Tym razem cyborg T-800 wraca w przeszłość by ocalić chłopaka, będącego nadzieją ludzkości, przed znacznie nowocześniejszym modelem.
Wyprodukowany rekordowym kosztem stu milionów dolarów film, którego pierwsza część (znana z polskich kin pod tytułem "Elektroniczny morderca") okazała sie prawdziwym przebojem lat osiemdziesiątych. Cyborg - morderca powraca do dwudziestego wieku, by stanąć po stronie swej niedoszłej ofiary i jej syna z pierwszej części filmu. Jego przeciwnikiem jest robot T - 1000 - płynnie zmieniający kształty, bezwzględny i równie śmiercionośny... Anonimowy
I'll be back przeczytaj recenzję
Ponaddwudziestomiesięczny syn Lindy Hamilton, Dalton, odgrywa Johna Connora jako niemowlę w sekwencji placu zabaw w marzeniach. zobacz więcej
Ciężarówka prowadzona przez Terminatora uderza w barierę na moście, następuje wyciek paliwa, samochód zapala się, powodując wybuch. Te samochody mają silniki Diesla i nie powinno być zapalenia. zobacz więcej
Możliwe spoilery Obsada — Wiadomo było, że Schwarzenegger i Hamilton zagrają swoje role z pierwszej części. Trzeba było znaleźć aktorów do ról T-1000 i jego ofiary - młodego Johna Connora. Po szczegółowych poszukiwaniach szef od castingu - Mali Finn, na jednej z ulic Pasadeny w Kalifornii zauważył chłopaka, który idealnie pasował do roli Johna Connora. 12-letni Eddi Furlong nigdy wcześniej... zobacz więcej
@bizarre Naprawdę, te wszystkie zachwyty nad drugą częścią Terminatora jak najbardziej zasłużone. James Cameron i Arnold Schwarzenegger stworzyli wspaniały duet, który dał światu nie tylko oba filmy o likwidującym cyborgu, ale i także nawet udaną komedię o tytule "Prawdziwe kłamstwa". Takich filmów już nie ma i nie będzie, niestety.
Dla mnie również najlepszy z Terminatorów i uważam, że Terminator jako postać pozytywna jest jeszcze lepsza. Młody aktor grający Johna Connora spisał się na medal. Robert Patrick jako T-800 też niczego sobie. James Cameron potwierdza każdym filmem, że jest jednym z najlepszych żyjących reżyserów na świecie. Gdy Terminator się spuszczał na dół, do huty to było mi bardzo smutno, naprawdę.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Każda sekunda jest tutaj kultowa. Ciężko się dziwić, bo na tamte czasy "Dzień sądu" był wielkim osiągnięciem, nie tylko pod względem technicznym, ale też jako czysta rozrywka. Żałuje, że nie widziałem go w latach 90’, bo teraz nie mam do niego sentymentu. Mimo upływu 25 lat lat wcale się nie zestarzał, a pojedynki między terminatorami robią całkiem duże wrażenie.