10 lat minęło... jak jeden dzień! 10
Nie często zdarza się, że powstaje serial liczący 10 sezonów. Zapewne głównymi powodami są spadająca oglądalność, strach przed niechęcią widzów i przy tym upadku finansowego, lub po prostu brak pomysłów ze strony twórców. Na szczęście w przypadku Przyjaciół jest inaczej. Każdy odcinek jest dobrze przemyślany i posiada fantastyczną dawkę humoru. Wszystkie sezony łączą się w spójną całość, pokazując nam perypetie bohaterów od początku nawiązywania bliższej znajomości, aż do samego końca, czyli przeprowadzek oraz pójściu w swoją stronę w celu założenia rodzin. Po 10 latach emitowania serialu można porządnie się z Przyjaciółmi zżyć i mieć chęć jeszcze kiedyś do nich powrócić i powspominać.
Sześcioro przyjaciół mieszkających na Manhattanie, świetnie się bawi spędzając ze sobą większość wolnego czasu. Monica, pracująca jako szef kuchni jest bardzo drobiazgową i lubiącą czystość osobą. Jej brat Ross, paleontolog, to mężczyzna nie mający szczęścia do małżeństw, gdyż każde w jakim był skończyło się rozwodem. Joey to głupkowaty aktor, który nie do końca potrafi się spełnić w swoim zawodzie, najlepsze co mu wychodzi to podrywanie panienek. Phoebe to dziwaczna, impulsywna i nieprzewidywalna masażystka. Chandler jest postacią posiadająca najwięcej kompleksów, gdyż ma niską samoocenę jeśli chodzi o relację z kobietami, ale nie jest to jedynym powodem. Gdy znajduje się w niezręcznej sytuacji, zazwyczaj próbuje ratować się różnego rodzaju żarcikami. Dużo dzieje się w jego życiu i ma oryginalną przeszłość, przez co jest on moim ulubionym "przyjacielem". Ostatnią postacią jest Rachel, początkowo kelnerka, która później otrzymuje ofertę pracy związaną z czymś, co bardziej ją interesuje, czyli modą. Z charakteru jest "ciut nadęta" i "trochę rozpuszczona" jak to powiedział Ross. Wszyscy wspierają się trudnych sytuacjach życiowych, a także biorą udział w przezabawnych wydarzeniach.
Każda postać ma świetną osobowość i fajną historię za sobą. Wszystkim udało się wspaniale i wiarygodnie odzwierciedlić powierzone role. To jednak nie sama obsada zadecydowała o wielkiej popularności i świetności serialu, tylko liczba przezabawnych gagów, których serial posiada ile dusza zapragnie. Zawdzięczamy to scenarzystom Danie Klein, Marcie Kauffman oraz Davidowi Crane, jest on także twórcą scenariusza do serialu Nasza klasa, w którym humor jak i fabuła jest troszkę zbliżona do Przyjaciół, jednak niestety nie zyskał takiej samej popularności. Podoba mi się również, że nigdy nie zamieniono odtwórców głównych ról, co bardzo cenię w serialach, ponieważ potem trzeba się od nowa przyzwyczajać. Dobrze dobrane postaci drugoplanowe są dużym atutem Przyjaciół, a także gościnne pojawianie się znanych aktorów.
Akcja sitcomu dzieje się głównie w apartamentach Joey'a i Chandlera, Monici, a także w kawiarni Central Perk. Pomieszczenia te były dekorowane głównie przez Grega Grande, któremu wspaniale się to udało. Wszystkie dopasowane są do osobowości bohaterów i ukazują, że mieszkali oni tam zapewne przez długi okres czasu. Pomieszczenia są bardzo realistycznie i dokładnie wykonane. Oczywiście w wystroju mieszkań co nie co zmienia się z biegiem czasu. Zdecydowanie ludzie odpowiedzialni za scenografię na planie Przyjaciół odwalili kawał dobrej roboty.
Jeśli chodzi o montaż, to zdarzają się wpadki w każdym z odcinków, taka jest prawda. Jednak nie przeszkadza to zbytnio w oglądaniu. W końcu nic nie jest perfekcyjne. Ścieżka dźwiękowa doskonała, pasuje jak ulał do poszczególnych scen i przerywników. Potrafi wtopić się w otoczenie i wyrazić smutek, radość, rozczarowanie, czy zdziwienie.
Reasumując, Przyjaciele to serial komediowy już kultowy, posiadający do groma przezabawnych dialogów i wydarzeń. Jeżeli ktoś lubi dużo się śmiać, a także przeżywać życiowe smutki i rozczarowania razem z bohaterami, to jest to obowiązkowa pozycja dla niego. Nawet jak zaczniecie seans "w ciemno", nic nie wiedząc o tym sitcomie, to i tak zapewne powinien wam się spodobać.
Jeden z najlepszych sitcomów komediowych. W tej chwili to już pozycja kultowa