

„Zużyliśmy mnóstwo silikonu, żeby pokazać otwarty brzuch i wnętrzności, które Jenny usiłuje wepchnąć z powrotem”, dodaje. „Musiało to wyglądać tak, żeby nie miała wątpliwości, że Steve nie ma szans na przeżycie. Szczególnie Jamesowi zależało na tym, żeby pokazać tragizm tej sytuacji, w której nie ma sposobu i nadziei na załatanie tej rany.”

Jak to się zaczęło

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

„Mamy problem z naszymi dziećmi i młodzieżą” tłumaczy reżyser James Watkins. „Jako społeczeństwo jesteśmy rozdarci. Z jednej strony myślimy o nich jak o niewinnych istotach, które potrzebują ochrony i wsparcia przed niebezpieczeństwami świata dorosłych. Z drugiej strony, jak wynika z nagłówków gazet, te istoty mogą być agresywne i opanowane żądzą niszczenia. Chciałem opowiedzieć historię, która zgłębiać będzie napięcie między tymi dwoma, pozostającymi ze sobą w konflikcie, punktami widzenia. Główna bohaterka filmu, Jenny, jest ofiarą przerażającej zbrodni popełnionej przez dzieci. W jej wyniku sama staje się sprawczynią czegoś równie potwornego. Jak się z tym czujemy? Kto jest tak naprawdę winien? Wydało mi się to interesującym materiałem na thriller. Nie chciałem napisać realistycznego społecznie dramatu na temat: ‘to jest złe’, bo to banał. Chciałem udramatyzować tę historię w ściskający serce sposób. Na bardziej podstawowym poziomie wydaje mi się, że film jest opowieścią z przestrogą: ‘Nie pozwól się wplątać’.”

„Znałem producenta Christiana Colsona. Bardzo podobało mi się, co zrobił z filmem Zejście/The Descent i do niego zwróciłem się z pomysłem. Moje warunki były jasne: chciałem wyreżyserować film i on musiał się na to zgodzić” dodaje ze śmiechem Watkins.

Colson mówi “Kiedy pierwszy raz przeczytałem scenariusz byłem zaszokowany, ale też ożywiony. Czułem, że to jest film, na który ludzie faktycznie mogą pójść a potem jeszcze długo dyskutować na jego temat. Moralna niejednoznaczność sprawiała, że historia stawała się jeszcze bardziej przerażająca i w jakiś sposób bardziej realna. W każdym razie przekonałem się na tyle, by dać Jamesowi pieniądze na krótki film oparty na tym długometrażowym pomyśle. Chciałem, by mógł zdobyć trochę doświadczenia za kamerą.”

Kontynuuje ze śmiechem „Robiąc ten krótki metraż James udowodnił, że jest strasznym reżyserem. Na szczęście stało się tak jak myślałem, czyli to doświadczenie stało się fantastycznym narzędziem do jego rozwoju. Na plaży w Kornwalii dostaliśmy niezwykle cenną lekcję – dowiedzieliśmy się co na ekranie zdaje egzamin, a co nie. Nauczyliśmy się tak wiele, że zdecydowaliśmy się na jeszcze jeden krótki film, tym razem skupiając się głównie na sekwencji tortur, która zresztą znalazła się w filmie długometrażowym. Oba krótkie filmy dały nam wystarczająco dużo materiału filmowego, by dołączyć go do scenariusza i pokazać osobom, u których szukaliśmy funduszy oraz dystrybutorom. Ponieważ byliśmy w stanie udowodnić siłę naszej historii i talentu Jamesa jako reżysera, EDEN LAKE szynko zebrał pieniądze i rozpoczęła się produkcja.”

Klimat

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Był tylko jeden film, który przed przystąpienie do pracy nad EDEN LAKE musiał obejrzeć operator Christopher Ross. „To był horror Alexandre’a Aja Blady strach/Haute Tension”, wyjaśnia James Watkins. „Miał w sobie ten posępny realizm, który chciałem osiągnąć. W naszym scenariuszu byli palący się ludzi, przebite szkłem ciała, rozprute brzuchy i nogi przebite metalowym ostrzem. Chciałem, żeby EDEN LAKE, po sennym i rozmarzonym początku przykuło uwagę widzów takim właśnie realizmem. Żeby groza niektórych momentów dotarła aż do trzewi.” „James wiedział dokładnie, czego chce”, mówi Chris Ross. „Obejrzałem Blady Strach i postarałem się przenieść ten klimat do EDEN LAKE. Główny nacisk położyłem na pokazanie stanu permanentnego zagrożenia: nawet, jeśli w tym momencie nie widzisz członków gangu masz czuć, że czają się gdzieś w pobliżu. Ani przez chwilę nie możesz poczuć się bezpieczny.” „Wygląd EDEN LAKE nazwałbym przesadzonym realizmem” dodaje Ross. „Rodzaj klimatu rodem z klasyków lat 70-tych w stylu Uwolnienia/Deliverance i Nędznych psów/Straw Dogs. Lata 70-te to dla mnie w kinie najwspanialsza era i ona właśnie definiuje najlepiej mój styl. To były czasy, kiedy film mógł się skończyć źle, a ludzie i tak go kochali. EDEN LAKE widzę podobnie. James zatrudnił mnie przy krótkim metrażu i debiucie fabularnym, bo zobaczył moje Z Londynu do Brighton/London to Brighton.” „Autor zdjęć czyta między wersami scenariusza i znajduje tam to, co istotne”, mówi Ross. „EDEN LAKE zaczyna się jak wakacyjny romans. Przez pierwsze pół godziny wszystko jest słodkie i świetliste. To miejsce, które naprawdę chciałbyś odwiedzić. Potem na scenie pojawia się gang i zaczyna się robić nieprzyjemnie, szorstko, chropowato. Przy pomocy zmiany światła zaczynam oddziaływać psychologicznie na widzów.” „W momencie, w którym Jenny zaczyna biec przez las, akcja nabiera przyspieszenia. Tę scenę, trwająca około ośmiu minut, kręciliśmy steadicamem umieszczonym na motorze. Wiele scen, które wymagały zbliżeń twarzy, szczególnie w ciężkich dla bohaterów momentach robiliśmy z ręki.” Wyzwaniem było dla Rossa kręcenie postaci ucharakteryzowanych przez Paula Hyetta. „Przy tego typu efektach zazwyczaj nie można zbyt długo przeciągać ujęcia, bo wszyscy zobaczą, że to bujda”, śmieje się Ross. „Na szczęście Paul tak wzorowo wykonał swoją pracę, że aż prosiła się o szczegóły. Ale żeby nie było to dla widzów nudne, wpadłem na pomysł konstruowania scen z punktu widzenia każdego z bohaterów. Na przykład Steve jest w takim szoku, że nie zdaje sobie do końca sprawy ze swojego położenia. W związku z tym pokazałem jemu jego poraniony brzuch w kilku mignięciach kamery. Ale już z punktu widzenia stojącej obok Jenny wyglądało to zupełnie inaczej i moja kamera z kliniczną dokładnością i przesadnym wręcz zbliżeniem zarejestrowała głębokie cięcia i mnóstwo krwi, tak, żebyśmy nie mieli wątpliwości, jak bardzo sytuacja jest poważna.”

Ale największym problemem okazało się nakręcenie sceny śmierci Bonnie, rottweilera należącego do Bretta. Jak mówi Ross „Mieliśmy kilka pomysłów na pokazanie sceny śmierci psa i pracowaliśmy nad tym w nocy przez blisko osiem godzin. Było strasznie zimno, ale Klaus, grający Bonnie był absolutnie fantastyczny…aż do czasu, kiedy Jack O’Connell otworzył usta by na widok martwego przyjaciela krzyknąć jak w najstraszliwszym horrorze. Klaus skoczył na równe nogi! Powtarzaliśmy to ujęcie kilka razy, ale efekt był ten sam. A ponieważ nie był nam potrzebny pies-zombie”, śmieje się Ross, „musieliśmy rozdzielić naszych bohaterów i kręcić tę scenę w dwóch częściach.”

Jeszcze w scenariuszu James Watkins umieścił kilka uwag na temat sposobu kręcenia EDEN LAKE. „Chciałem, żeby na początku dominował kolor ciepły, promieniujący spokojem i miłością. Na szczęście mieliśmy kilka dni bardzo gorącym i słonecznych, które pozwoliły nam osiągnąć ten cel. Potem Chris zmienił obiektywy i filtry, aby uzyskać większą ziarnistość obrazu, bardziej stonowane kolory, pokazać efekt osaczenia poprzez dużą ilość dynamicznych zbliżeń. Potrzebowaliśmy więcej klaustrofobicznych ujęć: niebo nad głowami znikło, tłoczące się zewsząd wysokie sosny nie pozwalają spojrzeć w górę. Dzięki temu nasz las stał się pierwotnym, straszliwym żywiołem, uruchamiającym nasze lęki z dzieciństwa.”

Scenografia

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

”Nie chciałem, by otoczenie i wygląd bohaterów odwoływały się do jakichś konkretnych czasów czy miejsca”, mówi James Watkins. „Podobał mi się klimat Lata miłości/My Summer of Love Pawła Pawlikowskiego. Scenograf Simon Bowles pomógł mi oczyścić plan z firmowych ubrań, gadżetów, logo, biżuterii. Spodobała mi się jego uważność i zamiłowanie do szczegółów.” Bowles, znany z pracy przy Doomsday czy W odwecie/Straightheads tak wspomina prace przy EDEN LAKE. „Przede wszystkim musiałem zwrócić uwagę na las, pojawiający się w bardzo wielu scenach. Okazało się, że nie tak łatwo było znaleźć odpowiednie lokalizacje spełniające oczekiwania reżysera, a przede wszystkim naszego operatora. Ze względu na dogodne ukształtowanie terenu oraz specyficzne dla każdego miejsca światło słoneczne wybrałem ostatecznie trzy główne miejsca, w których koncentrowały się nasze prace.” Każde z nich grało już w filmach wcześniej. Jezioro położone w Frensham Ponds, sfilmowane zostało w 1981 roku w filmie Czerwoni/Reds w reżyserii Warrena Beatty. Okolice Black Park to miejsce, bez którego nie obywał się prawie żaden dreszczowiec z lat 60-tych z wytwórni Hammer Horror. I wreszcie Burnham Beeches, gdzie Kevin Costner kręcił swojego Robin Hooda/Robin Hood: Prince of Thieves.

Zakończenie

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

“Zakończenie filmu zgodne jest z powiedzeniem ‘jeśli myślisz, że dzieci są złe, poczekaj aż spotkasz ich rodziców’ ”, mówi producent Christian Colson. „Oczywiście z ich punktu widzenia Jenny zasłużyła na swój los. W ostatecznym rozrachunku, jak w mrocznej bajce, wszyscy są przegrani. Każdy z bohaterów, na różnych poziomach, coś schrzanił i zachował się podle.” Richard Holmes dodaje „Nie wierzę w zło w formie przeznaczenia. Dzieciaki z EDEN LAKE nie są bandziorami szukającymi wszędzie okazji do bójki. One po prostu nie wyniosły z domu prawidłowych sposobów emocjonalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Rodzice nie wyznaczyli im odpowiednich granic i nie mogli nauczyć ich prawdziwego znaczenia słowa ‘moralność’, bo sami go nie znali. Brett wykształcił w sobie zdolności manipulowania innymi i jeśli nawet pozostałe dzieciaki nie są całkiem złe, to pod jego wpływem stają się takie, jak on. Nasz film jest pełny takich socjologiczno-psychologicznych aspektów i jestem pewny, że udało nam się pokazać je w czytelny dla widza sposób.”

James Watkins dodaje: „Nasze zakończenie jest ponure, ale szczere. Jenny nie jest super-bohaterką, wszystko, co robi ma realne następstwa. Zachowuje się tak, jak my moglibyśmy zachować się na jej miejscu. Jej śmierć jest jak budzący z koszmaru, bolesny policzek, ale wiedziałem, że nie mogę zdecydować się na scenę, w której Jenny po prostu ucieka.”

Zdjęcia

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Zdjęcia do EDEN LAKE rozpoczęły się 29-ego lipca i zakończyły 10-ego września 2007 roku. Tuż przed pierwszym klapsem producent Christian Colson kończył jeszcze jeden swój projekt. „Zdałem sobie sprawę, że nie mam szansy ciągnąc obu filmów naraz”, mówi. „Potrzebowałem więc w zastępstwie kogoś skrajnie wręcz profesjonalnego i jednocześnie łatwego we współpracy, kogoś, kto szybko zdobędzie zaufanie ekipy. Taką osobą był Richard Holmes.”

“EDEN LAKE nie był w moim stylu”, mówi Holmes. „Jestem specjalistą od komedii (m.in. Polowanie na grube ryby/Shooting Fish), ale Christian tak nalegał, że się zgodziłem. Przeczytałem scenariusz i pomyślałem, że ma bardzo przemyślaną i zgrabną strukturę. Ukołysze cię i wyciszy na początku, a potem zamieni się w koszmar. I to nieoczekiwane zakończenie! A kiedy jeszcze spotkałem Michaela Fassbendera, Kelly Reilly i Jamesa Watkinsa, wiedziałem, że z tymi ludźmi warto pracować.” Holmes od początku uważał główny wątek EDEN LAKE za bardzo wiarygodny. „To współczesny Władca much, ponieważ w podobnym tonie porusza problem szaleństwa. Przemoc jest urealniona, napięcie wręcz namacalne. Bohaterowie brutalni i bezlitośni.” „Spędziliśmy z kamerą sześć miesięcy w lesie”, mówi James Watkins. „To była trudna praca, ale te warunki mobilizowały całą ekipę. Oczywiście, jak wszyscy filmowcy, mieliśmy ambicje przekraczające budżet i harmonogram pracy. Jako scenarzyście łatwo mi było napisać sceny walk czy uderzenia samochodu w drzewo, ale teraz jako reżyser, to samo miałem nakręcić! Nagle ci wszyscy kaskaderzy, goście od efektów specjalnych, strażacy, operatorzy kamer patrzą na ciebie i czekają na wytyczne. A ty masz jedno ujęcie, by to wszystko zsynchronizować na taśmie. To wymagało ode mnie ogromnej dyscypliny umysłowej.”

Dla Jacka O’Connella praca na planie przypominała wakacje. „Było gorące lato, mieliśmy blisko do wspaniałej plaży, byłem w siódmym niebie! Pochodzę z Derby i muszę przejechać niezły kawałek drogi, żeby poczuć pod stopami piasek. Poza tym jeździliśmy na BMX-ach, graliśmy w piłkę. Uwielbiałem każdą minutę spędzoną na planie!”

Także dla Thomasa Turgoose’a praca na planie była jak spotkanie z przyjaciółmi po latach. „Co wieczór wychodziliśmy do knajpy na wspólną kolację. Zawsze było bardzo wesoło. Michael Fassbender to jeden z najzabawniejszych ludzi, jakich znam! Dosłownie płakałem ze śmiechu!” Dobry humor Fassbendera pomógł Thomasowi podczas kręcenia najbardziej przerażających scen. „Największym wyzwaniem dla mnie był moment, w którym mój bohater Cooper tnie Steve’a nożem. „Mike był przywiązany do drzewa cały dzień, na bosaka, zziębnięty, ale nawet się nie skrzywił. Dał pokaz świetnej gry mimo naprawdę trudnych warunków. Nie wiedziałem, jak podejść do tej strasznej sceny, ale dzięki cierpliwości i dobremu nastrojowi Mike’a przeszło to w miarę spokojnie i łatwo.” Także scena śmierci Coopera okazała się dla Turgoose’a sporym wyzwaniem. „Ciekawie było popatrzeć na siebie po zabiegach specjalisty od efektów specjalnych, Paula Hyetta”, śmieje się Thomas. „Ale im bliżej kręcenia tej sceny, tym bardziej się denerwowałem”, dodaje. „Kelly Reilly poradziła mi, żebym przestał obsesyjnie o tym myśleć i spróbował się odprężyć. Otuchy dodało mi to, że ona też nie była zbyt wyluzowana. W końcu dałem z siebie wszystko i scena przebiegła tak, jak sobie zaplanowałem. ”

Ale i Jack O’Connell nie miał łatwego zadania. „Ciężko mi było grać kogoś tak bardzo wrednego wobec Kelly. Ale najtrudniej było mi skoncentrować się w ostatniej scenie, kiedy Brett przymierza przed lustrem okulary Steve’a. Stracił przecież prawie wszystko! Jego przyjaciel Cooper nie żyje, dziewczyna uciekła, ale mimo to zachowuje spokój. Spojrzenie w kamerę bez mrugnięcia okiem, bez cienia wyrzutów sumienia było dla mnie największym wyzwaniem.” „Dość łatwo za to poradziłem sobie z wytłumaczeniem zachowania Bretta wobec śmierci swojego psa. Oprócz tego zwierzaka, chłopak nie miał nikogo, na kim mógłby polegać. Ojciec się nim nie interesował, a koledzy służyli mu do wypełniania poleceń. Bonnie nigdy go nie zawiodła i stąd wzięła się prawdziwa nienawiść do Steve’a, który pozbawił życia jego najlepszego i jedynego przyjaciela. Zrozumienie tego pozwoliło mi lepiej wczuć się w rolę.”

O’Connell dobrze wspomina pracę z reżyserem. „ Ponieważ byłem w tym samym wieku, co mój bohater, wiedziałem jakich zwrotów i słów używać. Pewnie na każdym innym planie nie mógłbym marzyć nawet o wyrażeniu swojego zdania, tutaj jednak James już na wstępie poprosił o nasze sugestie. To, według mnie, świadczy o profesjonalnym podejściu do pracy.”

Dla Kelly Reilly EDEN LAKE to nie tylko film o przemocy i jej następstwach. „James świetnie pokazał najbardziej wzruszającą scenę pomiędzy Steve’m i Jenny. Dziewczyna nie wie, że Steve zorganizował ten wyjazd, aby się jej oświadczyć. Kiedy zostaje zraniony, a ona próbuje go ratować, znajduje w kieszeni pierścionek zaręczynowy. To bardzo intymna, chwytająca za serce scena. Wiedzieliśmy z Mike’m, że musimy w tym momencie dać z siebie wszystko i z dużą wrażliwością pokazać, jak mogłoby wyglądać ich życie, gdyby nie feralne spotkanie.” „Miałam szczęście, że James aprobował moje uwagi do scenariusza. Jego podejście dalekie było od schematów, w jakie przy pierwszym klapsie popada wielu znanych mi reżyserów. Nie męczył nas swoimi wizjami, ale dawał wiele swobody w interpretowaniu scenariusza.” James Watkins wiele uwagi poświęcił charakterom głównych bohaterów. „Nie chciałem, żeby Jenny i Steve byli podobni do grzeczniutkich Kena i Barbie, których publiczność chce sama zabić już na początku filmu. Chciałem, by widzowie na tyle utożsamili się z nimi, żeby mogli zapytać ‘Co JA zrobiłbym na ich miejscu? Postawiłbym się czy zwiał?’. Stąd też zależało mi na tym, żeby ludzie poczuli ich miłość zanim poczują ich ból.”

Aktorzy nie zapomnieli o jeszcze jednym ważnym członku ekipy. „Bardzo miło wspominam zdjęcia z psem”, mówi Jack O’Connell. „Jestem miłośnikiem wielkich, groźnych psów i ten rottweiler od razu przypadł mi do gustu. Był tylko jeden problem. Klaus (grający Bonnie, ukochanego psa Bretta) przepadał za frankfurterkami. Jego trener mógł cały dzień uczyć go kolejnej ważnej sceny, a on i tak poleciał za każdym, u kogo wyczuł te kiełbaski!”

Więcej informacji

Proszę czekać…