Historia trzech przyjaciół, którzy decydują się na założenie fabryki włókienniczej.
Kapitalistyczna Łódź końca XIX w. Trzej przyjaciele - Karol (Polak, syn ziemianina), Moryc (Żyd) i Maks (Niemiec) - dzięki informacji o zmianie ceł na bawełnę, jaka dociera do nich tydzień przed oficjalnym podaniem do publicznej wiadomości, bogacą się i zakładają wspólnie fabrykę włókienniczą. Za cenę rezygnacji z młodzieńczych ideałów i przejęcia bezwzględnych reguł walki o wielkie pieniądze zdobywają fortunę. Walczą o jej budowę i utrzymanie z rekinami miejscowego przemysłu, nie cofając się przed kłamstwem i kradzieżą. Karol nawiązuje romans z Lucy Zukerową, młodą żoną bogatego fabrykanta i wyjeżdża z nią do Berlina. W czasie podróży, dowiaduje się jednak, że nie ubezpieczona fabryka spłonęła. Przed całkowitą katastrofą uratować go może tylko zerwanie z narzeczoną Anką i ślub z Magdą, córką niemieckiego multimilionera. Anonimowy
Taśma filmowa mierzyła 6120 metrów. zobacz więcej
Kiedy Bucholz bije Augusta, jego laska się ugina. zobacz więcej
@Chemas Obejrzałem wersję 4-odcinkową i dopiero dzięki niej pokochałem "Ziemię obiecaną". Wersja reżyserska wycisnęła cały miąższ z historii powstania Łodzi oraz przyjaźni Niemca Maksa, Żyda Moryca i Polaka Karola Borowieckiego, który jest bardziej hulaką, aniżeli człowiekiem który dba o swój interes życia, czyli założenie fabryk włókienniczych. Dopiero tam zauważyłem, że aktorzy, kostiumy, muzyka Wojciecha Kilara i scenografia stoją na galaktycznym poziomie. Strona techniczna dosłownie bez zarzutu. Polecam dosłownie każdemu zapoznać się z serialem (niestety, trudno dostępny), bo bardziej się skupia na wątkach i jest niespiesznym opus magnum Andrzeja Wajdy. Szkoda, że wersja serialowa nie jest równie znana i kochana przez Polaków, co "Czterej pancerni" czy "Alternatywy". Jeżeli komukolwiek się nie podobała, to po obejrzeniu serialu zmieni zdanie.
@Chemas Na YouTube chyba są wszystkie odcinki. A dwa dni po obejrzeniu ostatniego odcinka byłem na monodramie Andrzeja Seweryna. Dodatkowo – zrobiłem sobie z nim pamiątkowe zdjęcie i mam też jego autograf. Bardzo sympatyczny, kulturalny, a zarazem obyty człowiek. Takich ludzi jak on, jest już coraz mniej na tym świecie!
Z Andrzeja Wajdy bardziej podobały mi się Kanał, Człowiek z Marmuru czy z Żelaza. Ale i w tym filmie dostrzegłem pozytywy, którymi są: wyśmienite aktorstwo, genialna muzyka czy ukazanie XIX-wiecznej Łodzi. Tylko, co z tego skoro film jest nudny przez cały czas. Nic się nie dzieje – tylko bohaterowie gadają i gadają. Nawet ukazanie budowy fabryk przemysłu włókienniczego został ukazany jak na mój gust fatalnie. Trudno ten film nazwać sknoconym. Cieszę się, że nie dostał Oscara ten film, bo dużo wyżej sobie cenię Romana Polańskiego jako reżysera.
@dawidek98 ja też najwyżej z polskich reżyserów cenię sobie Polańskiego, jednak jestem mocno zdziwiony tak słabej oceny dla Ziemi Obiecanej. Fakt faktem, że Wajda bazował na jednej z najlepszych próz na świecie, no ale przecież genialne aktorstwo, genialna scenografia, genialna muzyka, niesamowite zdjęcia. Ten film powinien był dostać oskara.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Właśnie sobie odświeżam to dzieło przez wielkie D. Zdecydowanie najlepszy film Wajdy, dopracowany pod każdym względem do perfekcji. To, że ten film nie dostał Oskara, to zbrodnia. Scena, gdy Borowiecki przysięga na święty obraz Matki Boskiej jest jedną z najlepszych w polskiej kinematografii.