April Burns Holmes - rodzinna czarna owca - zaprasza swoją konserwatywną rodzinę, mieszkającą na przedmieściach Pensylwanii, na uroczysty obiad z okazji Święta Dziękczynienia, do małego apartamentu w Nowym Jorku, który dzieli ze swym chłopakiem Bobbym. Okazuje się, że przygotowania nie są wcale takie proste, zwłaszcza, gdy dziewczyna odkrywa, że jej kuchenka nie działa. Jako że rodzina jest już w drodze, April zmuszona jest wzbić się na szczyty uprzejmości i prosić o pomoc swoich ekscentrycznych sąsiadów. A wszystko w celu zorganizowania przyjęcia doskonałego, które zapadnie wszystkim na długo w pamięci... Wizyta u April to ciekawy, nie pozbawiony głębi film o życiu, skomplikowanych relacjach rodzinnych i uczuciach.
4/10 – Film średni, taki pseudoambitny. Niby coś się dzieje, niby fabuła powinna być wciągająca, ale oglądać się odechciewa po 15 minutach. Szkoda, bo jedna z nietypowych ról Holmes.
4/10 – Film średni, taki pseudoambitny. Niby coś się dzieje, niby fabuła powinna być wciągająca, ale oglądać się odechciewa po 15 minutach. Szkoda, bo jedna z nietypowych ról Holmes.