The Shaggy Dog – śmiesznie czasem wygląda życie człowieka, który staje się psem. 10

Dziś obejrzałam „The Shaggy Dog”- film, który ogląda się bardzo przyjemnie, całkiem dobra produkcja Disney'a nie tylko dla dzieci, widzimy w niej prawnika i jego rodzinę, dziwną firmę robiącą eksperymenty na zwierzętach, aby przedłużyć życie istotom ludzkim i stać się sławnym oraz młodzież walczącą o prawa zwierząt.

Role bardzo dobrze obsadzone, Robert Downey Jr., jako bohater negatywny sprawdza się znakomicie, niezłe dialogi, gra aktorska Roberta potrafi wnieść nutkę śmieszności i zabawy, główny bohater także pokazuje świetną mimikę twarzy, a zachowania jako pies również rozmieszają widza; żona oraz dzieci dopełniają obraz swoimi problemami, co wzmacnia różnorodność akcji oraz pokazuje układy w przeciętnej rodzinie. Muzyka pojawiająca się w filmie bardzo dobrze dobrana, utwór „Who let’s the dogs out” w momencie, kiedy człowiek- pies biegnie w pogoni za niesfornym kotem, robiąc przy tym wiele szkód, jest jedną ze śmieszniejszych scen w filmie. Obraz ogląda się z zaciekawieniem a szczególnie wyczekuje się, kiedy aktor zmieni się w super pupila, kiedy to przeżywa wiele niezwykłych sytuacji, czasem godnych pozazdroszczenia.

W początkowych scenach filmu widzimy różnorakie zwierzęta, które zostały zaszczepione genem od psa z Tybetu, który żył setki lat, jednak są to zwierzęta doświadczalne, szympans zdradza psie cechy, a wąż ma kudłaty ogon; zwierzęta te zaczynają, zwłaszcza w końcówce filmu, robić niezwykłe rzeczy, a sceny z ich udziałem rozmieszają widza prawie do łez.

Jak w prawdziwym Hollywoodzie przystało, cały film zmierza do bardzo miłego i happy endowego zakończenia i tak właśnie jest, dobro zwycięża zło, ten, przez którego zaczęło się całe zamieszanie zostaje ukarany, a rodzina jest w pełni szczęśliwa.

Polecam ten film wszystkim, którzy nie widzieli, warto zobaczyć bardzo miłą opowieść dla całej rodziny, obraz dający odprężenie, dawkę humoru i doskonały relaks. Wytwórnia Disneya spisała się znakomicie.