Była sobie dziewczyna 2009

film nieco życiowy taki film na raz do pamiętnych raczej nie należy ale można oglądać

Kurcze, całkiem niezła historia, nie wiem dlaczego ostatecznie aż tak bardzo ją spłycili. Końcówka jakby dokręcana "od niechcenia". Zawiodłam się :<

6+/10 – Jakiś wielkim i przełomowym dziełem ten film Lone Scherfig na pewno nie jest. Jednak zręcznie ukazuje bez zawirowań fabularnych problemy nastolatki i kondycje, nastroje społeczeństwa lat 60. Świetna Carey Mulligan jako Jenny wkraczająca w świat dorosłych, przeżywająca pierwsze klęski i rozczarowania. Niezły także okazał się filmowy ojciec głównej bohaterki, w którego wcielił się Alfred Molina.

Prosto skonstruowany dramat, jak wspomniałem bez udziwnień fabularnych nie wpadający w wir komedyjek romantycznych, ale kroczący ku ambitnej produkcji.

Może być – Film o tym że "miłość" młodych dziewczyn, do starszyc zamożnych panów nie zawsze dobrze się kończy!

O tym jak przewrotne czasem bywa życie – Produkcja Była sobie dziewczyna jest chyba jedną z lepszych produkcji, którą śmiało powinno się polecić nastolatkom i młodym osobą spragnionym przejściem przez życie na skróty. Główna bohaterka myślałam, że jej się to uda, ale jak to często bywa, życie nauczyło że tak się nie da.

Film może nie jest genialny, bywa momentami nudny, ale jednak ogląda się go z przyjemnością. Bardzo dobra rola Carey Mulligan, która potrafiła świetnie wczuć się w nastolatkę zauroczoną starszym facetem.

Moja ocena: 7/10.