Matrix w świecie wampirów 7
Film Lena Wisemana z 2003 roku to kolejna pozornie przeciętna produkcja, ale wnosi do kina nowy temat: wojny między wampirami i wilkołakami. Wampiry ukazane są tu jako rasa arystokratów, można by wręcz powiedzieć władców. Dostojne, ubrane w wytworne szaty, mieszkają w pałacu, dzielą się na dwie Loże: Europejską i Amerykańską. Przeciwieństwem ich są brudne, agresywne i prymitywne wilkołaki tu zwane Lykanami (likantropia to inaczej wilkołactwo), zamieszkujące kanały i podziemia. Wilkołaki, które kiedyś służyły wampirom, dziś chowają się przed nimi i działają jak rebelianci. Egzystencja obu ras od wieków pozostaje nie zmieniona, jednak nie przeszkadza im to korzystać z dobrodziejstw,jakie niosą za sobą osiągnięcia nauki i techniki. Pojawiają się więc tutaj zamiast kołków – pistolety z nabojami z azotanem srebra na wilkołaki lub substancją zawierającą promienie UV na wampiry.Wojna między wampirami i wilkołakami rozpoczęła się około 500 lat temu, ale nie są znane dokładne przyczyny początku tego konfliktu.
Scenariusz filmu Underworld w innym wykonaniu mógłby stać się całkiem ciekawą historią z co najmniej dwóch powodów. Pierwszym z nich jest pomysł mówiący o wspólnym pochodzeniu wampirów i wilkołaków. Według legend pierwszym nie-śmiertelnym był węgierski hrabia, którego ciało potrafił przekształcić zarazki i wykorzystać je. Miał trzech synów, gdzie dwóch odziedziczyło tą cechę. Jednego z nich pogryzł wilk i dał on początek rasie wilkołaków, drugiego nietoperz i ten stał się on pierwszym wampirem. Trzeci pozostał śmiertelnikiem, którego potomkiem jest jeden z głównych bohaterów - Michael Corvin. Wampiry i wilkołaki od początku, kiedy pojawiły się pierwsze legendy na ich temat, zawsze były ze sobą mylone, lub też utożsamiane. Opowieść przedstawiona w filmie ma więc uzasadnienie sięgające początków historii wampiryzmu. Wątek ten posiada pewne niedociągnięcia logiczne, jak choćby takie, że rasy, mimo iż genetycznie sobie bliskie, niszczą się na poziomie komórkowym. Nie traci na tym jednak sens całości, natomiast wyżej wymieniony przykład jest dobrym punktem wyjścia do innych ciekawych wątków. Drugim dobrym pomysłem jest skłócenie obu ras ze sobą, a w konsekwencji walka przeciwko sobie. Efektem jest wiec wojna istot ze sobą spokrewnionych, które powinny się raczej wspierać, niż zabijać. A one walczą ze sobą na śmierć i życie, konsekwentnie, od wieków. I co również jest nie bez znaczenia: w tym konflikcie nie bierze udziału człowiek. Ludzie, nieświadomi istnienia którejkolwiek z ras, są wykluczeni z tej wojny.
Pomysły wydały się być nienajgorsze, niestety zdecydowanie słabiej wypada ich realizacja. Trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystko, co pokazał reżyser widzieliśmy już w Matrixie. Inspiracja tym filmem, jest dostrzegalna niemal w każdej scenie, od początku do końca, we wszystkich możliwych elementach. Zauważyć można zdjęcia nakręcone w niemalże identyczny sposób, co szczególnie widać przy scenach walki. Niektóre jednak ujęcia są wręcz skopiowane z filmu Wachowskich. Występuje także zbliżona kolorystyka i efekty dźwiękowe oraz lateksowy kostium głównej bohaterki. Można by powiedzieć, że brakuje tylko ciemnych okularów. A szkoda, bo pierwsza sekwencja z mrocznym wprowadzeniem i pościgiem w metrze zapowiadała, że będzie można mieć do czynienia z ciekawą produkcją, inspirowaną Matrixem, lecz mającą swój własny, niepokojący klimat. Trzeba przyznać, że ów nastrój jest w dużej mierze zasługą dobrze dobranych miejsc akcji, jak również robiących wrażenie kostiumów i charakteryzacji. Niestety atmosfery początku nie udało się utrzymać zbyt długo. Trudno oprzeć się wrażeniu, że reżyser za bardzo starał się stworzyć Matrixa w świecie wampirów. Czerpanie z innych produkcji samo w sobie nie jest niczym złym, ale absolutnie nie powinno stać się sposobem na nakręcenie całego filmu. Film ten mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim fanom gatunku "wampirycznego". Niestety obawiam się, że nikomu więcej sie nie spodoba...
świetna gra aktorska niesamowita Kate film rewelacyjny uwielbiam tą tematykę wampiry kontra wilkołaki polecam